Według sondażu przeprowadzonego przez Instytut Nauk Społecznych w Tallinie i omówionego przez agencję BNS, 81% Estończyków popiera ograniczenie prawa do głosowania w wyborach samorządowych jedynie dla obywateli Estonii i krajów Unii Europejskiej, wyłączając z tego obywateli Rosji i Białorusi.
– 13 procent Estończyków odrzuciło propozycję, podczas gdy 26 procent respondentów o innych narodowościach ją poparło, a 66 procent było przeciwnych. W obecnych wyborach lokalnych mogą głosować wszyscy stali mieszkańcy Estonii, niezależnie od obywatelstwa, natomiast w wyborach do parlamentu – tylko obywatele Estonii – informuje Polska Agencja Prasowa (PAP).
W Estonii na stałe mieszka około 70 tys. obywateli innych krajów, głównie Rosji. Ludność Estonii wynosi ok. 1,3 mln osób.
– Od pewnego już czasu dyskutuje się o tym, czy (obywatele innych krajów) mogą uczestniczyć w życiu politycznym Estonii. Elektorat i większość partii politycznych zdecydowanie opowiadają się za tym, aby w obecnej sytuacji obywatele krajów trzecich nie uczestniczyli w zarządzaniu państwem – powiedział Martin Molder, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie w Tartu.
– Na poziomie partyjnym propozycję popierają wszystkie ugrupowania parlamentarne z wyjątkiem Partii Centrum i Partii Socjaldemokratycznej, które łącznie posiadają 19 mandatów. Zatem nawet gdyby wprowadzenie takiej poprawki wymagało np. pilnej nowelizacji konstytucji, co wymaga poparcia czterech piątych (członków) parlamentu, Partia Centrum i socjaldemokraci nie byliby w stanie temu zapobiec – zauważył rozmówca BNS.
– Socjaldemokraci jako jedyni w rządzie sprzeciwiają się temu pomysłowi i są prawdopodobnie główną przeszkodą w jego realizacji. Jednocześnie podpisali umowę koalicyjną, która stanowi, że zawieszone zostaną prawa wyborcze obywateli Rosji i Białorusi w wyborach samorządowych – przypomniał ekspert.
Polska Agencja Prasowa / BNS / Mateusz Gibała