icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Caliński: Idą zmiany które PGNiG musi zauważyć

Czy rosyjski gaz skroplony od Duonu będzie rywalizował z gazem z rur sprzedawanym przez PGNiG? Jak dalej potoczy się liberalizacja sektora? Kto zyska a kto straci? O tym opowiada prezes Grupy Duon Mariusz Caliński w rozmowie z Wojciechem Jakóbikiem.

Czy kontrakt na dostawy LNG z Kaliningradu jest opłacalny?

MC: Kontrakt na dostawy LNG z Kaliningradu to dla nas przede wszystkim nowe źródło dostaw, które pozwoli zabezpieczyć sprzedaż do nowych klientów. Najistotniejszą barierą w rozwoju rynku LNG w Polsce, a więc także rozwoju sprzedaży LNG przez DUON są właśnie ograniczenia w dostępie do  tego surowca, dlatego powstawanie nowych źródeł LNG jest dla nas korzystne. Ponadto lokalizacja instalacji jest niezwykle atrakcyjna w związku z koncentracją naszych klientów w Polsce północno-wschodniej, co daje dodatkowe możliwości optymalizacji kosztów transportu LNG, które są istotnym składnikiem ceny gazu dla klienta.

Czy działania Duonu uderzają w status quo na rynku gazu w Polsce?

MC: W naszym interesie jest rozwój rynku gazu oraz jego liberalizacja, dlatego popieramy i inicjujemy działania w tym kierunku. Poszukujemy nowych źródeł dostaw gazu, zarówno LNG jak i sieciowego, działamy też we współpracy z regulatorem oraz pozostałymi podmiotami z naszej branży, by systematycznie wdrażać zmiany prawne i organizacyjne umożliwiające powstanie w pełni konkurencyjnego rynku gazu w Polsce, wprowadzamy również niestandardowe oferty dla naszych klientów, aby już teraz mogli zacząć korzystać z przywilejów wolnego rynku i dokonywać wyboru sprzedawcy gazu.

Jakie korzyści odniosą Polacy dzięki podpisanej umowie?

MC: Najwięcej skorzystają nasi nowi klienci, którzy będą mogli zacząć odbierać LNG. LNG jest produktem pożądanym przede wszystkim na terenach pozbawionych infrastruktury przesyłowej gazu, a konkurencyjne relacje cenowe wobec alternatywnych nośników energii oraz różnorodność zastosowań sprawiają, że coraz więcej polskich przedsiębiorców wybiera właśnie to paliwo.

Czy rynek gazu w Polsce się zmienia?

MC: Rynek gazu zdecydowanie podlega zmianom i PGNiG musi to zauważyć. Nie chodzi tylko o część rynku hurtowego i realizację (lub właściwie jej brak) obliga giełdowego. PGNiG będzie tracił coraz większą liczbę klientów detalicznych, przy takim stopniu koncentracji jest to nieuniknione. W moim przekonaniu rolą organów państwowych jest kontrola czy spółka dominująca nie stosuje mechanizmów, które utrudniają odbiorcom podjęcie, a nowemu sprzedawcy realizacji decyzji o zmianie dotychczasowego sprzedawcy. Jednym z takich mechanizmów są właśnie niedozwolone klauzule w umowach z odbiorcami na które UOKIK zwrócił uwagę.

Kiedy będziemy mogli mówić o pełnej liberalizacji?

MC: Na pewno bez zwolnienia wszystkich spółek obrotu z obowiązku taryfikacji nie sposób mówić o swobodzie kształtowania cen. Oczywiście jest jeszcze szereg warunków rynkowych które muszą zaistnieć, aby wygenerować konkurencyjność na rynku detalicznym. Czerpiąc doświadczenia z rynku energii elektrycznej można zauważyć, że dopiero spadek cen na rynku hurtowym wygenerował wystarczająca zachętę marżową dla odbiorców i sprzedawców do rozwoju konkurencji. Na rynku gazu może być podobnie z tym, że impuls powstanie nie z powodu spadku cen na hurcie, ale podwyżce cen dla odbiorców.

Jakie będą jej konsekwencje?

MC: Moim zdaniem powinniśmy spodziewać się wzrostu cen gazu w pierwszym etapie (nie możemy oczekiwać, że PGNiG nadal będzie wykazywać stratę na sprzedaży paliwa gazowego, a kontakt LNG na pewno tej sytuacji nie poprawi). Natomiast konkurencja pomiędzy niezależnymi spółkami obrotu w długim horyzoncie doprowadzi ceny do poziomów zbliżonych do europejskich. Z całą pewnością, coraz istotniejszy stanie się poziom obsługi klienta i kompleksowe zaspokajanie ich potrzeb energetycznych.

Czy rosyjski gaz skroplony od Duonu będzie rywalizował z gazem z rur sprzedawanym przez PGNiG? Jak dalej potoczy się liberalizacja sektora? Kto zyska a kto straci? O tym opowiada prezes Grupy Duon Mariusz Caliński w rozmowie z Wojciechem Jakóbikiem.

Czy kontrakt na dostawy LNG z Kaliningradu jest opłacalny?

MC: Kontrakt na dostawy LNG z Kaliningradu to dla nas przede wszystkim nowe źródło dostaw, które pozwoli zabezpieczyć sprzedaż do nowych klientów. Najistotniejszą barierą w rozwoju rynku LNG w Polsce, a więc także rozwoju sprzedaży LNG przez DUON są właśnie ograniczenia w dostępie do  tego surowca, dlatego powstawanie nowych źródeł LNG jest dla nas korzystne. Ponadto lokalizacja instalacji jest niezwykle atrakcyjna w związku z koncentracją naszych klientów w Polsce północno-wschodniej, co daje dodatkowe możliwości optymalizacji kosztów transportu LNG, które są istotnym składnikiem ceny gazu dla klienta.

Czy działania Duonu uderzają w status quo na rynku gazu w Polsce?

MC: W naszym interesie jest rozwój rynku gazu oraz jego liberalizacja, dlatego popieramy i inicjujemy działania w tym kierunku. Poszukujemy nowych źródeł dostaw gazu, zarówno LNG jak i sieciowego, działamy też we współpracy z regulatorem oraz pozostałymi podmiotami z naszej branży, by systematycznie wdrażać zmiany prawne i organizacyjne umożliwiające powstanie w pełni konkurencyjnego rynku gazu w Polsce, wprowadzamy również niestandardowe oferty dla naszych klientów, aby już teraz mogli zacząć korzystać z przywilejów wolnego rynku i dokonywać wyboru sprzedawcy gazu.

Jakie korzyści odniosą Polacy dzięki podpisanej umowie?

MC: Najwięcej skorzystają nasi nowi klienci, którzy będą mogli zacząć odbierać LNG. LNG jest produktem pożądanym przede wszystkim na terenach pozbawionych infrastruktury przesyłowej gazu, a konkurencyjne relacje cenowe wobec alternatywnych nośników energii oraz różnorodność zastosowań sprawiają, że coraz więcej polskich przedsiębiorców wybiera właśnie to paliwo.

Czy rynek gazu w Polsce się zmienia?

MC: Rynek gazu zdecydowanie podlega zmianom i PGNiG musi to zauważyć. Nie chodzi tylko o część rynku hurtowego i realizację (lub właściwie jej brak) obliga giełdowego. PGNiG będzie tracił coraz większą liczbę klientów detalicznych, przy takim stopniu koncentracji jest to nieuniknione. W moim przekonaniu rolą organów państwowych jest kontrola czy spółka dominująca nie stosuje mechanizmów, które utrudniają odbiorcom podjęcie, a nowemu sprzedawcy realizacji decyzji o zmianie dotychczasowego sprzedawcy. Jednym z takich mechanizmów są właśnie niedozwolone klauzule w umowach z odbiorcami na które UOKIK zwrócił uwagę.

Kiedy będziemy mogli mówić o pełnej liberalizacji?

MC: Na pewno bez zwolnienia wszystkich spółek obrotu z obowiązku taryfikacji nie sposób mówić o swobodzie kształtowania cen. Oczywiście jest jeszcze szereg warunków rynkowych które muszą zaistnieć, aby wygenerować konkurencyjność na rynku detalicznym. Czerpiąc doświadczenia z rynku energii elektrycznej można zauważyć, że dopiero spadek cen na rynku hurtowym wygenerował wystarczająca zachętę marżową dla odbiorców i sprzedawców do rozwoju konkurencji. Na rynku gazu może być podobnie z tym, że impuls powstanie nie z powodu spadku cen na hurcie, ale podwyżce cen dla odbiorców.

Jakie będą jej konsekwencje?

MC: Moim zdaniem powinniśmy spodziewać się wzrostu cen gazu w pierwszym etapie (nie możemy oczekiwać, że PGNiG nadal będzie wykazywać stratę na sprzedaży paliwa gazowego, a kontakt LNG na pewno tej sytuacji nie poprawi). Natomiast konkurencja pomiędzy niezależnymi spółkami obrotu w długim horyzoncie doprowadzi ceny do poziomów zbliżonych do europejskich. Z całą pewnością, coraz istotniejszy stanie się poziom obsługi klienta i kompleksowe zaspokajanie ich potrzeb energetycznych.

Najnowsze artykuły