– Ekopożyczki mają wesprzeć rozwój OZE. Banki zaczynają rywalizację o prosumentów. Jak wybrać najlepszą ofertę? – zastanawia się Patrycja Rapacka, redaktor BiznesAlert.pl.
Coraz więcej osób w Polsce rozważa instalację systemu fotowoltaicznego, który daje nadzieję na niższe rachunki za energię. Jej zakup wiąże się z płatnością gotówkową, zaciągnięciem standardowego kredytu w banku lub instalacją w abonamencie. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii wraz z państwowym bankiem PKO BP wychodzą naprzeciw polskim obywatelom z propozycją ekopożyczki. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź BOŚ Banku, który przebił ofertę PKO BP.
Ekopożyczka od PKO BP
Międzyresortowy Zespół ds. Ułatwienia Inwestycji w Prosumenckie Instalacje Odnawialnych Źródeł Energii (działający od lutego 2019 r.), realizujący program Energia Plus, przedstawił na początku maja nowy instrument finansowy PKO BP w postaci kredytu preferencyjnego dla osób fizycznych, planujących zainwestować w systemy fotowoltaiczne.
W konferencji prasowej „Wsparcie inwestycji w zielone źródła energii” wzięła udział minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz oraz prezes Zarządu PKO Banku Polskiego, Zbigniew Jagiełło. Przedstawiciele obu podmiotów zaprezentowali nowy instrument w postaci ekopożyczki, w wysokości do 50 tysięcy (wraz z kredytowanymi kosztami) na okres 10 lat. Oprocentowanie kredytu wynosi 4,99 procent, które jest zmienne. PKO BP informuje na swojej stronie, że Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) wynosi 5,47 procent. Co najważniejsze – kredyt można ubezpieczyć. Trzeba opłacić także prowizję za udzielnie kredytu, która wynosi 0,99 procent.
Od dziś w naszej ofercie #Ekopożyczka dla klientów indywidualnych na zakup paneli fotowoltaicznych https://t.co/NZzXsan1PB #EnergiaPlus @MPiT_GOV_PL @MinEnergii pic.twitter.com/IQJqaFx5Hn
— PKO Bank Polski (@PKOBP) 29 kwietnia 2019
Jak wyglądają formalności? Wydają się banalne, ale niespełnienie ich może skutkować prawie dwukrotnie podwyższonym oprocentowaniem od aktualnego poziomu odsetek maksymalnych, czyli 10 procent. Po otrzymaniu pożyczki klient ma trzy miesiące na dostarczenie faktury, która ma potwierdzić zakup instalacji fotowoltaicznej za kwotę opiewającą na 85 procent całkowitej sumy pożyczki. Plusem kredytu jest elastyczność – klient może sam zdecydować o wielkości rat i okresie spłacania, który jest dostosowany do jego sytuacji finansowej.
Odpowiedź BOŚ Banku
Nie trzeba było długo czekać na reakcję konkurencji na ofertę PKO BP. Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze, zapytał na Twitterze BOŚ Bank (partner programu „Czyste Powietrze”) o to, czy bank szykuje odpowiedź na nowy produkt finansowy na rynku. Na drugi dzień podmiot poinformował, że ma w ofercie preferencyjny kredyt na przydomową instalację fotowoltaiczną, ale na lepszych warunkach niż PKO BP.
Faktycznie, oferta wydaje się być bardziej korzystna. BOŚ Bank oferuje ekopożyczkę w wysokości do 75 tysięcy zł na okres do 10 lat. Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) wynosi 4,92 procent, prowizja 4,5 procent, marża kredytowa – od 2 procent. BOŚ informuje, że kredyt jest udzielany na 100 procent kosztów inwestycji, tj. kosztów zakupu i montażu systemu fotowoltaicznego, prowizji oraz ubezpieczenia instalacji i nieruchomości.
BOŚ przekonuje, że dzięki instalacji elektrowni słonecznej można stać się prosumentem oraz znacząco obniżyć rachunki za energię elektryczną. Według wyliczeń banku przy instalacji jednego modułu o mocy 1 kW (na powierzchni około ok. 7 m2) można wyprodukować 1000 kWh godzin oraz zaoszczędzić w skali roku 600 zł.
Jesteśmy lepsi! Od dziś mamy w ofercie EKO Kredyt PV z finansowaniem do 75 tys. zł i RRSO 4,92%! Ale ekologia to nie tylko fotowoltaika. Oferta BOŚ to produkty na różne Eko-potrzeby. Zapraszamy na https://t.co/byXri5yY09
— BOŚ Bank (@BOS__Bank) 2 maja 2019
BOŚ Bank ma także zastrzeżenia w sprawie kredytu. Nie może on dotyczyć zakupu i montażu instalacji fotowoltaicznych, których nabycie było realizowane za pomocą dofinansowania z WFOŚiGW i NFOŚiGW.
Ekokredytowy zawrót głowy
Ekopożyczki są instrumentem finansowym, który wpisuje się w realizację programu Energia Plus. Rządowy projekt ma zapewnić niezależność energetyczną osobom fizycznym i prawnym. Każdy z nas może się dziś stać prosumentem, o ile ma odpowiednie możliwości finansowe i miejsce do instalacji takiej elektrowni. Koszt 50 -75 tysięcy złotych może być zbyt wysoki dla obywateli polskich. Ekopożyczki mogą być odpowiedzią na to wyzwanie, więc w najbliższym czasie należy spodziewać się kolejnych takich rozwiązań na rynku. Projekt nowelizacji ustawy o OZE, który ma wspierać prosumentów, ma niebawem trafić do konsultacji. Może tylko zwiększyć popyt na takie rozwiązania.
„Ekologiczne pożyczki” pomogą także sfinansować budowę budynku energooszczędnego, instalację pomp ciepła czy zakup np. samochodu hybrydowego. Oferują je nie tylko dwa banki wymienione wyżej. Dla przykładu ING Bank Śląski oferuje ekokredyt hipoteczny (RRSO 4,23 procent) na zakup domu pasywnego lub energooszczędnego, którego roczne zapotrzebowanie na energię nie przekracza 40 kWh/m2. Z kolei EuroBank ma w ofercie pożyczkę energooszczędną, którą przygotował wraz z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. RRSO wynosi 25,43 procent, a kredyt może być przeznaczony na termomodernizację budynku czy zakup paneli fotowoltaicznych.
Jak widać, na polskim rynku jest już coraz więcej ofert preferencyjnych kredytów na OZE i efektywność energetyczną. Ważne jest, aby zainteresowani przeanalizowali która z ofert daje najkorzystniejsze warunki finansowania, odpowiadające ich możliwościom oraz potrzebom.