icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Putin grozi PGNiG wrogim przejęciem rynku gazu w Polsce

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Prezydent Rosji Władimir Putin skomentował słowa polskiego pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego, który zapowiedział, że po 2022 roku Polska zrezygnuje z dotychczasowej formuły importu gazu z Rosji. Ma zamienić wygasający wtedy kontrakt długoterminowy na inną formę współpracy pod warunkiem, że oferta będzie atrakcyjna. Putin zapowiedział, że jeśli państwowe PGNiG nie będzie zainteresowane, znajdzie kupca gdzie indziej i to on dostarczy gaz do Polski.

– Zaledwie wczoraj prezes Gazprom Aleksiej Miller poinformował mnie o tym, że koncern bada możliwość złożenia oferty jakiemukolwiek innemu partnerowi, zarówno polskiemu jak i europejskiemu, zakupu dotychczasowego wolumenu dostarczanego do Polski na granicy białorusko-polskiej i po zakończeniu kontraktu podpisania nowego kontraktu na okres 10-15 lat – powiedział Władimir Putin podczas konferencji prasowej po rozmowie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.

– Jeśli należąca do państwa, polska spółka PGNiG nie przedłuży kontraktu, to po 2022 roku Gazprom może zaoferować ten wolumen jakiemukolwiek partnerowi w Europie – przekazał Władimir Putin. Jak wskazał, partnerami tymi mogą być firmy polskie, jak i z innych krajów. – Mogą być to zarówno polskie spółki, jak i niemieckie, austriackie, włoskie, francuskie. Nam jest wszystko jedno. Ktoś go kupi. Jeśli nie, to będziemy szukać innych rynków. To nic strasznego. Może Izraelczycy go kupią i będą Polakom sprzedawali ten gaz – stwierdził Putin.

W sposób zawoalowany prezydent Rosji mówi o możliwym rozwoju wypadków, o którym pisałem w tekście pt. „Nord Stream 2 zagraża Polsce wrogim przejęciem rynku gazu”. Przedstawiłem tam scenariusz, w którym w sytuacji rozwoju eksportu gazu ziemnego z Rosji przez Niemcy może dojść do przeniesienia dostaw gazu do Polski z Gazociągu Jamalskiego na połączenia gazowe na zachodzie i południe kraju.

W Niemczech powstaje już infrastruktura, gazociąg EUGAL (nowa odnoga Nord Stream dostosowana do odbioru gazu z Nord Stream 2), która uwzględnia eksport 11 mld m3 rocznie do Polski. To niewiele ponad tyle, ile importujemy rocznie z Rosji przez Gazociąg Jamalski. Po zakończeniu kontraktu PGNiG-Gazprom w 2022 roku mógłby tamtędy popłynąć surowiec do Polski. Mógłby trafiać na nasz rynek w oparciu o umowy z jednym lub kilkoma polskimi podmiotami i być może za pośrednictwem europejskich partnerów Gazpromu w Europie. Czy to właśnie miał na myśli prezydent Rosji?

Wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina ma złamać efekt, jaki odniosły słowa Piotra Naimskiego. Jego zapowiedź porzucenia długoterminowej umowy z Gazpromem pokazuje, że Polska spodziewa się istotnych zmian na rynku, które zostaną w dużym stopniu spowodowane przez rozwój importu LNG i – być może – gazu rurociągowego z norweskich złóż PGNiG. Rosjanie musieli przedstawić równie silny komunikat o odwrotnie proporcjonalnej argumentacji. Skoro Polska ostrzegła Gazprom, że PGNiG może porzucić dostawy od Gazpromu, to rosyjski prezydent przypomniał, że jego koncern gazowy może pominąć naszą spółkę państwową w dostawach do Polski.

Jeżeli plan Rosjan by się powiódł, doszłoby do prywatyzacji dostaw rosyjskiego gazu do Polski, a zatem stracilibyśmy kontrolę państwa nad formułą współpracy z Rosjanami. Mogłoby dojść do sytuacji w której z wielu kierunków – przez rewers na Gazociągu Jamalskim w Niemczech, przez Czechy i Słowację – będzie spływał gaz docierający do Polski w oparciu o różnego rodzaju kontrakty z różnymi firmami. Będzie to jednak cały czas rosyjski gaz obniżający rentowność alternatywnych źródeł. Dlatego tak istotna jest realizacja planu dywersyfikacji poprzez maksymalizację wykorzystania istniejącego terminala LNG w Świnoujściu oraz budowa połączenia gazociągowego z Norwegią. Musimy wpuścić na rynek gaz inny niż rosyjski, zanim Rosjanie poukładają sobie nasz rynek według własnego uznania. Słowa prezydenta Rosji Władimira Putina potwierdzają, że nasze wysiłki mają sens.

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Prezydent Rosji Władimir Putin skomentował słowa polskiego pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego, który zapowiedział, że po 2022 roku Polska zrezygnuje z dotychczasowej formuły importu gazu z Rosji. Ma zamienić wygasający wtedy kontrakt długoterminowy na inną formę współpracy pod warunkiem, że oferta będzie atrakcyjna. Putin zapowiedział, że jeśli państwowe PGNiG nie będzie zainteresowane, znajdzie kupca gdzie indziej i to on dostarczy gaz do Polski.

– Zaledwie wczoraj prezes Gazprom Aleksiej Miller poinformował mnie o tym, że koncern bada możliwość złożenia oferty jakiemukolwiek innemu partnerowi, zarówno polskiemu jak i europejskiemu, zakupu dotychczasowego wolumenu dostarczanego do Polski na granicy białorusko-polskiej i po zakończeniu kontraktu podpisania nowego kontraktu na okres 10-15 lat – powiedział Władimir Putin podczas konferencji prasowej po rozmowie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.

– Jeśli należąca do państwa, polska spółka PGNiG nie przedłuży kontraktu, to po 2022 roku Gazprom może zaoferować ten wolumen jakiemukolwiek partnerowi w Europie – przekazał Władimir Putin. Jak wskazał, partnerami tymi mogą być firmy polskie, jak i z innych krajów. – Mogą być to zarówno polskie spółki, jak i niemieckie, austriackie, włoskie, francuskie. Nam jest wszystko jedno. Ktoś go kupi. Jeśli nie, to będziemy szukać innych rynków. To nic strasznego. Może Izraelczycy go kupią i będą Polakom sprzedawali ten gaz – stwierdził Putin.

W sposób zawoalowany prezydent Rosji mówi o możliwym rozwoju wypadków, o którym pisałem w tekście pt. „Nord Stream 2 zagraża Polsce wrogim przejęciem rynku gazu”. Przedstawiłem tam scenariusz, w którym w sytuacji rozwoju eksportu gazu ziemnego z Rosji przez Niemcy może dojść do przeniesienia dostaw gazu do Polski z Gazociągu Jamalskiego na połączenia gazowe na zachodzie i południe kraju.

W Niemczech powstaje już infrastruktura, gazociąg EUGAL (nowa odnoga Nord Stream dostosowana do odbioru gazu z Nord Stream 2), która uwzględnia eksport 11 mld m3 rocznie do Polski. To niewiele ponad tyle, ile importujemy rocznie z Rosji przez Gazociąg Jamalski. Po zakończeniu kontraktu PGNiG-Gazprom w 2022 roku mógłby tamtędy popłynąć surowiec do Polski. Mógłby trafiać na nasz rynek w oparciu o umowy z jednym lub kilkoma polskimi podmiotami i być może za pośrednictwem europejskich partnerów Gazpromu w Europie. Czy to właśnie miał na myśli prezydent Rosji?

Wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina ma złamać efekt, jaki odniosły słowa Piotra Naimskiego. Jego zapowiedź porzucenia długoterminowej umowy z Gazpromem pokazuje, że Polska spodziewa się istotnych zmian na rynku, które zostaną w dużym stopniu spowodowane przez rozwój importu LNG i – być może – gazu rurociągowego z norweskich złóż PGNiG. Rosjanie musieli przedstawić równie silny komunikat o odwrotnie proporcjonalnej argumentacji. Skoro Polska ostrzegła Gazprom, że PGNiG może porzucić dostawy od Gazpromu, to rosyjski prezydent przypomniał, że jego koncern gazowy może pominąć naszą spółkę państwową w dostawach do Polski.

Jeżeli plan Rosjan by się powiódł, doszłoby do prywatyzacji dostaw rosyjskiego gazu do Polski, a zatem stracilibyśmy kontrolę państwa nad formułą współpracy z Rosjanami. Mogłoby dojść do sytuacji w której z wielu kierunków – przez rewers na Gazociągu Jamalskim w Niemczech, przez Czechy i Słowację – będzie spływał gaz docierający do Polski w oparciu o różnego rodzaju kontrakty z różnymi firmami. Będzie to jednak cały czas rosyjski gaz obniżający rentowność alternatywnych źródeł. Dlatego tak istotna jest realizacja planu dywersyfikacji poprzez maksymalizację wykorzystania istniejącego terminala LNG w Świnoujściu oraz budowa połączenia gazociągowego z Norwegią. Musimy wpuścić na rynek gaz inny niż rosyjski, zanim Rosjanie poukładają sobie nasz rynek według własnego uznania. Słowa prezydenta Rosji Władimira Putina potwierdzają, że nasze wysiłki mają sens.

Najnowsze artykuły