(Wojciech Jakóbik)
– Przy długoterminowych umowach gazowych w Europie Środkowo-Wschodniej dobrze byłoby, aby kraje rozmawiające z dostawcami wiedziały jakie warunki otrzymują inni gracze, aby lepiej negocjować. To oczywiście nasza propozycja, która będzie przedmiotem dalszych negocjacji – powiedział wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szewczowicz podczas konferencji, na której została zaprezentowana Strategia Wdrażania Unii Energetycznej.
Komisarz podkreślił, że zwiększenie transparencji umów postulowane w ramach Unii Energetycznej będzie dotyczyło umów międzyrządowych, a nie między firmami, w celu ochrony tajemnicy biznesowej.
Komisarz UE ds. energetyki i polityki klimatycznej Miguel Arias Canete przyznał, że część umów gazowych obowiązujących obecnie kraje europejskie jest niezgodna z unijnymi regulacjami.
Szewczowicz powiedział, że takie umowy będą musiały obligatoryjnie zostać sprawdzone jeszcze przed podpisaniem pod kątem zgodności z unijnym prawem. Kraje będą je przedstawiać Komisji Europejskiej.
Dodał, że unijne śledztwo antymonopolowe przeciwko Gazpromowi zostanie zakończone w przeciągu „tygodni”. Wcześniej obserwatorzy oskarżali Komisję, że hamuje rozmowy w obawie przed zaostrzeniem konfliktu na Ukrainie. Obecny kryzys w relacjach Gazpromu i Naftogazu ma zostać zażegnany w drodze rozmów podczas kolejnego spotkania KE-Ukraina-Rosja, którego data zostanie dopiero ustalona.
O wspólne zakupy gazu zapytała Anna Słojewska z Rzeczpospolitej. – Mieliśmy poważne dyskusje na ten temat w Komisji Europejskiej. Mamy różną sytuację na wschodzie i zachodzie Europy. Jesteśmy zbyt zależni od jednego dostawcy – powiedział Szewczowicz.
Urzędnicy brukselscy przyznali, że komisja musi przeanalizować jak pogodzić wspólne zakupy z prawem antymonopolowym. Wierzymy, że jest to możliwe w oparciu o wolontaryjną współparcę państw i w sytuacji udowodnionego uzależnienia od jednego dostawcy.
– Aby była możliwa realizacja takiego rozwiązania musi zostać spełnione wiele warunków – powiedział Canete.
Unijny urzędnik odpowiedzialny za Unię Energetyczną przyznał, że propozycje z dokumentu będą dalej negocjowane we współpracy z Radą Europejską oraz Parlamentem Europejskim.