Ile węgla kamiennego posiada Polska? Ile czarnego złota będziemy zmuszeni w przyszłości importować zza granicy? Na te pytania dalej nie ma odpowiedzi.
– Jest nadzieja – choć słaba – że w „Polityce energetycznej“ po raz pierwszy znajdziemy informację, która może zmienić całe myślenie o polskiej energetyce. Chodzi o zasoby węgla kamiennego. Zapewnia nam 60 proc. prądu, ok. 30 proc. daje węgiel brunatny – pisze Rafał Zasuń. W swoim artykule na łamach WysokieNapiecie.pl wskazuje, ze nadal brakuje prognoz na temat wydobycia węgla w Polsce w nadchodzących latach. Możliwe, że dużą część będziemy importować, ponieważ rentowność polskich kopalni jest niska, nie licząc wyjątków jak miny Kompanii Węglowej, która w przeciwieństwie do większości spółek przynosi zyski.
– Oczywiście można zadawać pytanie dlaczego przez tyle lat nikt takiej analizy nie zrobił. Ale to w tej chwili nie ma już znaczenia. O wiele ważniejsze jest zmuszenie rządu do odpowiedzi na jakiej podstawie zakłada, że węgiel na długie lata będzie naszym najważniejszym paliwem. Dziś przecież nie ma żadnej pewności, jaką część węgla trzeba będzie w 2030 r. importować, bo wydobycie w Polsce będzie zbyt drogie – ocenia.
Źródło: WysokieNapiecie.pl