Perzyński: Rozmowy Unii z Chinami bez rezultatu, ale Europa ma asa w rękawie

18 grudnia 2023, 07:35 Bezpieczeństwo

– Spotkanie unijnych przywódców z Xi Jinpingiem na początku grudnia nie przyniosło oczewikiwanych rezultatów. Państwo Środka nadal będzie nieoficjalnie wspierać działania Rosji, jednak Europa prowadzi dochodzenie przeciwko chińskim subsydiom państwowym, a to może być atut w przyszłości – pisze Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Ósmego grudnia przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wrócili z podróży do Pekinu, gdzie odbyli długie rozmowy z prezydentem Xi Jinpingiem i premierem Li Qiangiem nt. chińskiego wsparcia na rzecz rosyjskiej inwazji w Ukrainie i omijania zachodnich sankcji.

Szefowa KE stwierdziła, że kwestią definiującą stosunki dwustronne jest reakcja Chin na „rosyjską wojnę agresywną przeciwko Ukrainie”. Z kolei Michel powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej, że nalegał na chińskie władze, aby nie dostarczały Rosji sprzętu wojskowego.

Chiny po cichu wysyłają broń do Rosji

Warto zwrócić uwagę, że istnieje coraz więcej dowodów na to, że Państwo Środka wspiera rosyjskie wysiłki wojenne w Ukrainie. Co ważne, podczas spotkania europejscy przywódcy przedstawili Xi z listę 13 podmiotów z siedzibą w Chinach, które Bruksela oskarża o obejście sankcji nałożonych na Rosję.

German Marshall Think Tank Fund (GMF) w swoim najnowszym raporcie nt. obchodzenia sankcji przez Kreml określa Chiny jako „centrum” eksportu i reeksportu sprzętu znalezionego na polu bitwy na Ukrainie.

Jak podaje AFP, strona chińska upierała się, że nie dostarcza rosyjskiej armii żadnych rodzajów broni. Jednak w marcu 2023 roku ukraińska armia poinformowała zestrzeleniu chińskiego drona Mugin-5 nad Donbasem. Ponadto w marcu BiznesAlert.pl  również informował o kolejnych przypadkach chińskiego wyposażenia u rosyjskich żołnierzy chińskim kamizelek koloodpornych, noktowizorów, chełmów i karabinów  CQ-A.

Europejskie strachy na lachy

Należy wspomnieć, że w czerwcu UE po raz pierwszy wprowadziła ograniczenia wobec podmiotów mających siedzibę w Chinach. Jednak po silnym głosie sprzeciwu ze strony Pekinu Bruksela ostatecznie zmniejszyła docelową liczbę z ośmiu do trzech firm. Kluczową kwestią jest pytanie, czy UE jest gotowa odciąć Chinom dostęp do europejskiego rynku, jeśli Pekin nie będzie przestrzegał unijnych zasad.

Biorąc pod uwagę słabnącą chińską gospodarki i skupienie rządu w Pekinie na jej naprawie, Xi może dojść do wniosku, że utrata dostępu do Europy byłaby znaczącym ryzykiem. Jest oczywiste, że Europejczycy zajmują znacznie bardziej zdecydowane stanowisko, niż Chińczycy oczekiwali lub chcieli zobaczyć, ale praktyka pokazuje, że chińskie władze traktują groźby poważnie tylko wtedy, gdy uważają je za wiarygodne.

Chiny pozostają głuche na wezwania  

Urzędnicy europejscy, którzy obserwowali spotkanie w Pekinie, opisali podejście Xi Jinpinga jako „zrelaksowane i niekonfrontacyjne”. Chińskie media państwowe w dużej mierze pozytywnie oceniły to wydarzenie, ale przemilczały obszary sporne. Jednak dzień po opuszczeniu Pekinu przez europejskich przywódców Xi Jinping w przemówieniu przedstawił swój pogląd na temat nacisków stojących przed narodem, gdzie podkreślił, że „Chiny nie ulegną zewnętrznej presji”.

Mimo usilnych apeli Xi Jinping pozostaje obojętny na wezwania Europy, aby wywarł presję na prezydenta Putina do zaprzestania swojej wojny w Ukrainie. Dla Chin jest to zwyczajnie niekorzystne, szczególnie biorąc pod uwagę ich partnerstwo „bez ograniczeń” z Rosją.

Europa może wziąć odwet

We wrześniu Komisja Europejska zapowiedziała wszczęcie dochodzenia ws. subsydiów dla pojazdów elektrycznych pochodzących z Chin, co wywołało ogromny niepokój w Pekinie.

Dzięki hojnemu wsparciu chińskiego rządu w postaci pożyczek, niskooprocentowanych kredytów i bezpośrednich przelewów krajowi producenci tacy jak BYD, Xpeng, Nio mogą skutecznie obniżać końcowe ceny swoich samochodów elektrycznych, co umożliwia im konkurencję z największymi zachodnimi koncernami. Interesujące jest, że samochody elektryczne z Państwa Środka są tańsze od europejskich pojazdów o ok. 30 procent.

Dochodzenie KE zbada cały proceder subsydiów i zakończy się dopiero w drugiej połowie 2024 roku. Jednak z uwagi brak reakcji Chin na wezwania Europy w kwestii zaprzestania pomocy w omijaniu sankcji przez Rosję Komisja może zdecydować o nałożeniu cła na chińskie samochody elektryczne, co będzie wielki ciosem dla rozwoju elektromobilności w Państwie Środka.

Grudniowe spotkanie przywódców Chin i Europy w Pekinie umożliwiło przekazanie trudnych wiadomości. Z drugiej strony nie należy spodziewać się wielu konkretnych rezultatów, ponieważ Chiny nie zaryzykują utraty swoich relacji z Rosją. Fakt, że obie strony podejmują dialog, jest pozytywnym zjawiskiem w tych trudnych czasach, jednak brak postępów po stronie chińskiej może przerodzić się ostrzejszą politykę Unii, a nawet doprowadzić do odwetowych ceł na chińskie produkty.

Maksymowicz: Amerykański skarb pierwiastków ziem rzadkich, którego pozazdroszą Chiny