Komisja Europejska we wtorek wyraziła ubolewanie z powodu decyzji USA o wycofaniu się z paryskiego porozumienia klimatycznego i wyraziła nadzieję, że USA, które są jednym z największych emitentów CO2 na świecie, wycofają się z tego kroku i ponownie dołączą do umowy.
Stany Zjednoczone rozpoczęły w poniedziałek formalny proces wycofywania się z tego porozumienia. Nakładało ona na USA obowiązek ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
„Żałujemy notyfikacji Stanów Zjednoczonych o wycofaniu się z porozumienia paryskiego. Pracowaliśmy ramię w ramię z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi, aby zbudować to porozumienie w 2015 r.” – powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Mina Andreewa.
Jak zaznaczyła, nawet bez USA świat będzie kontynuował działania na rzecz ograniczenia emisji. „Porozumienie paryskie ma mocne fundamenty i nie zniknie. Drzwi do niego pozostają otwarte i mamy nadzieję, że pewnego dnia USA zdecydują się ponownie przez nie przejść” – dodała rzeczniczka.
Jak zaznaczyła, KE opowiada się za porozumieniem paryskim, ponieważ jest to najważniejsza umowa międzynarodowa dotycząca zmian klimatycznych. Komisja nie spodziewa się, by krok USA miał pociągnąć za sobą decyzję o wycofaniu się z umowy któregokolwiek ze 193 państw, które pozostały przy porozumieniu.
Stany Zjednoczone są drugim po Chinach największym emitentem dwutlenku węgla na świecie. W ocenie większości przedstawicieli środowisk ekologicznych niestosowanie się przez te dwa państwa do zapisów porozumienia paryskiego znacząco zmniejszyłoby skuteczność walki ze zmianami klimatu. ChRL ratyfikowała porozumienie paryskie we wrześniu 2016 r. i jak dotąd nie sygnalizowała zamiaru odstąpienia od tej umowy.
Polska Agencja Prasowa
Od dziś Trump może zacząć wycofywać USA z porozumienia paryskiego, ale eksperci krytykują ten pomysł