Nie wiemy, jak skończą się rozmowy z Komisją Europejską na temat wsparcia kogeneracji. Widzimy jednak odwrót od węgla w UE. Prawdopodobnie nie uciekniemy od tego, ale jako Polska potrzebujemy więcej czasu, aby odejść od węgla, także w ciepłownictwie – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl, Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Energia Ciepła oraz prezes Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych.
BiznesAlert.pl: Jesteśmy w przeddzień przyjęcia przez rząd projektu ustawy o wsparciu wysokosprawnej kogeneracji. Ministerstwo Energii zaproponowało tuż przed przedłożeniem projektu na Komitet Stały Rady Ministrów zmiany ograniczające wsparcie starszych bloków węglowych, a wspieranie nowych. Czy to dobre zmiany z punktu widzenia branży ciepłowniczej?
Wojciech Dąbrowski: Zakładaliśmy takie możliwe zmiany, choć resort energii nadal jest na etapie rozmów z Komisją Europejską w sprawie notyfikacji ustawy. Nie wiemy, jak skończą się rozmowy, widzimy jednak odwrót od węgla w UE. Prawdopodobnie nie uciekniemy od tego, ale jako Polska potrzebujemy więcej czasu, aby odejść od węgla. Produkcja energii z węgla jest wciąż najtańsza i tak musi pozostać, aby utrzymać konkurencyjność naszej gospodarki. W projekcie DG Competition mowa jest o tym, że jednostki, w których węgiel może być jedynym paliwem, mogą uzyskać wparcie. To pewna nadzieja. Jednak w większości, jednostki te będą mogły korzystać z rynku mocy, który będzie działał od 2021 roku. Mechanizmy wsparcia dla systemu węglowego nadal będą obecne w naszym systemie energetycznym.
Czy możliwe będzie jednoczesne korzystanie z systemu wsparcia dla wysokosprawnej kogeneracji i rynku mocy przez polską energetykę?
Dla sektora energetycznego ważne jest, aby te systemy wsparcia wzajemnie się nie wykluczały, tak aby była należyta partycypacja rynku mocy, wsparcia kogeneracji i w ramach OZE dla naszych źródeł wytwarzania.
Czy jest to możliwe?
Jako branża wspieramy rozwiązania, które nie będą wykluczały obu systemów dla danej jednostki lub dopuszczały możliwość funkcjonowania częściowo w ramach jednego i drugiego mechanizmu.
Czy możliwe będą nowe inwestycje węglowe w ciepłownictwie?
Prawdopodobnie będą możliwe, jeżeli udowodnimy, że nie ma możliwości wykorzystania w danej lokalizacji innych paliw np. gazu lub biomasy. Wynika to z dyskusji z Komisją Europejską w ramach pracy nad systemem wsparcia dla kogeneracji.
Czy rozważają Państwo modernizację istniejących jednostek i przejście na gaz i biomasę?
Bloków w posiadanych przez nas aktywach ciepłowniczych nie da się zmodernizować tak, aby spalały gaz lub biomasę; należałby wówczas postawić zupełnie nowe. To jest jednak perspektywa kilkunastu lat. W zakładanym przez nas scenariuszu, bloki w ciepłownictwie przez taki okres będą nadal pracować na węglu. Jednak już teraz myliśmy o tym kierunku. Co więcej, już teraz planujemy budowę nowych bloków w oparciu o biomasę i gaz. Obecnie badamy opłacalność i dostępność paliwa w naszych wybranych lokalizacjach. Decyzje przed nami.
Ciepłownictwo zabiega o podobną jak energetycy i gazownicy, specustawę korytarzową. Jak miałaby ona wyglądać?
Jest ona dla nas niezbędna. Przede wszystkim jesteśmy otwarci na dialog i to w naszym postępowaniu jest najważniejsze. Niemniej, gdy dochodzi do sytuacji trudnej, kiedy nie ma alternatywnej trasy i ktoś nie chce, aby przez jego działkę przechodziła ważna infrastruktura ciepłownicza, to powinniśmy mieć narzędzie usprawniające proces inwestycyjny. Dodatkowymi postulatami są niezmiennie – ustawa o wsparciu kogeneracji oraz zmiana Ustawy Prawo Budowalne i umieszczenie zapisu o konieczności podłączania nowych budynków do ciepła systemowego, jeśli takowe w okolicy funkcjonuje.
Rozmawiał Bartłomiej Sawicki