icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rynek pozwala Gazpromowi poprawić rentowność

Październik to pierwszy miesiąc w tym roku, w którym Gazprom sprzedaje gaz bez straty.

Rosjanie wykorzystali czwartego października całą dostępną przepustowość szlaku przez Ukrainę, pompując do Europy 174 mln m sześc. gazu. To maksimum przewidziane w porozumieniu tymczasowym o przesyle gazu przez terytorium ukraińskie w latach 2020-24. Gazprom mógł dokupić więcej przepustowości na aukcji, ale nie informuje o wolumenie tych zakupów.

Gazprom wykorzystał wcześniej w pełni przepustowość Nord Stream (156 mln m sześc.) oraz Gazociągu Jamalskiego (89 mln m sześc.). Kommiersant konstatuje, że chce w ten sposób zmaksymalizować eksport wobec warunków rynkowych, które wreszcie mu sprzyjają. Kontrakty długoterminowe indeksowane do ropy w końcu odzwierciedlają spadek cen tego surowca widoczny w ostatnich miesiącach. Ceny baryłki przekładają się w nich na cenę gazu z sześcio- lub dziewięciomiesięcznym opóźnieniem.

Kommiersant przekonuje, że Europę czeka podwyżka cen gazu spowodowana potencjalnym wzrostem cen ropy oraz spadkiem dostaw LNG na kontynent. Dostawy tego paliwa do Unii Europejskiej we wrześniu spadły o 12,5 procent rok do rok, głównie przez wzrost atrakcyjności rynku azjatyckiego pozwalającego sprzedać je drożej niż w Europie. Skutkiem było anulowanie około 20 dostaw spotowych LNG z USA na Stary Kontynent.

Witalij Jermakow z Centrum Studiów Polityki Energetycznej ocenia, że dostawy przez Nord Stream i Gazociąg Jamalski były rentowne, kosztując 110 dolarów za 1000 m sześc. Dostawy przez Ukrainę były rentowne po raz pierwszy w tym roku ze względu na skalę wykorzystania infrastruktury i kosztowały 145 dolarów za 1000 m sześc. Granica opłacalności dostaw Gazpromu na eksport jest szacowana na 100 dolarów za tę samą ilość.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Październik to pierwszy miesiąc w tym roku, w którym Gazprom sprzedaje gaz bez straty.

Rosjanie wykorzystali czwartego października całą dostępną przepustowość szlaku przez Ukrainę, pompując do Europy 174 mln m sześc. gazu. To maksimum przewidziane w porozumieniu tymczasowym o przesyle gazu przez terytorium ukraińskie w latach 2020-24. Gazprom mógł dokupić więcej przepustowości na aukcji, ale nie informuje o wolumenie tych zakupów.

Gazprom wykorzystał wcześniej w pełni przepustowość Nord Stream (156 mln m sześc.) oraz Gazociągu Jamalskiego (89 mln m sześc.). Kommiersant konstatuje, że chce w ten sposób zmaksymalizować eksport wobec warunków rynkowych, które wreszcie mu sprzyjają. Kontrakty długoterminowe indeksowane do ropy w końcu odzwierciedlają spadek cen tego surowca widoczny w ostatnich miesiącach. Ceny baryłki przekładają się w nich na cenę gazu z sześcio- lub dziewięciomiesięcznym opóźnieniem.

Kommiersant przekonuje, że Europę czeka podwyżka cen gazu spowodowana potencjalnym wzrostem cen ropy oraz spadkiem dostaw LNG na kontynent. Dostawy tego paliwa do Unii Europejskiej we wrześniu spadły o 12,5 procent rok do rok, głównie przez wzrost atrakcyjności rynku azjatyckiego pozwalającego sprzedać je drożej niż w Europie. Skutkiem było anulowanie około 20 dostaw spotowych LNG z USA na Stary Kontynent.

Witalij Jermakow z Centrum Studiów Polityki Energetycznej ocenia, że dostawy przez Nord Stream i Gazociąg Jamalski były rentowne, kosztując 110 dolarów za 1000 m sześc. Dostawy przez Ukrainę były rentowne po raz pierwszy w tym roku ze względu na skalę wykorzystania infrastruktury i kosztowały 145 dolarów za 1000 m sześc. Granica opłacalności dostaw Gazpromu na eksport jest szacowana na 100 dolarów za tę samą ilość.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły