Przejęcie Polenergii byłoby rozsądnym ruchem ze strony PGE, gdyż dawałoby dostęp do koncesji na farmy wiatrowe, których PGE obecnie nie posiada – uważają analitycy. Dodają, że pod znakiem zapytania pozostaje ostateczna cena, którą będzie musiało zaoferować PGE, by skłonić akcjonariuszy Polenergii do sprzedaży akcji.
PGE wezwało we wtorek do sprzedaży 45.443.547 akcji Polenergii, stanowiących 100 proc. kapitału i głosów na WZ, po 16,29 zł za papier. PGE podała, że wezwanie pozwala na rozpoczęcie rozmów z akcjonariuszami Polenergii.
Zapisy w wezwaniu potrwają od 13 lipca do 20 września.
Wezwanie zostało ogłoszone pod warunkami uzyskania bezwarunkowej zgody prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, powołania kandydatów w skład rady nadzorczej Polenergii wskazanych przez PGE, podjęcia przez walne zgromadzenie Polenergii uchwały w sprawie zmian w statucie Polenergii oraz zawarcia przez PGE i Polenergię umowy o współpracy strategicznej i integracji Polenergii w ramach Grupy PGE.
Przy cenie 16,29 zł za akcję wartość potencjalnej transakcji mogłaby wynieść ponad 740 mln zł. We wtorek na zamknięciu sesji kurs Polenergii wynosił 16,75 zł.
Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku, zwraca uwagę, że średnia cena Polenergii za ostatnie 6 miesięcy to 14,36 zł, a średnia z wycen 3 analityków to 19,1 zł/akcję. Na danych za rok 2017 implikowany przez zaproponowaną cenę (740 mln zł plus 706 mln zł długu netto) wskaźnik EV/EBITDA to 7,4x (po uwzględnieniu 94 mln zł płatności za udziały w projektach offshore).
„Wyniki Polenergii powinny się jednak w kolejnych latach poprawiać (1Q’18 był co prawda trochę słabszy r/r, ale nie stanowi dobrego odniesienia na kolejne okresy) z uwagi na rosnące ceny energii i zielonych certyfikatów. Strategicznie można ocenić ruch PGE jako rozsądny (243 MW mocy wiatrowych, elektrociepłownia gazowa 116 MWe, projekty OZE na 300 MW i offshore)” – napisał Kamil Kliszcz w porannym raporcie DM mBanku.
„Niemniej jednak trudno na ten moment ocenić jaka będzie finalna cena na jaką zgodzą się akcjonariusze Polenergii” – dodał.
Według danych ze strony internetowej Polenergii Kulczyk Investments ma akcje stanowiące 50,2 proc. kapitału spółki. China – Central and Eastern Europe Investment Co-operation Fund SCS SICAV-SIF ma 15,99 proc. akcji Polenergii, Nationale-Nederlanden OFE 5,5 proc., Generali OFE 6,56 proc., a Aviva OFE 7,83 proc.
Z kolei analityk Ipopema Securities Robert Maj wskazuje, że dla PGE atrakcyjne mogą być dwa projekty offshorowe posiadane przez Polenergię: Bałtyk II i Bałtyk III. Oba mają zgodę środowiskową i zostały właśnie kupione od Polenergii w 50 proc. przez Statoil.
„To może być doskonały ruch dla PGE, którego zapowiadane projekty morskie nie mają obecnie pozwoleń” – napisał Maj w porannym raporcie Ipopemy.
Analityk zwraca uwagę, że Polenergia jest obecnie handlowa przy prognozie 8,53x EV/EBITDA na 2018 rok, czyli powyżej mediany 6,6x dla konkurentów europejskich.
„Dla PGE wydaje się być to dobry ruch, jeśli traktuje on projekty offshorowe poważnie” – uważa Robert Maj.
PGE podała we wtorek, że przejęcie Polenergii wpisuje się w strategię grupy. Wzywający postrzega transakcję jako szansę na rozwój i wzrost poprzez połączenie z pionowo zintegrowanym przedsiębiorstwem energetycznym. Polenergia, podobnie jak PGE, prowadzi działalność w zakresie wytwarzania energii elektrycznej, w tym ze źródeł odnawialnych, produkcji ciepła, dystrybucji oraz obrotu energią elektryczną.
W ocenie PGE zróżnicowana i wielokierunkowa działalność Polenergii może przyczynić się do ograniczenia ryzyka działalności grupy PGE. Przejęcie aktywów Polenergii pozwoliłoby grupie PGE na zwiększenie produkcji elektrycznej i ciepła, wzrost udziału w segmencie dystrybucji, a także zwiększenie portfela posiadanych mocy wiatrowych.
Polska Agencja Prasowa