AlertWszystko

Bezpieczeństwo energetyczne na grudniowym szczycie UE?

Flaga Unii Europejskiej. Fot. Wikimedia Commons

Flaga Unii Europejskiej. Fot. Wikimedia Commons

Rzeczniczka KE Anna-Kaisa Itkonen potwierdziła, że do Komisji wpłynął list, w którym grupa państw Europy Środkowo-Wschodniej ostrzega przed konsekwencjami budowy kolejnych nitek gazociągu Nord Stream, prowadzącego bezpośrednio z Rosji do Niemiec. „Odpowiemy na to pismo tak jak na każde inne, które otrzymujemy” – zapowiedziała we wtorek rzeczniczka nie precyzując szczegółów.

Pismo wysłane przez ministra gospodarki Słowacji Vazila Hudaka w imieniu Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Polski i Rumunii, a adresowane do wiceszefa KE ds. unii energetycznej Marosza Szefczowicza, otrzymali również szef Rady Europejskiej Donald Tusk i przewodniczący KE Jean-Claude Juncker.

Jeszcze w tym tygodniu kolejny list mają wystosować do szefa Rady Europejskiej premierzy Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Mają w nim apelować o umieszczenie kwestii bezpieczeństwa energetycznego w agendzie najbliższego szczytu UE.

Autorzy listu, na który powołują się media, wskazują w nim na zagrożenia wiążące się z rozbudową Nord Streamu, m.in. pominięcie Ukrainy i utratę pozycji tranzytowej państw wschodnioeuropejskich. Zwracają również uwagę na zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego wynikające z kierowania wszystkich przepływów gazu z Niemiec na zachód Europy.

Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak powiedział w zeszłym tygodniu, że przygotowania do budowy nowego gazociągu są właściwie zakończone. „Czekamy na konkretne decyzje z naszych kolegów, zarówno ze strony Komisji Europejskiej, jak i od niemieckiego regulatora” – powiedział po spotkaniu z niemieckim wicekanclerzem, ministrem energetyki i gospodarki Sigmarem Gabrielem.

Miała być koalicja 10.

Europejskie media zapowiadały wcześniej, list miało podpisać 10 państw. Wysłanego w poniedziałek listu nie podpisał jednak np. czeski minister odpowiadający za sprawy energetyczne. “Czesi nie podpisali, bo najwyraźniej mogą żyć z Nord Streamem 2. Mają połączenie gazociągowe z Niemcami” – powiedział PAP dyplomata jednego z państw zaangażowanych w projekt. Pragnący zachować anonimowość dyplomata z Czech przekonywał jednak agencję, że jego kraj popiera inicjatywę, a brak podpisu tłumaczył względami proceduralnymi. Zapowiedział przy tym, że kwestią tą ma się zająć rząd na dzisiejszym (2.12) posiedzeniu.

Z inicjatywy sprzeciwu wobec Nord Stream 2 wycofały się także Grecja i Bułgaria. Szef bułgarskiego rządu Bojko Borisow popiera bowiem budowę Nord Streamu 2 i hubu gazowego w jego kraju. “To jest dla nas korzystne i nikt nie może mieć o to do mnie pretensji” – oświadczył cytowany przez  Reutersa Borisow.

Tworzący się front przeciwko Nord Stream 2 jednak nie rezygnuje twierdząc, że siedem państw to nie jest mało. „Gdybyśmy nie byli zadowoleni z tego poparcia, to nie wysłalibyśmy tego listu” – powiedział PAP dyplomata jednego z państw-sygnatariuszy listu.

Bezpieczeństwo energetyczne na grudniowym szczycie UE?

Państwa przeciwne rozbudowie gazociągu Rosja-Niemcy chcieliby, żeby bezpieczeństwo energetycznego było jednym z tematów na najbliższym, grudniowym szczycie UE. Podpisy pod listem premierów w tej sprawie do szefa Rady Europejskiej miały być zbierane w czasie niedzielnego szczytu UE-Turcja w Brukseli wśród przywódców wszystkich 28 państw członkowskich. Inicjatywa się jednak nie udała i akcja sprzeciwu ma zostać ograniczona do Grupy Wyszehradzkiej, jak zresztą pierwotnie planowano.

Dokument, który ma trafić na biurko Tuska w tym tygodniu, ma sprowadzać się do apelu o przeprowadzenie debaty dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego na grudniowym spotkaniu Rady Europejskiej. Jednak i to może się nie udać z braku czasu. Już bowiem wiadomo, że dyskusje przywódców mają dotyczyć wielu ważnych i pilnych problemów, m.in. kryzysu migracyjnego, walki z terroryzmem, renegocjacji członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, Ukrainie (jako, że sankcje wobec Rosji wygasają pod koniec stycznia), a także unii gospodarczo-walutowej.

Na początku września przedstawiciele Gazpromu, niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, austriackiego OMV i francuskiego Engie (d. GdF Suez) podpisali prawnie obowiązujące porozumienie ws. budowy Nord Stream 2 – nowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Jej mocy przesyłowa ma docelowo wynosić 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie.

Źródło: EurActiv.pl

RAPORT: Krucha koalicja przeciwko Nord Stream 2 z udziałem Polski


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

Hejt wymierzony w Najprzedszkole

We Wrocławiu matka czteroletniego chłopca, zorganizowała internetową nagonkę na prywatne przedszkole. Gdy dyrekcja rozwiązała z nią umowę, media rozpisały się...
TOP Tygodnia. Grafika: Freepik/BiznesAlert.pl

TOP Tygodnia BiznesAlert.pl. Zobacz najpopularniejsze teksty mijającego tygodnia

Polecamy Państwu zestawienie najbardziej popularnych komentarzy i opinii mijającego tygodnia (1.03-07.03.2025 roku).

Udostępnij:

Facebook X X X