AtomEnergetykaEnergia elektrycznaOpinie

Fedorska: Iskierka nadziei atomu belgijskiego

Flaga Belgii. Źródło: freepik

Flaga Belgii. Źródło: freepik

W 2003 roku w Belgii przegłosowano ustawę o odejściu od atomu do 2025 roku. Wtedy jeszcze decyzja ta wydawała się fortunna politycznie, a jej realizacja na tyle odległa w czasie, że nikomu nie zagrażała, za to poprawiała wizerunek kraju, który chciał uchodzić za bardzo postępowy – pisze Aleksandra Fedorska, współpracownik BiznesAlert.pl.

Dziś do realizacji tej decyzji pozostało zaledwie trzy lata, a tymczasem belgijski atom nadal ma się całkiem dobrze. Elektrownie jądrowe Doel (3 GW) i Tihange (3 GW) są podstawą systemu energetycznego kraju. W 2021 roku wszystkie siedem reaktorów jądrowych w Królestwie Belgijskim pracowało z pełną mocą. Ich udział w produkcji energii elektrycznej wyniósł 52 proc., w porównaniu do 40 procent w 2020 roku. Mniej niż rok wcześniej wyniósł w 2021 roku wkład w produkcję prądu elektrowni gazowych, które odpowiadały za 25 procent miksu energetycznego. Udział offshore wyniósł 7,3 procent, energii słonecznej – 5,1 procent, onshore – 4,3 procent i biogazu 2,2 procent.

Ale to nie wszystko, bo Belgia zawdzięcza właśnie atomowi rekordowy eksport energii w zeszłym roku. W 2021 r. belgijski operator sieci energetycznej Elia zarejestrował historyczny rekord sprzedanego prądu – 21,7 TWh – o 59 procent więcej niż rok wcześniej. Przyczyną dobrej koniunktury dla belgijskich elektrowni jądrowych są oczywiście stosunkowo niskie koszty produkcji energii. Belgijski eksport prądu ma jednak też kontekst infrastrukturalny; Belgia jest od 2018 roku powiązana interkonektorem Nemolink z Wielką Brytanią, a od 2020 roku z Niemcami połączeniem ALEGro. To znaczy, że eksport prądu do tych krajów jest znacznie ułatwiony.

Polityczni decydenci w Belgii planują zastąpić 6 GW energii atomowej tego kraju po 2025 głównie elektrowniami gazowymi i energią wiatrową z offshore. W grudniu belgijski rząd, który składa się z siedmiu partii politycznych, uzgodnił, że odejście od atomu będzie kontynuowane, o ile uda się zastąpić moc elektrowni jądrowych. Powodem tej warunkowej deklaracji była postawa należącej do koalicji rządowej walońskiej partii MR, która chce kontynuacji produkcji prądu w elektrowniach atomowych po 2025 roku.

W miejsce elektrowni atomowych może wejść kilka elektrowni gazowych, które jednakże jeszcze nie wyszły poza etap planowania. Jedna z nich to elektrownia w Vilvoorde (0,8 GW) na terenie Flandrii. Ten projekt ma wsparcie finansowe, bo uczestniczył w pierwszej w kraju aukcji mocy na udostępnienie mocy wytwórczych (CRM). Vilvoorde nie posiada natomiast zezwolenia na budowę we Flandrii. Ewentualnymi alternatywami są projekty Seraing (0,9 GW) i Manage (0,9 GW) położone w walońskiej części kraju, które jednak nie mają środków z aukcji CRM. Z kolei projekt w Awirs (0,8 GW) zdobył środki w ramach aukcji, ale jest obciążony procesem z organizacją proklimatyczną o nazwie Dégaze/Tegengas. Awirs będzie emitował „2 000 000 ton CO2 rocznie, co stanowi prawie 17-krotność rocznej emisji gminy Flémalle”, argumentują aktywiści Tegengas na swojej stronie internetowej.

Awirs i Vilvoorde, których właścicielem jest francusko-belgijski Engie-Electrabel uzyskały razem miliard euro w aukcji mocy.

Wszystkie projekty gazowe w Belgii napotykają na sprzeciw aktywistów działających na rzecz klimatu, które używają haseł takich jak „Gaz to nowy węgiel” i „Zatruwacz otrzymuje miliard euro dotacji”.

– Doszliśmy do punktu, w którym zmiany klimatyczne naprawdę maja już miejsce. A jeśli nie chcemy przekroczyć niebezpiecznego limitu 1,5 stopnia globalnego ocieplenia, tak naprawdę nie ma miejsca na nową infrastrukturę kopalną – mówi Gert-Jan Vanaken, rzecznik grupy Tegengas.

Wiele wskazuje więc na to, iż jeśli w Belgii nie uda się zbudować wystarczającej mocy gazowej, która mogłaby zastąpić elektrownie jądrowe w tym kraju, to DOEl i Tihange nie będą wygaszone i będą funkcjonowały dalej.

Kostka: Skąd Polska weźmie uran do elektrowni jądrowych? (ANALIZA)


Powiązane artykuły

Stacja ładowania Ekoen na MOP. Fot. Ekoen

Polska firma zwycięzcą mega przetargu na szybkie ładowarki przy sieci dróg TEN-T

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozstrzygnęła przetarg na dzierżawę terenów pod ogólnodostępne stacje ładowania samochodów elektrycznych dużej mocy w...

Rośnie ryzyko ataków na statki na szlakach Bliskiego Wschodu

Po amerykańskim ataku na irańskie instalacje nuklearne wzrosło ryzyko dla żeglugi w rejonie Półwyspu Arabskiego, co spotęgowało obawy o bezpieczeństwo...
Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Udostępnij:

Facebook X X X