EnergetykaEnergia elektrycznaGaz.Ropa

Jakóbik: 800+ nie zawali budżetu, jeśli zaczniemy odmrażać ceny energii i paliw

Jarosław Kaczyński na konwencji programowej jego partii. Fot. Prawo i Sprawiedliwość.

Jarosław Kaczyński na konwencji programowej jego partii. Fot. Prawo i Sprawiedliwość.

Kryzys to czas zaciskania pasa, a nie coraz większych wydatków. Jeżeli jednak wzrost transferu socjalnego do rodzin z 500 na 800+ będzie połączony z ograniczeniem subsydiów w energetyce, może oznaczać oszczędności budżetowe – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Konwencja wyborcza partii Prawo i Sprawiedliwość była okazją do złożenia kolejnej obietnicy wydatków socjalnych przez jej prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Zapowiedział waloryzację transferu socjalnego świadczonego polskim rodzinom w ramach programu 500+. Zakłada on wypłatę z budżetu 500 złotych za każde posiadane dziecko. Kaczyński zapowiedział jego waloryzację do 800+. Instytut Finansów Publicznych szacuje, że dodatkowy koszt 800+ to 25 mld złotych w 2024 roku.

Waloryzacja 800+ ma być reakcją na inflację zmniejszającą moc nabywczą dotychczasowych 500 złotych wypłacanych rodzinom za każde dziecko. Będzie jednak kolejnym czynnikiem zwiększającym tę inflację. Analitycy polityczni spierają się już o zasadność takiego działania i o to, czy nie jest podyktowane jedynie chęcią zwycięstwa w wyborach parlamentarnych 2023 roku, a nie chęcią reformowania państwa.

Jednakże zajmując się na co dzień analizą sektora energetycznego a nie polityką socjalną mogę dodać od siebie jedynie tyle, że 800+ może mieć rację bytu, jeżeli jego wprowadzeniu będzie towarzyszyć uzdrowienie finansów publicznych w zakresie subsydiów sektora energetycznego. Polska wydała na mrożenie cen energii, ciepła i gazu ponad 100 mld złotych w 2022 roku. Zwijanie tych subsydiów mogłoby stworzyć przestrzeń do wydania wspomnianych wyżej 25 mld złotych rocznie na 800+. Dobry początek to wprowadzenie cenzusu majątkowego i dalsze wspieranie jedynie najbardziej potrzebujących. Rozsądne będzie utrzymanie mechanizmów jako takich, bo Komisja Europejska a z nią operatorzy gazociągów przesyłowych ENTSO-G ostrzegają, że kryzys energetyczny nigdzie sobie nie poszedł, a jedynie czasowo zelżał przed następnym sezonem grzewczym.

Spadek presji kryzysu energetycznego jest widoczny w danych Głównego Urzędu Statystycznego, który pokazuje spowolnienie inflacji z 16,1 procent w marcu do 14,7 procent w kwietniu. Nośniki energii potaniały miesiąc do miesiąca o 0,3 procent a paliwa o 1,2 procent. To realna ulga dla gospodarki dająca niektórym politykom pretekst do opowiadania o końcu kryzysu energetycznego. Nic z tych rzeczy. Kryzys zelżał, bo skończył się sezon grzewczy. W najczarniejszym scenariuszu wróci kolejnej zimy, więc należy uzdrawiać finanse publiczne. Jeśli zaczniemy od energetyki, okaże się, że może nawet wystarczyć na wspomniane 800+, choć pewnie znalazłyby się inne reformy, będące lepszą inwestycją w obliczu widma recesji, która może być lekarstwem na drożyznę gorszym od choroby.

Jakóbik: Kryzys energetyczny, hiperinflacja, gospodarcza dewastacja, taka sytuacja (ANALIZA)


Powiązane artykuły

OZE, foto: orlen

Orlen pozyskał 2,5 mld zł na zieloną transformację

Grupa Orlen zakończyła sukcesem emisję zielonych euroobligacji o wartości 600 mln euro (ponad 2,5 mld zł). Spółka przeznaczy środki na...
Stacja ładowania Ekoen na MOP. Fot. Ekoen

Polska firma zwycięzcą mega przetargu na szybkie ładowarki przy sieci dróg TEN-T

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozstrzygnęła przetarg na dzierżawę terenów pod ogólnodostępne stacje ładowania samochodów elektrycznych dużej mocy w...

Rośnie ryzyko ataków na statki na szlakach Bliskiego Wschodu

Po amerykańskim ataku na irańskie instalacje nuklearne wzrosło ryzyko dla żeglugi w rejonie Półwyspu Arabskiego, co spotęgowało obawy o bezpieczeństwo...

Udostępnij:

Facebook X X X