Polska strategia wodorowa powstaje w ministerstwie klimatu razem z Polityką Energetyczną Polski do 2040 roku. Od tej drugiej będzie zależał kształt energetyki w przyszłości, a zatem i dominująca technologia wytwarzania wodoru. Niezależnie od tego można już przygotowywać infrastrukturę gazową do transportu tego paliwa – zastanawia się Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Przygotowany zawsze ubezpieczony
Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku znajduje się w procesie aktualizacji i nadal nie została przyjęta przez rząd. Tym samym nie ma na papierze fundamentalnych rozstrzygnięć odnośnie do losu energetyki polskiej, na czele z wyborem ścieżki dekarbonizacji. Różnice zdań w rządzie na temat energetyki jądrowej oraz odnawialnej podważają zaufanie do deklaracji składanych w debacie publicznej. Zapowiedź rekonstrukcji rządu jesienią 2020 roku każe po raz kolejny czekać na nowy podział kompetencji, który może uwzględnić likwidację ministerstw i tworzenie nowych, a także transfer kompetencji między istniejącymi resortami. Polski sektor energetyczny nie może jednak czekać i musi podejmować decyzje strategiczne. Wzorem zdecydowanego działania może być administracja niemiecka, która już przyjęła strategię wodorową kładącą największy akcent na tzw. zielony wodór, czyli wytwarzany z pomocą nadwyżek energii ze źródeł odnawialnych (OZE). Niemcy mogą sobie pozwolić na tak zdecydowany kierunek tego dokumentu ze względu na to, że w toku prac komisji węglowej ustalili plan dekarbonizacji sektora energetycznego i od wielu lat rozwijają OZE, dając nadzieję na istotną produkcję wodoru z ich pomocą. Nie oznacza to jednak, że Polacy powinni kopiować rozwiązania niemieckie. Warto wzorować się na tempie działania znanym z Niemiec z uwzględnieniem charakterystyki polskiej.
Polacy nie potrafią ustalić czy i w jakim stopniu energetyka jądrowa uzupełni obecny miks energetyczny z dominującą rolą węgla oraz rosnącą – tandemu OZE i gaz. Nie wiedzą skąd będą czerpać wodór krajowy. Wiadomo jednak, że będą go potrzebować do pełnej dekarbonizacji gospodarki na czele z przemysłem ciężkim potrzebującym tego paliwa do pracy wysokoenergetycznej. Można zatem uznać, że niezależnie od przyszłości PEP 2040 oraz wyborów strategicznych zapisanych w tym dokumencie, Polska będzie potrzebowała infrastruktury pozwalającej rozprowadzać wodór. Z tego względu już teraz może powstać plan budowy sieci przesyłowych do transportu tego paliwa oraz dostosowania istniejących gazociągów oraz punktów wejścia do systemu przesyłowego gazu do jego odbioru. Gotowość infrastruktury przesyłowej do wykorzystania wodoru jest określana w języku angielskim jako „hydrogen ready” (HR). Według deklaracji operatora kontrowersyjnego projektu gazociągu Nord Stream 2 będzie on w stanie transportować wodór. Według Hydrogen Europe można bezpiecznie wtłoczyć do istniejących gazociągów do 10 procent wodoru. Rosjanie odpowiedzialni za Nord Stream 2 mówią wręcz o 70 procentach. Chociaż Polacy prawdopodobnie nie będą zainteresowani importem wodoru z wykorzystaniem tego źródła dostaw, to muszą mieć własne gazociągi służące do transportu tego paliwa z różnych kierunków: ze źródeł krajowych i zagranicznych, niezależnie od koloru, czy będzie to wspomniany wodór zielony, czy niebieski (z gazu) albo turkusowy (z atomu). Operator polskich gazociągów Gaz-System dołączył w 2019 roku do organizacji Hydrogen Europe zajmującej się promocją wodoru. Prowadzi także analizy możliwości zatłaczania wodoru do sieci przesyłowej w ramach projektu Hyready wspomnianego w Raporcie zrównoważonego rozwoju Gaz-System z 2019 roku. Te plany nie mają jednak skali porównywalnej z działaniami zachodnich sąsiadów Polski i pod tym względem także należałoby się na nich wzorować. Niemiecki Uniper zamierza przedstawić w 2021 roku plan dekarbonizacji gazociągów oraz magazynów gazu, który będzie zakładał wtłaczanie wodoru (a także innych gazów odnawialnych, pozbawionych emisji CO2, jak biogaz). Siemens przedstawił nowe zadanie spółce Siemens Energy, która ma się wycofać z energetyki konwencjonalnej i całkowicie poświęcić rozwojowi technologii Power-To-X pozwalającej wykorzystać elektrolizery zasilane OZE do produkcji wodoru.
Jakóbik: Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. O co chodzi w strategii wodorowej Niemiec?
Polacy pójdą ścieżką opisaną w PEP 2040, od której będzie zależeć strategia wodorowa. Gdyby mieli się sugerować obowiązującym projektem, mieliby do dyspozycji moce wytwórcze pozwalające wytwarzać wodór z różnych źródeł. Nie muszą to być jedynie OZE. Jeszcze w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju przyjętej przez rząd w 2017 roku znalazły się zapisy o inwestycja w reaktory wysokotemperaturowe (HTR), które pozwalają wytwarzać wodór z pomocą pyrolizy. Jeżeli Polacy zdecydują się formalnie na rozwój energetyki jądrowej, będą mogli skorzystać z wodoru fioletowego. Podobnie jak w przypadku niebieskiego z gazu, lepszy będzie swój, niż z Rosji, biorąc pod uwagę plany eksportowe Rosatomu idącego w ślad Gazpromu w kierunku gospodarki wodorowej.
Podsumowując, niezależnie od losu dwóch dokumentów strategicznych: strategii wodorowej oraz strategii energetycznej, spółki polskie na czele z Gaz-Systemem operującym gazociągami przesyłowymi mogą już teraz tworzyć mapę gazociągów hydrogen ready. Być może warto uwzględnić plany odnośnie do wodoru w kolejnych Krajowych Dziesięcioletnich Planach Rozwoju Systemu Przesyłowego, które opisują plan rozwoju sieci gazociągów różnego rodzaju, ale do tej pory nie wspominają o tym paliwie. Gaz-System podpisał siódmego lipca 2020 roku Polskie Porozumienie Wodorowe, czyli list intencyjny o ustanowieniu partnerstwa na rzecz budowy gospodarki wodorowej z inicjatywy ministerstwa klimatu. Sygnatariusze porozumienia to ponadto PGNiG, Grupa Azoty, PKN Orlen i Grupa Lotos. Deklarują one podjęcie współpracy na rzecz badań i rozwoju technologii wodorowych w Polsce.
Mapa Polski Hydrogen Ready
Stworzenie mapy potencjalnych sieci przesyłowych wodoru byłoby dobrym punktem wyjścia do przygotowania strategii wodorowej zawierającej już punktu produkcji tego paliwa oraz rodzaj zastosowanej technologii zależne od kształtu strategii energetycznej. Polska infrastruktura przesyłowa gazu powinna być w maksymalnym stopniu „hydrogen ready” jeszcze z jednego powodu. Dzięki takiemu oznaczeniu będzie jej łatwiej pozyskiwać finansowanie inwestycji, bo te wykorzystujące gazy odnawialne są traktowane jako „zielone” przez unijne i prywatne instytucje finansowe. Warto w tym kontekście przytoczyć słowa ambasador Polski w Danii Henryki Mościckiej-Dendys, która przyznała, że w przyszłości gazociąg Baltic Pipe może słać wodór.
Zyska: Strategia wodorowa Polski pomoże stworzyć nowy przemysł (ROZMOWA)