icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Białowieża: Komisja Europejska w kolejnym konflikcie z Polską

Wciąż trwa konflikt między Brukselą a Warszawą ws. Trybunału Konstytucyjnego, ale teraz pojawił się kolejny. Tym razem Polska mogła naruszyć unijne prawo ochrony środowiska poprzez decyzję o zwiększeniu wycinki w Puszczy Białowieskiej.

Komisja Europejska poinformowała w czwartek (16 czerwca), że wszczyna przeciw Polsce procedurę naruszenia prawa unijnego na mocy Artykułu 258 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej ( z powodu decyzji o zwiększeniu limitu wycinki w Puszczy Białowieskiej. Zgodnie z nią, Bruksela prześle do Warszawy swoją formalną listę zastrzeżeń. Polska będzie miała dwa tygodnie, by się do niej odnieść – jeżeli reakcja nie zadowoli KE, będzie ona mogła wnieść przeciw Polsce formalną sprawę przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Decyzja Komisji spowodowana jest obawą, że strona Polska narusza unijne prawo dotyczące obszaru Natura 2000, który obejmuje całą Puszczę (a nie tylko Białowieski Park Narodowy). Chodzi konkretnie o dwie dyrektywy – dyrektywę ws. ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory oraz dyrektywę ws. ochrony dzikiego ptactwa. Polska, wstępując w 2004 r. do Unii Europejskiej zobowiązała się przestrzegać tych przepisów.

Wycinka

Sprawa zaczęła się w marcu br. Wówczas minister środowiska Jan Szyszko zatwierdził zmiany w aneksie do Planu Urządzania Lasu dla Nadleśnictwa w Białowieży. Dokument ten reguluje, jak dane Nadleśnictwo ma zarządzać swoim terenem i zawiera m.in. limity wycinki drzew. Te limity, zgodnie z decyzją ministra, w nowym aneksie zostały zwiększone trzykrotnie – do 188 tys. drzew. Objęte wycinką drzew miały być obszary Nadleśnictwa (nie Białowieskiego Parku Narodowego) zaznaczone na żółto na mapce poniżej.

Decyzja Ministerstwa jest podyktowana m.in. zwiększoną obecnością kornika drukarza, szkodnika atakującego przede wszystkim świerki. Jak tłumaczy rzecznik Lasów Państwowych Anna Malinowska, w maju tego roku zasiedlonych przez tego owada było 300 tys. drzew, w porównaniu do 200 tys. w analogicznym okresie roku ubiegłego.

– Jesteśmy świadomi, że kornik drukarz występuje naturalnie w środowisku oraz tego, że liczba świerków w Puszczy Białowieskiej jest trochę za duża. Jednak tak duża gradacja [liczba zasiedlonych drzew – przyp. red.] sprawiła, że chcieliśmy ją trochę wyhamować, jako że świerki są niezbędne do życia innym gatunkom będącym pod ochroną na tym obszarze” – tłumaczy Malinowska.

Zwróciła także uwagę, że „wycinkę ochronną najlepiej jest przeprowadzić, kiedy świerki są jeszcze żywe, w kwietniu-maju, zanim wylecą z nich nowe korniki. Teraz jaja już zostały złożone i właśnie wykluwają się z nich nowe larwy” – wyjaśnia.

Protesty

Decyzja ministra wzbudziła protesty ekologów, którzy obawiają się, że tak duża wycinka na obszarze chronionym w ramach Natura 2000 może stanowić zagrożenie dla gatunków chronionych. Niepewność wzbudził też sposób podjęcia decyzji przez ministra. Jak zauważa Agata Szafraniuk z polskiego oddziału NGO Client Earth, minister podjął ją „bez analizy wpływu na chronione gatunki na tym obszarze, która jest wymagana w przypadku tego typu działań na obszarze chronionym Natura 2000. Podejmując decyzję bez tej analizy, minister naruszył prawo” – podsumowuje prawniczka. Jej organizacja była jedną z siedmiu, które wysłały skargę do Brukseli .

W kwietniu br. Komisja Europejska (oraz UNESCO, które uznaje Puszczę Białowieską za część Światowego Dziedzictwa Ludzkości) rozpoczęła zbieranie informacji na temat sytuacji w Polsce. Po wymianie dokumentów z Ministerstwem Środowiska, w zeszłym tygodniu (10 czerwca) na wizję lokalną przybyli do Białowieży jej przedstawiciele. Biorąc pod uwagę dzisiejszą decyzję, oględziny i wymiana dokumentów nie zakończyły się pozytywnie.

Ministerstwo Środowiska wciąż jeszcze czeka na oficjalne powiadomienie z Komisji Europejskiej. Jak stwierdził w czwartek (16 czerwca) po popołudniu podsekretarz stanu w MŚ i główny Konserwator Przyrody Andrzej Szweda-Lewandowski, „do chwili obecnej do Ministerstwa Środowiska nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w tej sprawie”. Podsekretarz podkreślił, że MŚ „jest w stałym kontakcie z KE i UNESCO i dosyłamy im wymagane dokumenty”.

Na razie w Puszczy Białowieskiej nie prowadzi się wycinki drzew. Ścinane są jedynie drzewa przy szlakach, które mogą stanowić zagrożenie dla przechodniów i rowerzystów.

Źródło: Euractiv.pl

Wciąż trwa konflikt między Brukselą a Warszawą ws. Trybunału Konstytucyjnego, ale teraz pojawił się kolejny. Tym razem Polska mogła naruszyć unijne prawo ochrony środowiska poprzez decyzję o zwiększeniu wycinki w Puszczy Białowieskiej.

Komisja Europejska poinformowała w czwartek (16 czerwca), że wszczyna przeciw Polsce procedurę naruszenia prawa unijnego na mocy Artykułu 258 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej ( z powodu decyzji o zwiększeniu limitu wycinki w Puszczy Białowieskiej. Zgodnie z nią, Bruksela prześle do Warszawy swoją formalną listę zastrzeżeń. Polska będzie miała dwa tygodnie, by się do niej odnieść – jeżeli reakcja nie zadowoli KE, będzie ona mogła wnieść przeciw Polsce formalną sprawę przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Decyzja Komisji spowodowana jest obawą, że strona Polska narusza unijne prawo dotyczące obszaru Natura 2000, który obejmuje całą Puszczę (a nie tylko Białowieski Park Narodowy). Chodzi konkretnie o dwie dyrektywy – dyrektywę ws. ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory oraz dyrektywę ws. ochrony dzikiego ptactwa. Polska, wstępując w 2004 r. do Unii Europejskiej zobowiązała się przestrzegać tych przepisów.

Wycinka

Sprawa zaczęła się w marcu br. Wówczas minister środowiska Jan Szyszko zatwierdził zmiany w aneksie do Planu Urządzania Lasu dla Nadleśnictwa w Białowieży. Dokument ten reguluje, jak dane Nadleśnictwo ma zarządzać swoim terenem i zawiera m.in. limity wycinki drzew. Te limity, zgodnie z decyzją ministra, w nowym aneksie zostały zwiększone trzykrotnie – do 188 tys. drzew. Objęte wycinką drzew miały być obszary Nadleśnictwa (nie Białowieskiego Parku Narodowego) zaznaczone na żółto na mapce poniżej.

Decyzja Ministerstwa jest podyktowana m.in. zwiększoną obecnością kornika drukarza, szkodnika atakującego przede wszystkim świerki. Jak tłumaczy rzecznik Lasów Państwowych Anna Malinowska, w maju tego roku zasiedlonych przez tego owada było 300 tys. drzew, w porównaniu do 200 tys. w analogicznym okresie roku ubiegłego.

– Jesteśmy świadomi, że kornik drukarz występuje naturalnie w środowisku oraz tego, że liczba świerków w Puszczy Białowieskiej jest trochę za duża. Jednak tak duża gradacja [liczba zasiedlonych drzew – przyp. red.] sprawiła, że chcieliśmy ją trochę wyhamować, jako że świerki są niezbędne do życia innym gatunkom będącym pod ochroną na tym obszarze” – tłumaczy Malinowska.

Zwróciła także uwagę, że „wycinkę ochronną najlepiej jest przeprowadzić, kiedy świerki są jeszcze żywe, w kwietniu-maju, zanim wylecą z nich nowe korniki. Teraz jaja już zostały złożone i właśnie wykluwają się z nich nowe larwy” – wyjaśnia.

Protesty

Decyzja ministra wzbudziła protesty ekologów, którzy obawiają się, że tak duża wycinka na obszarze chronionym w ramach Natura 2000 może stanowić zagrożenie dla gatunków chronionych. Niepewność wzbudził też sposób podjęcia decyzji przez ministra. Jak zauważa Agata Szafraniuk z polskiego oddziału NGO Client Earth, minister podjął ją „bez analizy wpływu na chronione gatunki na tym obszarze, która jest wymagana w przypadku tego typu działań na obszarze chronionym Natura 2000. Podejmując decyzję bez tej analizy, minister naruszył prawo” – podsumowuje prawniczka. Jej organizacja była jedną z siedmiu, które wysłały skargę do Brukseli .

W kwietniu br. Komisja Europejska (oraz UNESCO, które uznaje Puszczę Białowieską za część Światowego Dziedzictwa Ludzkości) rozpoczęła zbieranie informacji na temat sytuacji w Polsce. Po wymianie dokumentów z Ministerstwem Środowiska, w zeszłym tygodniu (10 czerwca) na wizję lokalną przybyli do Białowieży jej przedstawiciele. Biorąc pod uwagę dzisiejszą decyzję, oględziny i wymiana dokumentów nie zakończyły się pozytywnie.

Ministerstwo Środowiska wciąż jeszcze czeka na oficjalne powiadomienie z Komisji Europejskiej. Jak stwierdził w czwartek (16 czerwca) po popołudniu podsekretarz stanu w MŚ i główny Konserwator Przyrody Andrzej Szweda-Lewandowski, „do chwili obecnej do Ministerstwa Środowiska nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w tej sprawie”. Podsekretarz podkreślił, że MŚ „jest w stałym kontakcie z KE i UNESCO i dosyłamy im wymagane dokumenty”.

Na razie w Puszczy Białowieskiej nie prowadzi się wycinki drzew. Ścinane są jedynie drzewa przy szlakach, które mogą stanowić zagrożenie dla przechodniów i rowerzystów.

Źródło: Euractiv.pl

Najnowsze artykuły