Ciepłownicy domagają się odrębnej ustawy wydzielającej przepisy dla ich branży z prawa energetycznego. Odpowiednie przepisy pozwolą transformować ciepłownictwo, bez których grozi mu upadek z powodu złej kondycji finansowej. Sytuacja na rynku paliw jest na tyle nieprzewidywalna, że nie wiadomo ile będzie kosztować ciepło tej zimy.
– Miniony rok kryzysowy pokazał jak ważne jest myślenie perspektywiczne. Z każdego kryzysu można wyjść wzmocnionym pod warunkiem wyciągnięcia wniosków – ocenił prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskiej Jacek Szymczak.
Ciepłownictwo systemowe w Polsce odpowiada za dostawy ciepła do 15 mln Polaków, a według IGCP potrzebna jest elastyczna legislacja ma pozwolić ja jego efektywną transformację. Raport IGCP pt. Transformacja i rozwój ciepłownictwa systemowego w Polsce ma przekazać wiedzę branży o potrzebnych zmianach przepisów.
– Ostatnie kilkanaście miesięcy pokazuje, że na naszą branżę zaczynają wpływać czynniki niewidoczne jeszcze dwa-trzy lata temu – ocenił Szymczak. Chodzi między innymi o wpływ zmian klimatu na ceny paliw, czynnik polityczny w postaci ingerencji Arabii Saudyjskiej w rynek ropy. Kolejny to zmiany cen gazu i uprawnień do emisji CO2. – Szczyt cen gazu z zeszłego roku najprawdopodobniej się nie powtórzy, jeśli nie będzie nowego kryzysu, ale cena może się zmienić nawet o sto procent w ciągu dwóch tygodni – wspomniał prezes IGCP. Podobnie może działać spekulacja na rynku EU ETS, bo jedno uprawnienie może zmienić wartość o kilkadziesiąt procent w kilkanaście dni.
– Dopiero te skoki cen surowców pokazały jak niebezpieczna dla firm ciepłowniczych jest niestabilna sytuacja finansowa – Jeżeli będzie duży skok, to przy złej kondycji finansowej może pojawić się problem z zakupami paliwa – ostrzega Jacek Szymczak z IGCP.
– Rozwiązania na rzecz ciepłownictwa systemowego muszą być elastyczne. To co działało dziesięć-piętnaście lat temu nie sprawdzi się teraz. Bez tego możemy pod wpływem kolejnych wahań mieć znowu zawirowania na rynku ciepła – ostrzegł Szymczak. Ciepło systemowe pozwala ograniczyć emisję tlenku węgla ponad 130 razy i benzopirenu prawie 150 razy, więc zdaniem prezesa IGCP należy zadbać o transformację tego sektora.
Izba zaleca maksymalną spójność z przepisami unijnymi. Jeden z ich celów to redukcja emisji CO2 o 62 procent do 2030 roku. – Od 2027-2028 roku system ETS2 obejmie również transport i budynki. Handlarze paliwami będą musieli kupować uprawnienia do emisji, a nie przedsiębiorstwa ciepłownicze. Ktoś, kto kupuje węgiel, będzie musiał dopłacić. Jest bezpiecznik, bo cena nie może przekroczyć 45 euro za tonę, ale to kolejny dodatkowy koszt – ostrzegał prezes IGCP.
Przypomniał, że ETS2 powołuje Społeczny Fundusz Klimatyczny, z którego Polska może otrzymać 18 procent z ponad 70 mld euro, które mogą być przeznaczane na ochronę gospodarstw domowych, dając szanse na wsparcie transformacji ciepłownictwa ochroną socjalną odbiorców, która może być potrzebna. IGCP przypomina, że odbiorcy objęci ochroną w czasie kryzysu energetycznego płacili za ciepło trzy razy mniej od tych bez niej. – Zadecydowała ustawa o rekompensatach, która chroniła też odbiorców ciepła systemowego, która funkcjonowała do lutego 2023 roku. Kolejna nowelizacja ochrania gospodarstwa domowe wyrównaniami do końca roku. Zobaczymy co będzie w przyszłości – mówił Szymczyk. Izba postuluje w razie utrzymania się kryzysu na rynku paliw ochronę wszystkich gospodarstw domowych bez względu na źródło ogrzewania, ale z cenzusem majątkowym. – Punktem wyjścia powinno być ubóstwo energetyczne – ocenia IGCP.
IGCP ujawniła, że Polska Grupa Górnicza oferuje w jednym ze scenariuszy dla ciepłownictwa węgiel z 39 do 33 złotych za gigadżul w czwartym kwartale 2023 roku. W 2024 roku może to być 28 złotych. Zmienność na rynku paliw utrudnia planowanie takich zakupów. – 2,1 mln ton węgla mamy w przewidywalnej cenie. Zużycie ciepłowni to ok. 5 mln ton. To, za ile przedsiębiorstwa kupią te trzy miliony ton na rynku, jest niewiadomą – podsumował Szymczak. Tymczasem na rynku gazu PGNiG miał oferować cenę niższą od giełdowej, ale w kontrakcie utrzymującym wysoką cenę przez kilka lat, rodząc dylemat wśród ciepłowników.
Pozytywna zmiana to według Izby możliwość sporządzenia przez ciepłownika planu transformacji do realizacji od 2025 roku to będzie mieć 30 procent darmowych uprawnień do emisji CO2 na realizację tego przedsięwzięcia. – To szansa do wykorzystania, ale będzie trzeba skorygować mechanizm regulacji, aby urząd w cudzysłowie nie zabierał pieniędzy, które są przez to, że cena uprawnień jest niższa – powiedział prezes IGCP.
Środki z darmowych uprawnień do emisji CO2 powinny być w teorii przeznaczane w całości na transformację energetyczną. IGCP zabiega o to, aby tak faktycznie było. – Państwo członkowskie może przeznaczyć równowartość tej kwoty z innych źródeł. Ponadto jest zapis miękki o tym, że ESMA ma się wreszcie zainteresować dziwnymi skokami cen uprawnień, czy nie ma spekulacji na rynku – wyliczał prezes Izby. Udział OZE w ciepłownictwie musi rosnąć o 2,2 procent rocznie do 2030 roku, aby była możliwa realizacja celu redukcji emisji CO2 o 55 procent do 2030 roku. Obecnie ten przyrost wynosi około procenta.
Dyrektywa o charakterystyce energetycznej budynków oznacza, że budynki użyteczności publicznej od 2026 roku a od 2027 roku wszystkie nowe budynki mają być bezemisyjne. – Wcześniej Unia rozumiała to tak, że mają być zasilane OZE, ale udało się wywalczyć, że może pochodzić z efektywnych systemów energetycznych, czyli zasilanych w 50 procentach z OZE lub ciepła odpadowego albo 75 procent z kogeneracji lub 50 procent z połączenia energii i ciepła.
Tymczasem rentowność kogeneracji w Polsce jest ujemna, co wynika z raportu IGCP. – Ujemna rentowność produkcji ciepła w kogeneracji (…) jest bardzo niepokojąca, gdyż właśnie ta technologia charakteryzuje się bardzo wysoką efektywnością energetyczną i ekologiczną i ma stanowić bardzo ważny element w strukturze wytwarzania ciepła w przyszłości – ostrzega Izba w raporcie. Zwiększenie efektywności inwestycji ma być możliwe dzięki racjonalnemu wydatkowaniu środków EU ETS.
IGCP zaleca uelastycznienie taryf na ciepło poprzez możliwość zmiany przez Urząd Regulacji Energetyki częściej niż raz w roku, aby odpowiadały lepiej wahaniom cen paliw decydujących o kosztach ponoszonych przez ciepłowników.
Izba rekomenduje wydzielenie ciepłownictwa z przepisów prawa energetycznego i stworzenie celowej ustawy. – Biorąc pod uwagę istotę i perspektywy sektora ciepłowniczego w Polsce, należy rozważyć decyzję o jego celowym wyodrębnieniu z ustawy prawo energetyczne i uregulowaniu w celowej ustawie. Ma to swoje uzasadnienie, zważając na wielkość, charakter i odrębność potrzeb sektora – podsumowuje IGCP. Postuluje rozbudowę sieci ciepłowniczej, stworzenie strategii ciepłownictwa.
– Dzisiaj prawo energetyczne jest jedną z najczęściej nowelizowanych ustaw. Doliczyliśmy się stu kilkudziesięciu nowelizacji na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat – powiedział Jacek Szymczak.
Wojciech Jakóbik
Polskie ciepłownictwo uważa, że Fit for 55 jest nie do wdrożenia w obecnym kształcie