Jeśli decydenci na poziomie europejskim mają skutecznie negocjować i realizować europejską unię energii a jednocześnie pakiet klimatyczno-energetyczny 2030, to przede wszystkim muszą znaleźć sposoby i mechanizmy pogodzenia, a przynajmniej zrównoważenia wielu sprzecznych interesów, które już istnieją i przez pewien czas mogą się nasilać jako tarcia geoekonomiczne między państwami członkowskimi.
Pisze o tym ekspert brukselskiego niezależnego think tanku EPC Daniel Scholten.
Naukowiec podkreśla, że polityka energetyczna Unii Europejskiej, zakładając powstanie unii energetycznej wymaga co najmniej głębokiej transformacji systemu energetycznego całej UE, aby jednocześnie spełnić cele polityki klimatycznej i zapewnić bezpieczeństwo energetyczne wszystkim państwom członkowskim.
Konieczne są odpowiednie ramy prawne i przejrzyste sposoby zarządzania, aby najpierw powstała zunifikowana struktura wytwarzania i przesyłu energii , a następnie aby ta struktura była sprawnie sterowana. Scholten zwraca uwagę na takie kwestie, jak współwłasności majątku sieciowego i konieczność podejmowania wspólnych decyzji w działalności sieciowej przez dwa lub więcej państw, czy też na poziomie całej Unii – wskazuje naukowiec. Na poziomie biznesowym pojawi się konieczność precyzyjnego sformułowania umów i zobowiązań między stronami w zakresie dostaw energii i przepływów pieniężnych, aby eliminować przyczyny potencjalnych konfliktów i zapewnić sprawną obsługę systemową.
Jego zdaniem trzeba liczyć się z tym, że zarówno w toku budowania europejskiego rynku energii, jak i w jego funkcjonowaniu będą występować zrozumiałe sprzeczności interesów poszczególnych państw. Sprzeczności te są już obecnie wyraziste, np. w zależności od obecnego systemu energetycznego poszczególnych państw, poziomu rozwoju energetyki i krajowych rynków energii, stosowanych surowców i źródeł energetycznych. Dlatego też zajęcie się przyczynami konfliktu interesów jest konieczne w celu zapewnienia środków instytucjonalnych do rozładowywania i godzenia tych konfliktów oraz do obsługi efektów polityki energetycznej UE. Chodzi o to, aby zbudować system sprawiedliwy dla wszystkich państw UE.
Autor zakłada, że podstawą wytwórczą energii w całej UE będą źródła odnawialne. Wobec tego zarówno cały system wytwórczy jak i międzynarodowe sieci przesyłowe muszą być dostosowane do znacznego rozproszenia struktur produkcji energii z OZE.
Najnowsze założenia polityki energetycznej UE są jednak wciąż eklektyczne: cele są jasne, ale nie ma jasno sformułowanych na podstawie analizy zróżnicowanych czynników ekonomicznych, jakie mają być geograficzne i polityczne środki do osiągnięcia tych celów. W związku z tym UE i jej agendy czeka ogrom pracy, aby osiągnąć cele klimatyczne założone na 2030 r. i wprowadzić w życie europejską unię energetyczną – ostrzega Scholten.
Państwom i społeczeństwom UE wobec tego ogromu zadań potrzebna jest wola otwarcia, wola zidentyfikowania antagonizmów ekonomicznych i ich przezwyciężania, do tego zaś jest z kolei potrzebna konsekwentna i skuteczna polityka energetyczna UE. Aby dojść do wiążącego porozumienia politycznego, te kwestie powinny zatem stanowić podstawę przejrzystego rachunku korzyści i strat dla poszczególnych państw członkowskich. A do tego można dojść tylko na podstawie rzetelnej dyskusji. Tylko tak uda się zidentyfikować zróżnicowane wielowymiarowe i bardziej lub mniej sprzeczne interesy prywatne i narodowe oraz stworzyć niezbędne instrumenty do ich pogodzenia – kwituje.