W konferencji Atom dla Polski uczestniczyły wszystkie trzy firmy rywalizujące o prawo do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. W trakcie wydarzenia firmy podawały szacunki związane z zaangażowaniem polskich przedsiębiorstw w projekt, które oscylowały między 40 a 70 procent. Start budowy pierwszego bloku elektrowni jądrowej jest przewidywany na 2026 rok, a reaktor ma zostać uruchomiony w 2033 roku.
Konferencja Atom dla Polski
Swoje oferty budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej złożyły trzy firmy: francuska EDF, amerykański Westinghouse i koreańskie KHNP. Przedsiębiorstwa te szacują, że udział polskich przedsiębiorstw w budowie nowej instalacji będzie wynosił od 40 do 70 procent. Propozycje udziału polskich firm zostały przedstawione podczas konferencji Atom dla Polski, zorganizowanej przez Klub Energetyczny oraz Wydział Zarządzania UW w Warszawie.
Francuska oferta zaangażowania polskich firm w budowę atomu
– Rozmawialiśmy z setką krajowych firm, żeby te zaangażowały się w budowę elektrowni jądrowej w Polsce. Chcemy zaangażować firmy z Polski i to nie będzie koniec. Już certyfikowaliśmy 70 firm, które mogą zacząć pracować z nami w całej Europie – powiedział prezes EDF Polska Thierry Deschaux podczas konferencji.
Deschaux wskazał również, że w Wielkiej Brytanii firma buduje obecnie dwa reaktory i ponad 60 procent wartości projektu jest zakontraktowane z firmami lokalnymi, tzw. local content.
– Od początku deklarowaliśmy, że dla pierwszych reaktorów polskiego programu jądrowego local content będzie wynosił nawet 50 procent, a przy budowie wszystkich sześciu reaktorów finalny udział polskich firm wyniesie 60-70 procent – dodał prezes EDF Polska.
Amerykańska firma prowadzi rozmowy z polskimi przedsiębiorstwami
Amerykański Westinghouse jest obecny w Polsce od ponad roku i posiada biuro w Krakowie, gdzie od roku przygotowuje studium wykonalności budowy reaktora dla Polski.
– Rozmawialiśmy z ponad 500 polskimi firmami, z którymi chcemy wymieniać się technicznymi informacjami dotyczącymi budowy elektrowni. Wyprzedzająco rozmawiamy z krajowymi przedsiębiorstwami, żeby sprawdzić, z kim będziemy mogli współpracować. Chcemy zachęcić polskie firmy do spełnienia naszych wymagań. Wiele z nich już pracuje dla branży jądrowej. Według naszych szacunków, jesteśmy w stanie zadeklarować 50 procent polskiego udziału w budowie pierwszych trzech bloków planowanej elektrowni – zapowiedział prezes Westinghouse Polska Mirosław Kowalik podczas konferencji.
Westinghouse szacuje, że całkowita wartość zleceń dla polskich firm wyniesie ponad 100 mld zł.
Koreańczycy chcą włączyć polskie firmy w budowę
Koreański KHNP widzi zaangażowanie polskich firm w budowę w trzech sektorach. Pierwszy to zadania, które polskie firmy mogą wykonać samodzielnie. Drugi sektor to dostarczanie produktów i usług we współpracy z koreańskimi usługami i trzeci sektor – to udział polskich firm w projekcie przewidywany po pewnym czasie.
– Właśnie w taki stopniowy sposób chcemy zwiększać udział polskich firm w rozwoju pierwszej elektrowni jądrowej. Jeśli chodzi o local content, to będzie to na początku 40 procent, ale wzrośnie on z czasem do 50 procent, a następnie aż do 70 procent przy budowie planowanych 6 bloków – wskazał dyrektor biura KHNP w Pradze, Minhwan Chang.
– Ważne jest nie tylko, aby polskie firmy brały udział w budowie, ale też w późniejszym operowaniu elektrownią i dołożymy starań, żeby Polska mogła sama produkować energię i zapewnić ciągłość dostaw przy obsłudze reaktorów – dodał.
Zgodnie z przyjętym przez Radę Ministrów harmonogramem, budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej rozpocznie się w 2026 roku, a w 2033 roku uruchomiony zostanie pierwszy blok o mocy około 1-1,6 GW. Kolejne będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę bloków jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od 6 do 9 GW w oparciu o sprawdzone reaktory jądrowe trzeciej generacji.
ISBNews/Szymon Borowski