Żmijewski: Co stanowi o innowacyjności gospodarki niskoemisyjnej

16 marca 2015, 12:30 Energetyka

KOMENTARZ

Prof. Krzysztof Żmijewski

Społeczna Rada ds. Zrównoważonego Rozwoju Energetyki

Społeczna Rada ds. Zrównoważonego Rozwoju Energetyki i jej logistyczny partner, spółka Procesy Inwestycyjne organizują kolejne Forum Gospodarki Niskoemisyjnej. Celem głównym tej konferencji jest przygotowanie gospodarki kraju (firm i administracji) do pełnego wykorzystania środków specjalnych przeznaczonych na niskoemisyjną i energoefektywną modernizację kraju w horyzoncie 2020-2030.

Tezy szczegółowe: środki z poprzedniej derogacji wykorzystaliśmy w 50%, jednocześnie nie możemy liczyć na duże wsparcie w następnej perspektywie budżetowej po 2020 roku. Dlatego środki z Funduszu Modernizacji (2% EU ETS czyli ≈134 mln ton CO2, prawdopodobnie ok. 12,6 mld zł) i Funduszu Darmowych Uprawnień (40% EU ETS czyli ≈280 mln ton CO2, prawdopodobnie ok. 26,3 mld zł) będą miały większe znaczenie.

Wydaje się trywialną teza, że przy ograniczonych środkach ważne jest ich racjonalne, strategiczne wykorzystanie. Przykład krajów szybko rozwijających się wskazuje, iż podstawą rozwoju są: a) nowoczesna (efektywna, niezawodna) infrastruktura i b) innowacyjność gospodarki, a szczególnie innowacyjność wytwarzania.

Kwestia innowacyjności sprowadzana jest w Polsce najczęściej do dwóch aspektów. Po pierwsze: dotacji/subwencji na prowadzenie badań, po drugie (rzadziej): do narzekań na biurokrację, która żąda, aby „proponowane rozwiązanie innowacyjne było wcześniej sprawdzone w praktyce”. Dla każdego oczywistym jest, że urzędnicy nie tworzą innowacji. Mniej oczywistym jest, że z nielicznymi wyjątkami innowacji nie tworzą badacze ani uczeni. Prawdziwym jej generatorem jest przemysł, lub ogólniej, biznes (gospodarka). Oczywiście dzieje się to bardzo często przy współudziale ekspertów, w tym uczonych akademickich i instytutowych. Należy jednak podkreślić, że rzeczywistą innowacją jest dopiero zastosowanie pomysłu w praktyce. Stąd wniosek, że do takich działań należy motywować przemysł, który to do współpracy powinien zapraszać naukę.

Powyższe nie oznacza, iż nie należy wspierać nauki, ale należy pamiętać, że podstawowym jej celem jest poszukiwanie prawdy, a nie producentów jej laboratoryjnych instalacji.

To, co w innowacji jest atrakcyjne dla uczonego, czyli nowość (a co za tym idzie oryginalność i możliwość publikacji – publish or perish), jest dla przedsiębiorcy podstawową wadą. Nowość oznacza bowiem brak doświadczenia, czyli zwiększone ryzyko. Biznesmeni są skłonni do ponoszenia takiego ryzyka wyłącznie wtedy, gdy mogą je zdywersyfikować oraz gdy mogą liczyć na zwiększony, tzn. ponadprzeciętny zysk. Przykładem wręcz „klinicznym” jest historia polskiego gazu łupkowego – państwo postanowiło odebrać poszukiwaczom sporą część ich zysku, jednocześnie oczekując od nich przejęcia 100% ryzyka poszukiwawczego. W odpowiedzi na takie regulacje kompanie rezygnują z koncesji.

Co zatem należałoby zrobić, aby innowacyjność skutecznie promować? Na świecie znany jest cały wachlarz mechanizmów wspierających innowacyjność w przemyśle. W Japonii np. bardzo skuteczny jest mechanizm przyspieszonej amortyzacji dla określonych innowacyjnych implementacji. Ich lista powinna być otwarta i negocjowana z przedstawicielami pracodawców, takimi jak Lewiatan i Pracodawcy RP. Bardzo praktycznymi działaniami są różnorakie mechanizmy dywersyfikacji ryzyka. Należą do nich fundusze poręczeniowe i gwarancyjne, fundusze venture-capital, a także występujące już w Polsce fundusze badawczo-wdrożeniowe, np. GEKON oraz implementacyjne, np. Demonstrator. Na świecie, np. w St. Zjednoczonych często wykorzystywane są mechanizmy podatkowe, takie jak np. odpisy podatkowe na działalność B+R własną i zewnętrzną (niezależnie od sukcesu wdrożeniowego, bo dopiero taka regulacja dywersyfikuje ryzyko) oraz odpisy na działalność grantową pro publico bono (ten mechanizm wspiera rozliczne niezależne ośrodki badawcze oraz uczelnie). Możliwe jest też wspieranie przez państwo działalności Business Angels.

Innym mechanizmem promocji jest wpisanie wsparcia innowacji do różnych już istniejących mechanizmów, środków, źródeł i funduszy publicznych. Wymienić można systemy certyfikatów w energetyce (białe, czerwone itp.); fundusze NFOŚiGW, WFOŚiGW itp.; środki PARP, ARP itp.; programy operacyjne POIiŚ, PROW itp..

Pozostanie oczywiście problem określenia, co jest innowacyjnością a co nią nie jest. A raczej problem określenia, kto powinien oceniać tę innowacyjność.