Polska Grupa Energetyczna i Tauron narzekają, że ich energia wytwarzana z pomocą węgla trafia coraz częściej za granicę, w tym do Niemiec, więc zostaje jej mniej na rynku polskim.
– Obecna sytuacja geopolityczna związana z napaścią Rosji na Ukrainie pokazała, jak ważne są kompleksy energetyczne, które są skojarzone z kopalniami, które są niezależne od dostaw z zewnątrz. Widać tutaj np. wysoki poziom wykorzystania elektrowni w Turowie czy w Bełchatowie. Elektrownia w Bełchatowie jest wykorzystywana 12 procent więcej niż rok temu, a w przypadku Turowa jest to 156 procent, jeśli chodzi o pierwszy kwartał rok do roku – wyliczał wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej Górnictwa i Energetyki Konwencjonalnej Norbert Grudzień podczas Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego 2022. – Wzrost obciążenia Elektrowni Turów wynika z oddania rok temu bloku siódmego o mocy 495 MW. To ważny blok z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego.
– Te dwie elektrownie są obecnie najbardziej efektywne w Polsce. Techniczne możliwość wytwórcze daje nam możliwość pracy W Turowie w perspektywie do końca koncesji, czyli 2044 roku. Pomijając oczywiście aspekt transformacji. W przypadku Bełchatowa jest to 2038 rok – powiedział wiceprezes PGE GiEK.
– Zauważamy również zmiany na rynku niemieckim. I tutaj mamy przykład w Elektrowni Dolna Odra, która pracowała wcześniej dwoma blokami na minimum technicznym, a w pierwszym kwartale pracowały one na pełnych mocach znamionowych, z czego duża część produkcji szła na rynek niemiecki – tłumaczył gość konferencji. – Nowe bloki w Opolu są naszymi blokami wiodącymi w węglu kamiennym. Ich sprawność jest na poziomie 45 procent a nie 38, mają mniejszą emisyjność CO2. Biorąc pod uwagę ostateczny koszt produkcji energii, ich praca jest porównywalna do wytwarzania energii z węgla brunatnego, gdzie jest bardzo wysoki udział CO2 w kosztach. W przypadku Bełchatowa koszt CO2 to 74 procent ostatecznego kosztu produkcji energii a w przypadku Opola – 72 procent nie wliczając pozostałych kosztów. Dlatego Elektrownia Opole, mimo wyższego kosztu paliwa, jest porównywalna pod względem ekonomii produkcji energii do elektrowni na węgiel brunatny.
– Energia z węgla kamiennego będzie w najbliższych miesiącach najtańszą energią w Europie. Tego nikt się nie spodziewał. Ze względu problemy w Europie, energia rozchodzi się dziś po kontynencie w arcy ciekawy sposób. Mamy wyzwanie z pokryciem krajowego zapotrzebowania, właśnie ze względu na problemy m.in. we Francji. Ze wszystkich elektrowni konwencjonalnych Taurona płynie prąd na eksport – przyznał wiceprezes Taurona Patryk Demski. Jego zdaniem do rozważenia są rozwiązania pozwalające ograniczyć to zjawisko, ale to zagadnienie znajdujące się w kompetencjach operatora sieci przesyłowej.
Wojciech Jakóbik/Mariusz Marszałkowski