Najpóźniej na początku przyszłego roku rząd przyjmie nową Politykę Ekologiczną Państwa 2030. Ku zdziwieniu ekspertów, nie ma w niej nic o wykorzystaniu słońca czy wiatru do produkcji odnawialnej energii. W redukcji emisji gazów cieplarnianych pomóc mają lasy – pisze Magdalena Skłodowska z portalu WysokieNapiecie.pl.
Polityka Ekologiczna Państwa 2030 (PEP) to dokument strategiczny, co oznacza, że wpłynie między innymi na rozdzielanie na ochronę środowiska pieniędzy publicznych, liczonych w miliardach złotych rocznie. Mowa o wydatkach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy przyszłych funduszach unijnych. PEP ma zastąpić obowiązującą dotychczas Strategię „Bezpieczeństwo Energetyczne i Środowisko – perspektywa do 2020 r” (BEiŚ). Rząd zdecydował, że mają powstać dwa odrębne dokumenty.
OZE bez wiatru i słońca
Polityka ekologiczna do energetyki odnosi się w kontekście jakości powietrza i zmian klimatu. W przygotowanym projekcie PEP zdziwienie może budzić selektywne potraktowanie odnawialnych źródeł energii. Jak wskazał prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska, najbardziej rzuca się w oczy brak uwzględnienia wśród OZE pozyskania energii z wiatru i słońca. Zamiast tego wymieniono między innymi geotermię i biogazownie.
„Wspierane będą m.in. inwestycje związane ze wzrostem produkcji energii ze źródeł odnawialnych, ze szczególnym uwzględnieniem źródeł stabilnych, takich jak: ciepłownie geotermalne, pompy ciepła, biogazownie i małe elektrownie wodne. Należy też mieć na uwadze rozwój technologii magazynowania energii elektrycznej, jak też hybrydowe instalacje OZE” – przewiduje projekt PEP.
– Źródła geotermalne mają swoje ograniczenia, jak zasolenie, temperatura wody. Do tego nie wszystkie miasta mają odpowiednią do wykorzystania geotermii sieć. Szacuje się, że tylko w 30-40 miejscowościach występują odpowiednie warunki – wskazał prof. Nowicki podczas konferencji uzgodnieniowej, którą Ministerstwo Środowiska przeprowadziło 27 września. Profesor przestrzegł też przed powtarzaniem „błędów” innych państw w rozwoju biogazowni. – Tylko małe biogazownie o mocy nie większej niż 0,5 MW są efektywne, między innymi ze względu na substrat – wyjaśnił prof. Maciej Nowicki.
Eksperci zauważają, że w projekcie PEP pominięto kwestie efektywności energetycznej, bo to między innymi może oznaczać, że w polityce instytucji podległych resortowi środowiska na takie zadania nie będzie pieniędzy. Mocno w PEP wybrzmiewa rola lasów – w tym wykorzystania biomasy na cele energetyczne. Lasy mają przyczynić się do redukcji emisji CO2.
Dlaczego lasy mają być rozwiązaniem? Jaką role mają pełnić innowacje? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl