Kurtyka: Inwestycja w polski samochód elektryczny Izera zwróci się wielokrotnie

1 lipca 2024, 13:00 Elektromobilność

– Analizy wykazują, że finansowanie Izery zwraca się wielokrotnie, więc nie jest to niczyje indywidualne widzimisię a racjonalna strategia gospodarcza. Mówiąc to uważam jednak, że finansując Izerę z KPO dziś, trzeba mieć pomysł na strategię wyjścia przez giełdę w przyszłości. Z tego co wiem taki pomysł został już jakiś czas temu opracowany w EMP i przedstawiony nowemu właścicielowi – powiedział Michał Kurtyka, były wiceminister do spraw energetyki i środowiska w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, w Gazecie Wyborczej.

Izera. Fot. Bartłomiej Sawicki
Izera. Fot. Bartłomiej Sawicki

  • Tymczasem silnik elektryczny stanowił unikalną szansę zbudowania w Polsce własnego przemysłu samochodowego i wydobycia się z pozycji wiecznych podwykonawców dla dostawców komponentów produkujących na pierwszy montaż, czyli bezpośrednio dla fabryk – powiedział były wiceminister w Gazecie Wyborczej.
  • Tym właśnie różni się przemysł samochodowy i fabryka samochodów od potocznego rozumienia, czym jest nowy samochód. To bardzo zaawansowany projekt gospodarczy, wymagający koordynacji tysięcy podwykonawców, aby pewnego dnia z taśmy montażowej zjeżdżało 60 pojazdów…na godzinę. Tu się nie da improwizować – wyjaśnił.
  • Musiało nadejść KPO – trzy lata opóźnienia w jego wprowadzeniu to jeden z powodów opóźnienia projektu. A to było i jest nadal idealnym narzędziem finansowania fabryki elektryków – dodał.

Michał Kurtyka, były  wiceminister do spraw energetyki i środowiska w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej, dotyczącego polskiej fabryki samochodów elektrycznych Izera.

Komentując obecną silną pozycję Chin na rynku elektromobilności powiedział, że gdyby nie konieczność zmiany pojazdów spalinowych na elektryczne, Państwo Środka nie „wdarłoby się na podium”. Jego zdaniem podobny skok cywilizacyjny przyświecał twórcom koncepcji Izery.

– Zmiana technologii napędu samochodów to rzadkie wydarzenie. Od mniej więcej 100 lat dominował w świecie silnik spalinowy, który obrósł przez ten czas potężnymi konglomeratami, zaawansowaną własnością intelektualną, podwykonawcami i produkcją na dużą skalę – powiedział Kurtyka.

Dodał, że możliwość zbudowania silnika elektrycznego otworzyła przed Polską budowę własnego przemysłu samochodowego i przejście z pozycji „wiecznych podwykonawców” na montaż własnych pojazdów.

W odniesieniu do tempa powstawania fabryki, zauważył, że w przypadku opracowania nowego modelu pojazdu w działających już przedsiębiorcach, okres wynosi cztery do pięciu lat. Tym samym zbudowanie fabryki i jej uruchomienie jest odpowiednio dłuższe. Zdaniem byłego ministra często myli się powstanie prototypu samochodu z fabryką pojazdów.

– To bardzo zaawansowany projekt gospodarczy, wymagający koordynacji tysięcy podwykonawców, aby pewnego dnia z taśmy montażowej zjeżdżało 60 pojazdów…na godzinę. Tu się nie da improwizować – wyjaśnia.

Kurtyka powiedział, że przemysł samochodowy jest jednym z najskuteczniejszych „kół zamachowych modernizacji i postępu”. Zaznaczył jednak, że dostrzega również trudności w projekcie fabryki Izera.

Zdaniem byłego wiceministra Izera to sposób by Polska przekroczyła granicę średniego rozwoju. Kurtyka pochwalił polskich przedsiębiorców i stwierdził, że największym hamulcowym działań rozwojowych w kraju jest klasa polityczna. Określił, że to tej grupie brakuje wiary w polskie możliwości sprostania ambitnym wyzwaniom rozwojowych. Powiedział, że zajęło mu dużo czasu przekonania polskiej sceny politycznej do możliwości stworzenia fabryki samochodów elektrycznych.

Zapytany o powiązania ElectroMobility Poland (EMP) z polskim rządem odpowiedział, że to częsta sytuacja gdy państwo wspiera producenta.

– Warto sobie przypomnieć, jak rodził się kiedyś przemysł motoryzacyjny w Europie, a później w Korei czy Chinach. Zawsze na początku było państwo, które kreowało warunki dla rozwoju nowej gałęzi gospodarki. Często państwo angażowało się również po stronie producentów i to nie tylko w okresie powojennym. Mało kto wie, że za sukcesem Tesli stoi nie tylko charyzmatyczny Elon Musk i śmiała idea, która pojawiła się w odpowiednim momencie, ale również wsparcie rządu amerykańskiego w postaci dużej pożyczki na początku projektu – wyjaśnił.

Były minister stwierdził, że motoryzacja to przemysł kapitałochłonny, a w Polsce nie ma prywatnego podmiotu, który udźwignąłby samodzielnie takie przedsięwzięcie jak fabryka samochodów elektrycznych.

– Dlatego państwo może mieć swoją rolę w jej uruchomieniu. Analizy wykazują, że finansowanie Izery zwraca się wielokrotnie, więc nie jest to niczyje indywidualne widzimisię a racjonalna strategia gospodarcza. Mówiąc to uważam jednak, że finansując Izerę z KPO dziś, trzeba mieć pomysł na strategię wyjścia przez giełdę w przyszłości. Z tego co wiem taki pomysł został już jakiś czas temu opracowany w EMP i przedstawiony nowemu właścicielowi – dodał.

Kurtyka stwierdził również, że Izera jest szansą dla Śląska i elementem sprawiedliwej transformacji energetycznej. Jego zdaniem przyszłość regionu nie może być zbudowana na węglu, ale alternatywą jest motoryzacja. Według byłego wiceministra ulokowanie fabryki koło zakładu produkującego baterię stworzy pięć tysięcy miejsc pracy, oraz kilkanaście tysięcy u podwykonawców.

– Izera będzie rozwijała poddostawców swoimi zamówieniami – a będą ich początkowo setki, a później tysiące – i może rozpocząć proces stopniowego podnoszenia ich technologicznego zaawansowania. Skorzystamy na tym wszyscy. Posiadając technologiczny produkt globalny, a samochód do takich się zalicza, mamy możliwość wypłacania pracownikom tych firm takich samych wynagrodzeń, jak na Zachodzie. Tym bardziej, że samochód jest coraz bardziej komputerem na kółkach, a w tej dziedzinie jesteśmy potęga – w systemach IT, programowaniu, ale również w pojazdach autonomicznych – powiedział były wiceminister.

Michał Kurtyka powiedział, że Krajowy Plan Odbudowy pozwoli zrealizować projekt. Opóźnienie KPO przełożyło się na opóźnienie Izery.

W odniesieniu do współpracy z chińskimi podmiotami stwierdził, że jeżeli jakiekolwiek decyzje strategiczne mają być odrzucane z uwagi na współpracę z firmami z Państwa Środka, to należy zrewidować współpracę Izery z Geely. Zauważył jednak, że inne państwa Europejskie jak Szwecja, Słowacja, Węgry czy Hiszpania nie unikają takowej współpracy.

Opracował Marcin Karwowski

Gutkowski: Podzespoły chińskie są piętą achillesową energetyki Zachodu (ROZMOWA)