Unia Europejska była skłonna finansować gaz, czego przykładem były nakłady na rzecz terminalu gazowego w Świnoujściu, połączenia międzysystemowe czy Baltic Pipe. Teraz będzie coraz trudniej o środki tego typu. – Musimy sprostać pięciu elementom, aby dostać duże pieniądze na gaz – wskazał prof. Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego podczas Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego.
Pięć elementów
Jerzy Buzek powiedział, że należy pamiętać o blokadach. – Chodzi o koniec finansowania gazu przez Europejski Bank Inwestycyjny. Polsce nie udało się tego zablokować. Drugi element to unijna taksonomia, a więc klasyfikacja ze względu na zrównoważone inwestycje, zakłada możliwość finansowania inwestycji o poziomie emisji 100g/KWh, co oznacza koniec wspierania gazu – wskazał.
– Może ona wspierać jedynie technologie CSS. Podkreśla się rolę Funduszu Spójności, ale i tam środki na potrzeby gazu będą wygaszane, lecz my Parlamencie Europejskimi jesteśmy w stanie to zmienić. Jest wreszcie Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. Komisja zaproponowała brak możliwości wspierania gazu, a rządy, w tym Polski, nie zgodziły się na to. My w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii utrzymaliśmy możliwość wspierania gazu i będziemy o to walczyć w trilogach dotyczących rozmów o finalnym kształcie budżetu unijnego i Funduszu Odbudowy – powiedział.
Dodał, że rząd powinien kierować się pięcioma punktami, aby myśleć o finansowaniu gazu. Powiedział, że warto pamiętać, iż to technologia przejściowa, o 50 procent mniej emisyjna niż węgiel. – To możliwość transportowania paliw przyszłości takich jak wodór, niwelowanie ubóstwa energetycznego, wspieranie OZE i tworzenie z gazu infrastruktury pełniącej rolę stabilizującej dla energetyki i wreszcie spójność projektów węglowych, regionalnych – zaznaczył Jerzy Buzek.
Opracował Bartłomiej Sawicki
Czy energetyka stanie się priorytetem Inicjatywy Trójmorza? (RELACJA)