Jakóbik: Dyplomacja energetyczna RP wykuwa Korytarz Norweski

10 lutego 2017, 07:31 Energetyka

– Polska wykorzystuje dyplomację do ustalenia z partnerami warunków budowy Korytarza Norweskiego – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. – Celem strategicznym jest zwłaszcza otwarcie dostępu do norweskich złóż gazu na Morzu Północnym. W tym kontekście realizować będziemy projekty inwestycyjne służące wzmocnieniu  niezależności energetycznej, zwłaszcza gazociąg Baltic Pipe. Tego samego oczekujemy od UE, gdzie ramy prawne i realizowane projekty muszą wzmacniać bezpieczeństwo dostaw wszystkich  państw członkowskich, a nie dominującego dostawcę jak w przypadku gazociągu Nord Stream 2 – powiedział minister Witold Waszczykowski w expose 9 lutego.

fot. Gazprom

– Budowa gazociągu Baltic Pipe to dla Polski znacznie więcej niż tylko dostawy gazu. Chodzi również o relacje Rosją, która jest znaczącym dostawcą tego surowca – podkreśliła w wywiadzie dla duńskiego portalu Ingeniøren, Henryka Mościcka-Dendys. Baltic Pipe to pierwszy z pięciu elementów Korytarza. Połączenie gazociągowe z norweskimi złożami na Morzu Północnym przez Danię ma dopełnić terminal LNG w Świnoujściu, które razem stworzą Bramę Północną, czyli źródło dostaw nierosyjskiego surowca dla Polski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

Studium wykonalności Baltic Pipe przyniosło według rządu optymistyczny rezultat. Przy przepustowości Korytarza w wysokośći 10 mld m3 rocznie projekt ma być wykonalny. Obecnie trwają biznesowe rozmowy na temat warunków dostaw. Nieprzypadkowo osłania je parasol dyplomatyczny ambasady RP w Danii.

Powstanie Korytarza Norweskiego uprawdopodabnia zainteresowanie Statoila ekspansją w Europie Środkowo-Wschodniej gdzie zapotrzebowanie na gaz ma rosnąć, w przeciwieństwie do Europy Zachodniej, która to zapotrzebowanie ma zmniejszać. Więcej na ten temat można przeczytać w mojej rozmowie z rzecznik spółki.

Warto także zwrócić uwagę na fakt, że w odniesieniu do norweskiej inwestycji MSZ używa określenia Korytarz Północny, którym posłużył się także pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Dla powodzenia inwestycji to bez znaczenia, ale warto przypomnieć, że tego określenia od początku XXI wieku na swoją inwestycję używa Gazprom. Być może warto użyć innej, bardziej rozpowszechnionej nazwy Korytarz Norweski, tym bardziej, że Korytarz Północny może się mylić z Bramą Północną – czyli gazociągiem z Norwegii i terminalem im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego razem.

Jakóbik: Korytarz Północny versus Korytarz Norweski (ANALIZA)

Do Polski przyjedzie 10 lutego minister spraw zagranicznych Norwegii Borge Brende. Polski resort spraw zagranicznych potwierdza, że jednym z tematów będzie projekt sprowadzenia gazu ze złóz norweskich do Polski. – Ministrowie Witold Waszczykowski i Borge Brende rozmawiać będą o współpracy dwustronnej oraz perspektywach jej zacieśnienia, zwłaszcza w obszarze energii – podaje Joanna Wajda, rzecznik MSZ w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Polska, Dania i Norwegia współpracują w ramach NATO. Było to widoczne na szczycie w Warszawie, gdzie także uaktywniła się dyplomacja energetyczna RP, którą jednak tonował priorytet, czyli walka o obecność wojskową USA na wschodniej flance. Polacy poparli duńskie i norweskie postulaty w zakresie bezpieczeństwa Arktyki. Widać to w komunikacie ze szczytu, w którym podkreślono znaczenie infrastruktury energetycznej dla bezpieczeństwa regionalnego. Ten zapis może odnosić się do krytykowanego przez Polskę Nord Stream 2, przed którym ostrzega szwedzkie wojsko i służby Estonii, ale także do ekspansji rosyjskiej w Arktyce, którą opisuje na łamach BiznesAlert.pl Agnieszka Roma Bojanowicz.

Jakóbik: NATO może wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Polski

Z tego względu Polska i Norwegia mogą 10 lutego ogłosić współpracę w zakresie bezpieczeństwa na akwenach, na których działa NATO i powiedzieć coś o Arktyce. Możliwe, że padną jakieś deklaracje Norwegów na temat Korytarza, ale warto przypomnieć, że traktują oni ten temat czysto biznesowo, więc jak zwykle w ich przypadku wypowiedzi mogą ograniczyć się do oceny, że jeśli projekt będzie się opłacał, to powstanie.

Po zakończeniu studium wykonalności, Baltic Pipe czeka procedura open season, czyli zagłaszania zapotrzebowania na przepustowość, oraz rozmowy o umowach gazowych. Będą to twarde rozmowy biznesowe, dlatego cieszy, że będą się odbywać pod szczelnym parasolem dyplomatycznym zainteresowanych stron. Jest to tym bardziej potrzebne z powodu nieustającej wojny informacyjnej Rosji przeciwko projektowi. Politycy mogą uspokoić biznesmenów, że tym razem – trzecim w historii – Polska chce realizować projekt na poważnie.