Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) zaprezentowało kierunek rozwoju spółki na kolejne lata. Koncern gazowy chce postawić na produkcję biogazu oraz wodór. Chce także rozwijać sektor ciepłowniczy oparty na gazie. To istotna zmiana. Jedno jednak się nie zmieni. Kierunek niezależności i dywersyfikacji źródeł oraz dostaw błękitnego paliwa – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.
Budowa wartości firmy
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w piątek, PGNiG chciało z jednej strony pokazać, że chce pomóc w realizacji krajowej strategii dekarbonizacji, a z drugiej uspokoić inwestorów i zapewnić o kontynuacji dotychczasowej polityki. Polityka dekarbonizacja PGNiG ma nadal opierać się na błękitnym paliwie, a więc gazie ziemnym, ale już nie tylko. Spółka chce wykorzystać krajowy potencjał biogazu i biometanu. Inwestorzy mogli usłyszeć, że spółka będzie teraz koncentrować się na wzroście wartości, a polityka dywidendowa zostanie podtrzymana. – Naszym naczelnym zadaniem będzie budowa wartości firmy – podkreślił nowy prezes PGNiG, Jerzy Kwieciński.
Nowy zarząd chce kontynuować kurs na dywersyfikację
Zaraz po zmianie zarządu PGNiG pojawiły się pytania o to, czy nowy skład zarządzający spółki będzie nadal realizował politykę zainicjowaną przez poprzedni zarząd, a nastawioną na dywersyfikację. Celem podstawowym jest nie przedłużanie kontraktu jamalskiego, który wygasa z końcem 2022 roku i rozwijanie importu LNG. W listopadzie ubiegłego roku PGNiG przesłało do Gazpromu oświadczenie woli zakończenia kontraktu jamalskiego z dniem 31 grudnia 2022 roku.
Strategia firmy na lata 2017-2022 w swych generalnych założeniach się nie zmieni i będzie nadal realizowana. – Aczkolwiek chcemy przeprowadzić jej aktualizację. Jest ona związana z otoczeniem makroekonomicznym i trendami europejskimi i światowymi. Będzie związana także z kierunkami rozwoju, które przewidujemy – powiedział prezes.
Prezes uspokoił, że nowy zarząd chce zapewnić „pełną dywersyfikację dostaw gazu do Polski od 2022 roku, tak, aby być w pełni niezależnym od dostaw gazu rosyjskiego”. Ta jasna deklaracja ucina pojawiające się spekulacje o ewentualnej zmianie decyzji poprzedniego zarządu o nie przedłużaniu umowy z Rosjanami na bazie kontraktu jamalskiego. – To nakreślony kierunek, który będziemy chcieli osiągnąć – prezes podkreślił w ten sposób wolę pełnej dywersyfikacji i uniezależnienia się od dostaw z Rosji.
Wraz z początkiem roku gazowego jesienią 2022 roku, do Polski ma płynąć gaz z norweskich koncesji, za pośrednictwem gazociągu Baltic Pipe. Obecnie spółka ma udziały w 24 koncesjach w Norwegii. Docelowo będzie chciała wydobywać z tych złóż od 2022 roku 2,5 mld m sześc. Koncern chce także kontynuować norweski kierunek, poszukiwanie akwizycji w sektorze wydobywczym za granicą. – Chcemy zintensyfikować poszukiwania nowych złóż gazu i ropy naftowej nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim poza granicami naszego kraju – powiedział prezes, co jest jasnym sygnałem woli kontynuowania aktywnej polityki akwizycyjnej poprzedniego zarządu.
Kierunek na biogaz i wodór
Kontynuacja kierunku dywersyfikacji i bezpieczeństwa ma być kontynuowana, ale w zakresie budowy wartości firmy, prezes Kwieciński chce postawić na nowe segmenty działalności, wzorem europejskich i światowych koncernów. Podobnie jak BP, Shell, Equnior czy polski PKN Orlen, PGNiG chce dywersyfikować kierunki rozwoju poprzez inwestycje w zielone technologie. Prezes Kwieciński argumentował tę potrzebę silną zależnością ceny gazu od czynników politycznych międzynarodowych, a koncern, jako kupujący, ponosi z tego tytułu określone konsekwencje. – Jeśli pojawiają się turbulencje na rynku światowym, to one bardzo silnie przekładają się na cenę gazu, który kupujemy. To ma to od razu niekorzystny wpływ na wyniki naszej spółki – argumentował prezes. Aby zniwelować zależność od światowych cen gazu, koncern chce wzmocnić alternatywne źródła rozwoju.
PGNiG chce wspomóc działalność polskiego rządu w zakresie polityki klimatycznej. Jako nowy punkt strategii, który może znaleźć się w zaktualizowanej wersji, to postawienie na energetykę rozproszoną. PGNiG widzi dużą przyszłość rozwoju energetyki rozproszonej, szczególnie opartej na biogazie. PGNiG chce postawić zarówno na źródła produkcji, jak i na budowę sieci dystrybucji. Koncern chce produkować biogaz w wolumenie podobnym, który wydobywa z krajowych złóż. To zupełne novum w strategii spółki. Nie znamy jednak horyzontu czasowego oraz lokalizacji źródeł produkcji. Cztery mld m sześc. w skali roku to pokaźny wolumen, patrząc na skale zużycia gazu w Polsce, która w 2019 roku osiągnęła ok. 19 mld m sześc. Pojawia się pytanie, w jaki sposób wspomniane cztery mld m sześc. zostanie wkomponowane w zakładane prognozy produkcji i zapotrzebowania na gaz. – Rozwój tego rynku ma sprzyjać dywersyfikacji i uzależnianiu się od dostaw gazu z zagranicy – wskazał prezes. PGNiG stawia także na biometan. Spółka ma zidentyfikowane zasoby siedmiu mld m sześc. biometanu. – Jest on zagospodarowany w Polsce w pięciu procentach i to głównie na kierunku energii elektrycznej. PGNiG chce mieć dominującą pozycję w zakresie wytwarzania biometanu, jak i zatłaczania do sieci dystrybucyjnej – powiedział Jarosław Wróbel, wiceprezes PGNiG. Warto przy tym przypomnieć, że wiceprezes Wróbel jeszcze niedawno był prezesem spółki-córki PKN Orlen, Orlen Południe. To za jego prezesury Orlen Południe rozpoczął proces inwestycyjny mający na celu przestawić dwie rafinerie na południu Polski, na produkcję zielonego glikolu, bioetanolu wodoru. Projekty te były potocznie nazywane „zielonymi rafinerami”.
Ciepłownictwo – jest gazowa furtka dla PGNiG
Trzecim elementem, który może znaleźć się w zaktualizowanej strategii jest rozwój ciepłownictwa opartego na gazie. Spółka chce wzmocnić obszar ciepłownictwa, a sama będzie chciała zostać integratorem tego rynku w kraju. Zdaniem spółki, ciepłownictwo powinno być silnie zintegrowane z rynkiem gazowym. Podstawowym argumentem ma być cena produkcji ciepła. W najbliższych latach cena ciepła, opartego na węglu, będzie rosła, na gazie natomiast będzie malała. Produkcja energii i ciepła z węgla, w związku z zaostrzającym się systemem uprawnień handlu emisjami i w konsekwencji rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2, będzie rosła. Ceny gazu, patrząc na europejski i krajowy rynek, może spadać. Obecnie udział PGNiG w segmencie ciepłownictwa w Polsce wynosi 11 procent. PGNiG chce w tym zakresie zejść niżej do poziomu lokalnych ciepłowni. Spółka, poprzez doświadczenie na rynku gazu i możliwości finansowe, chce rozpocząć współpracę z samorządami. – Nie będzie jednego modelu, możliwe są różne rozwiązania – powiedział Kwieciński. – Obszar ciepłownictwa bardzo ściśle wiąże się z naszym biznesem gazowym, który rośnie na świecie w tempie 10 procent. – Chcemy, aby rósł on również w Polsce i żeby w coraz większym stopniu był związany z polską energetyką – dodał.
Tu pojawia się jednak wyzwanie związane z nową polityką Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), który od 2022 roku nie będzie już finansował inwestycji w gaz ziemny, będący paliwem kopalnym. Tymczasem przy inwestycji w ciepłownictwo, PGNiG chce korzystać nie tylko z wewnętrznego, ale i zewnętrznego finansowania, w tym unijnego i z międzynarodowych instytucji finansowych. Kwieciński podkreślił, że spółka musi szybko przygotować główne przedsięwzięcia inwestycyjne, bo tylko do przyszłego roku można składać wnioski o dofinansowanie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego w sektorze gazowym. – Będziemy jeszcze z nimi rozmawiać, bo tak mocne skrócenie tego okresu jest krzywdzące dla Polski i naszego regionu – dodał. O jakie projekty może chodzić? PGNiG realizuje obecnie budowę bloku gazowo–parowego w Stalowej Woli we współpracy Tauronem, oraz buduje blok gazowy w Elektrociepłowni Żerań w Warszawie. W stolicy jest także inna elektrociepłownia w Siekierkach, która obecnie jest opalana węglem. Władze PGNiG Termika informowały w ubiegłym roku, że będą chciały zrealizować podobną inwestycję także na Siekierkach. Moc nowego bloku może wynieść 500 MW. Do tego może być potrzebne finansowanie z EBI. Jeśli tak, to spółka musiałaby spieszyć się z przygotowaniem projektu i wniosku.
Tu pojawia się jednak szansa dla PGNiG, w tym jej spółki-córki PGNiG Termika, która ma być aktywna w tym obszarze. Po 2022 roku już nie będzie można starać się o atrakcyjne finansowanie z EBI. Jednak jest jeden wyjątek. EBI umożliwi finansowanie wysokosprawnych bloków kogeneracyjnych, opartych na gazie, produkujących przede wszystkim ciepło. Chodzi o projekty CHP (combined heat and power). Tego typu instalacje rozważa także Polska Grupa Energetyczna, która skupia swoje aktywa ciepłownicze w spółce PGE Energia Cieplna. Przy staraniu się o wsparcie z EBI, PGNG może liczyć na wyjątek i pozyskanie finansowania dla projektów ciepłowniczych. Będą one tym bardziej atrakcyjne, biorąc pod uwagę ambitny plan rozwoju biogazu i biometanu przez PGNiG.
Synergia energetyczna
Jerzy Kwieciński widzi także duże możliwości w osiąganiu efektów synergii we współpracy z innymi dużymi firmami na polskim rynku, przede wszystkim z podmiotami takimi jak PKN Orlen, Lotos czy z spółkami energetycznymi. – Będziemy szukali synergii z innymi firmami, bo to pozwoli nam umocnić pozycję na rynku międzynarodowym – powiedział. Podkreślił, że wszystkie scenariusze są możliwe. – Będziemy współpracować w skali naszego kraju, ale i regionu. Musimy patrzeć szerzej, a nie tylko poprzez pryzmat naszego kraju. Absolutnie nie wykluczam przejęć. Jeśli ktoś będzie chciał „się sprzedać”, to będziemy rozmawiać. To jest czas dla polskich firm, żeby zobaczyły swoją rolę – powiedział prezes PGNiG, ostrożnie zapowiadając ekspansję za granicą. Podkreślił, że może chodzić o perspektywę paroletnią. Możliwe są różne warianty współpracy, zarówno w zakresie wspólnych przedsięwzięć, tworzeniu spółek celowych, jak i samych przejęć. – W pierwszym rzędzie interesuje nas branża energetyczna. Uważamy, że takie powinno być podejście polskich dużych firm – zdradził prezes po konferencji.
Podsumowanie
Podstawy polityki bezpieczeństwa energetycznego, które dotychczas realizowała spółka, nie zostaną zmienione. Dywersyfikacja, uniezależnienie się od dostaw gazu będą nadal kontynuowane. Ciekawym akcentem jest, do tej pory mało widoczne, zaangażowanie PGNiG w realizację polskiej polityki klimatycznej. Dotychczas PGNiG w tym zakresie mówił o gazie ziemnym, jako paliwie przejściowym dla gospodarki. Nowy zarząd chce wyraźnie poszerzyć wkład spółki w realizację tej polityki. W podobnym kierunku zmierza PKN Orlen, który także stawia na zielone paliwa, biopaliwa, biokomponenty, a także na OZE – morskie farmy wiatrowe. W zakresie biopaliw, biogazu, otwiera się pole do współpracy, zwłaszcza jeśli przypomnimy o rozwoju petrochemii w PKN Orlen wartego sześć miliardów złotych.
Rozwój w ciepłownictwie to z kolei pytania o przyszłość projektu Stalowej Woli i innych aktywów ciepłowniczych Taurona. Spółka z Katowic jeszcze niedawno szukała chętnych na te aktywa, poszukując środków na własny zielony zwrot. Aktualizacja strategii PGNiG otworzy drogę do różnych synergii sektorowych między spółkami. Ale czy otworzy pole do kolejnych wielkich konsolidacji w sektorze energetycznym?
Kwieciński: PGNiG postawi na dywersyfikację, ciepłownictwo i zieloną energię