(Oil & Gas/Rigzone/Bloomberg/Teresa Wójcik)
Ostatnia (z 8 kwietnia) krótkoterminowa prognoza dla ropy WTI według amerykańskiego Urzędu Informacji Energetycznej (Energy Information Administration – EIA) przewiduje średnią cenę w 2015 r. na poziomie 52 dol. za baryłkę. Cena ta wzrośnie w 2016 r. do 70 dol. za baryłkę. Jednak EIA zastrzega, że prognoza jest dość niepewna, zwłaszcza, że światowa produkcja ropy nadal przekracza popyt.
EIA poinformowała również, że komercyjne zapasy ropy w USA, wzrosły szacunkowo do 10,9 mln baryłek (w tygodniu zakończonym 3 kwietnia). Jednocześnie w USA w minionym tygodniu wzrósł import ropy do 8,2 mln baryłek dziennie o 869 tys. baryłek. W ciągu ostatnich 4 tygodni, import ropy do Stanów Zjednoczonych wynosił średnio ponad 7,6 mln baryłek dziennie, o 4,8 proc. więcej rok do roku. Głównym powodem eksportu jest mocno ograniczona przepustowość sieci przesyłowych z głębi kraju (gdzie produkowana jest ropa) do rozbudowanego sektora rafineryjnego na wschodnich wybrzeżach, zwłaszcza na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej. Wg EIA jest to zasadnicza przyczyna, dla której rynek w USA nie może wchłonąć krajowej produkcji ropy.
W tym samym czasie minister ropy Arabii Saudyjskiej Ali al-Naimi powiedział, że w Arabii produkcja ropy osiągnęła w marcu b.r. 10,3 mln baryłek dziennie, co przewyższa rekordowy wynik z sierpnia 2013 r. ( 10,2 mln baryłek dziennie). Al-Naimi zapowiedział, że saudyjska produkcja ropy w najbliższym czasie utrzyma się na poziomie nieco niższym, bo około 10 mln baryłek dziennie.
Agencja Bloomberg zwraca uwagę, że al-Naimi nie podał powodów zwiększenia wydobycia w marcu. Przypomina też, że Saudyjczyk niedawno zapowiadał, że wydobycie w jego kraju nie przekroczy 10 mln baryłek dziennie. Z kolei król Salman El-Saud prezentując miesiąc temu program rządu w Rijadzie, stwierdził, że „bez względu na spadek globalnych cen czarnego złota, jego kraj będzie kontynuować rozwój wydobycia ropy i gazu”, głównie ze względu na zapotrzebowanie rozwijającej się własnej gospodarki. Jednakże niskie globalne ceny ropy dotknęły budżet Rijadu. Deficyt budżetu w r. b. zapowiada się dwukrotnie większy niż zakładano. W rezultacie królestwo jest zmuszone, po raz pierwszy od 15 lat wejść na rynek długu, rząd w Rijadzie w ramach finansowania deficytu ma emitować serie obligacji. Przychody Rijadu z eksportu ropy ( średnio 7,0 mln baryłek dziennie) spadły o 35 proc. i w b. r. wyniosą 171,8 mld dol. Tymczasem wydatki budżetu na 2015 r. wynoszą 290,9 mld dol. Ogromne dewizowe rezerwy Arabii Saudyjskiej na koniec lutego b.r. wynosiły 714 mld dol. – jednak znacznie mniej niż rezerwowy państwowy fundusz Norwegii, której również daleko do deficytu budżetowego.