Senat USA jednogłośnie przyjął projekt ustawy, która ma zakazać importu do USA produktów z chińskiej prowincji Sinciang, w związku z systematycznym prześladowaniem przez Pekin miejscowej ludności muzułmańskiej.
Przyjęty projekt, zgłoszony przez Demokratę Jeffa Merkleya i Republikanina Marco Rubio, trafił do Izby Reprezentantów, gdzie spodziewane jest jego przegłosowanie. Ustawa zakłada, że wszystkie wytwarzane w Sinciangu produkty są owocem pracy niewolniczej. Aby uzyskać pozwolenie na sprowadzenie towarów, importer będzie musiał udowodnić, że tak nie jest.
Proponowane embargo będzie kolejnym ruchem wymierzonym przeciwko systematycznym represjom Ujgurów i innych w większości muzułmańskich mniejszości etnicznych w zachodniej prowincji Chin. Waszyngton uznaje politykę Chin, obejmującą m.in. pracę niewolniczą, masową inwigilację, przymusową sterylizację i aborcje kobiet czy masowe umieszczanie Ujgurów w tzw. obozach reedukacyjnych za ludobójstwo. W ubiegłym tygodniu administracja Joe Bidena objęła sankcjami kolejne 14 firm zamieszanych w represje i inwigilację Ujgurów. Departament Stanu ostrzegł wszystkie firmy mające partnerów w Sinciangu, że mogą być narażone na ryzyko sankcyjne. Wcześniej wprowadzono też zakaz importu bawełny i pomidorów pochodzących z regionu.
W ubiegłym roku australijski think-tank ASPI przedstawił listę 83 międzynarodowych firm korzystających w pośredni lub bezpośredni sposób z pracy przymusowej Ujgurów w produkcji swoich dóbr. Wśród wymienionych spółek były m.in. Apple, BMW, Volkswagen, Nike czy Amazon. W odpowiedzi część firm zdecydowała się na zmiany lokalizacji produkcji, za co niektóre z nich spotkał bojkot chińskich konsumentów.
Polska Agencja Prasowa/Mariusz Marszałkowski