icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Trójmorze między Unią a Chinami

– Trójmorze, czyli projekt współpracy państw od Bałtyku, po Adriatyk i Morze Czarne promowany przez Polskę, ma rozwijać się w energetyce i infrastrukturze. Oznacza to, że będzie potrzebował środków unijnych lub z innego źródła. Zwolennicy zwrotu do Chin wskazują właśnie na Państwo Środka – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Kolejny szczyt Trójmorza

Jak podaje EurActiv.com, prezydent Andrzej Duda opowiedział się za podejmowaniem działań na rzecz realizacji „wielkiej idei Trójmorza”. Jego zdaniem idea dogodnego połączenia, pozwalającego na sprawne przemieszczanie się od Morza Bałtyckiego, aż do Morza Czarnego i Adriatyckiego, zostanie zrealizowana poprzez budowę „drobnych, lokalnych odcinków”.

W lipcu we Wrocławiu ma odbyć się kolejny szczyt Trójmorza z udziałem 12 państw Europy Środkowo-Wschodniej. Poprzedni odbył się w sierpniu 2016 roku w Dubrowniku. Podczas niego przyjętą wspólną deklarację o współpracy w energetyce, transporcie, cyfryzacji i gospodarce. Chociaż w chorwackiej miejscowości byli obecni tylko przedstawiciele państw unijnych, to minister prezydencki Krzysztof Szczerski mówił o możliwości współpracy z Ukrainą, Bałkanami i Kaukazem, a także Turcją.

Prezydent sprowadza tę ideę na ziemię. Liczy na to, że rozwój współpracy państw Trójmorza o niewyklarowanym dotąd składzie ma doprowadzić do tego, „aby były dobre połączenia pozwalające nam na sprawne przemieszczanie się, na taką spokojną i łatwą turystykę od Morza Bałtyckiego aż do Morza Czarnego i Adriatyckiego”. Jako gwaranta rozwoju tej współpracy wskazuje Unię Europejska, która zniosła granice między państwami. To podejście rzeczowe, bo bez unijnych regulacji i środków finansowych rozwój dużych projektów infrastrukturalnych jest obecnie trudny.

W sektorze gazowym Trójmorze już powstaje

Przykładem może być gazowy Korytarz Północ-Południe, który jest realną inicjatywą spajającą kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Ma połączyć gazociągami terminal LNG w Świnoujściu z pływającym terminalem w chorwackim Krk przez Czechy, Słowację i Węgry. Polska pozyskała w ostatnim czasie istotne środki z unijnego programu Connecting Europe Facility na budowę połączenia Polska-Słowacja. Trwają rozmowy na temat dofinansowania Gazociągu Polska-Czechy. To wszystko będzie możliwe dzięki sięgającemu 50 procent wartości inwestycji dofinansowaniu z Unii Europejskiej.

Korytarz Północ-Południe. Grafika: BiznesAlert.pl
Korytarz Północ-Południe. Grafika: BiznesAlert.pl

Jest też plan uruchomienia do 2020 roku Gazociągu Polska-Ukraina i Korytarza Norweskiego. Tu jednak widać granice wsparcia unijnego, które może dotyczyć tylko połączeń transgranicznych wewnątrz Unii Europejskiej, czyli odcinki do Norwegii (nie Baltic Pipe z Danii do Polski) lub na Ukrainie muszą być finansowane bez pomocy Brukseli. Z tego powodu zaplecze prezydenta RP przygląda się z zainteresowaniem inwestycjom chińskim.

Unia Europejska to za mało?

W tekście Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego poświęconego integracji Trójmorza w sektorze transportu pada teza, że program unijny Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T) nie odpowiada w pełni na potrzeby Polski.

– Należy bowiem podkreślić, że w zakresie infrastruktury transportowej, krajowe potrzeby są szersze od planów unijnych, nawet, jeśli w znacznym zakresie są z nimi spójne. Po pierwsze, kompleksowa sieć drogowa TEN-T nie rozwiązuje m.in. problemu niskiej dostępności transportowej Polski północno-wschodniej. Po drugie, drogi wodne z powodu braku istnienia jasno określonej strategii i planu rozwoju w ogóle nie zostały do tej pory uwzględnione w sieci TEN-T, choć podpisana w ubiegłym miesiącu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o ratyfikacji konwencji AGN pozwala liczyć na istotną zmianę w tej kwestii. Po trzecie, sieć linii kolejowych TEN-T także zupełnie nie przewiduje rozwoju sieci kolejowej w Polsce (poza kompletnie nieprzystającym do rzeczywistości projektem Kolei Dużych Prędkości) – pisze Bartosz Jakubowski.

– Stąd też konieczna jest zmiana dotychczasowego podejścia do planowania infrastruktury i poszukiwania nowych źródeł finansowania. Zwłaszcza, że np. wskazane w SOR inwestycje w drogi wodne (w szczególności użeglowienie Odry oraz połączenie jej z Dunajem, a także przekop Mierzei Wiślanej i rozbudowa portu w Elblągu) wymagać będą budowy komplementarnej infrastruktury drogowej i kolejowej, na którą uzyskanie dofinansowania z funduszy unijnych jest bardzo mało prawdopodobne. W tej sytuacji kluczowe wydaje się poszukiwanie finansowania wprost od przedsiębiorców zainteresowanych przewozem towarów – ocenia.

– Ważnym elementem tej nowej wizji mogłaby być współpraca z partnerami chińskimi w ramach  budowy tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku, który zwiększa szanse na rozwój sieci połączeń transportowych w naszym regionie w układzie południkowym, będących do tej pory poza zainteresowaniem partnerów europejskich. Decyzja co do ostatecznego kształtu tego ogromnego projektu infrastrukturalnego, kluczowego z perspektywy geopolitycznych interesów Chin, należy oczywiście do Pekinu. Ale dziś piłka leży po naszej stronie, bo to od inicjatywy polskich władz będzie zależeć, czy będziemy w stanie wykorzystać pojawiającą się szansę. Niestety, jak na razie nie byliśmy w stanie przedstawić im poważniejszych propozycji – konstatuje autor analizy.

Chociaż postulat współpracy z Chinami nie jest konkretny, to należy zgodzić się z tezą, że Polska nie sformułowała oferty dla Państwa Środka. Przykładem mogą być konkurujące projekty kolejowych terminali przeładunkowych w Małaszewiczach i Łodzi. Problemem jest także fakt, że jak pisze były premier Waldemar Pawlak w portalu Wszystkoconajważniejsze.pl, „największym wyzwaniem dla Polski jest znalezienie sposobu na racjonalne ułożenie relacji z Rosją. Najtrudniejsze dla polskiego rządu będzie dokonanie zwrotu przez rufę, przedefiniowanie relacji z Rosją na nowe czasy, w odpowiedzi na potrzeby USA czy też Chin”. Obóz prezydencki może być mniej zainteresowany takim rozwiązaniem ze względu na bardziej realistyczne spojrzenie na relacje z Rosją prowadzącą działania zbrojne na Ukrainie i w Syrii. Z tego względu należy pochwalić poszukiwanie amerykańskiego wsparcia dla Trójmorza. Szczerski zaprosił na szczyt we Wrocławiu prezydenta Donalda Trumpa.

Konkretne zadania dla Trójmorza

Dopóki chińskie miraże nie staną się bardziej realne, podstawą współpracy w energetyce i infrastrukturze umownej grupy państw Trójmorza pozostaje Unia Europejska. To ona daje parasol regulacyjny i pieniądze na wspólne projekty infrastrukturalne. Korytarz Północ-Południe jest projektem, który po budowie Gazociągu Polska-Ukraina faktycznie połączy gazociągami trzy morza regionu.

Współpraca między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym może posłużyć do wpływania na programy unijne w taki sposób, aby w większym stopniu służyły interesom Europy Środkowo-Wschodniej, której głos w Brukseli jest słabszy od tzw. starej Unii. Przykładem może być próba pozyskania europejskiego dofinansowania lub co najmniej patronatu dla Gazociągu Polska-Ukraina albo odcinka Korytarza Norweskiego z Danii do Norwegii.

Rozdźwięk między Trójmorzem a starą Unią nie powinien jednak prowadzić do podziałów na obozy wewnątrz Wspólnoty, bo długofalowo mógłby on zagrozić upadkiem wspólnotowej polityki w energetyce i infrastrukturze, która jest jednoznacznie korzystna dla Polski i innych krajów regionu. Dlatego Trójmorze będzie przedsięwzięciem udanym, jeżeli pozostanie projektem pozytywnym, który nie neguje istniejącej integracji w ramach UE.

Na temat perspektyw Trójmorza w sektorze gazowym będą rozmawiać uczestnicy XX Edycji Konferencji GAZTERM. BiznesAlert.Pl jest patronem strategicznym wydarzenia. Organizatorzy liczą na liczny udział gości zagranicznych. Będzie to okazja do kuluarowych rozmów na temat realnych możliwości związanych z ideą promowaną przez Prezydenta RP.

W tym kontekście warto odkurzyć moją koncepcję prometeizmu energetycznego, którą sformułowałem w 2013 roku. Polityka wschodnia zgodna z ideą prometejską, czyli krzewieniem wolności na wschód od Polski w celu osłabienia zagrożenia rosyjskiego, ma obecnie największy potencjał właśnie w sektorze energetycznym, gdzie mimo różnic interesy krajów Europy Środkowo-Wschodniej się zbiegają. Postulowane przez polityków Międzymorze czy Trójmorze powstanie tam, gdzie państwa regionu znajdą wspólny interes. Przykładem może być dywersyfikacja źródeł dostaw gazu za polskim pośrednictwem. Co pokazują trendy i zaangażowanie największych graczy, polska oferta dla regionu jest nie tylko realna, ale i atrakcyjna. Potrzebuje jednak parasola politycznego, który zapewniają Unia Europejska i Stany Zjednoczone.

http://biznesalert.pl/events/event/powstanie-gazowe-trojmorze-xx-edycja-konferencji-gazterm-patronatem-biznesalert-pl/

– Trójmorze, czyli projekt współpracy państw od Bałtyku, po Adriatyk i Morze Czarne promowany przez Polskę, ma rozwijać się w energetyce i infrastrukturze. Oznacza to, że będzie potrzebował środków unijnych lub z innego źródła. Zwolennicy zwrotu do Chin wskazują właśnie na Państwo Środka – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Kolejny szczyt Trójmorza

Jak podaje EurActiv.com, prezydent Andrzej Duda opowiedział się za podejmowaniem działań na rzecz realizacji „wielkiej idei Trójmorza”. Jego zdaniem idea dogodnego połączenia, pozwalającego na sprawne przemieszczanie się od Morza Bałtyckiego, aż do Morza Czarnego i Adriatyckiego, zostanie zrealizowana poprzez budowę „drobnych, lokalnych odcinków”.

W lipcu we Wrocławiu ma odbyć się kolejny szczyt Trójmorza z udziałem 12 państw Europy Środkowo-Wschodniej. Poprzedni odbył się w sierpniu 2016 roku w Dubrowniku. Podczas niego przyjętą wspólną deklarację o współpracy w energetyce, transporcie, cyfryzacji i gospodarce. Chociaż w chorwackiej miejscowości byli obecni tylko przedstawiciele państw unijnych, to minister prezydencki Krzysztof Szczerski mówił o możliwości współpracy z Ukrainą, Bałkanami i Kaukazem, a także Turcją.

Prezydent sprowadza tę ideę na ziemię. Liczy na to, że rozwój współpracy państw Trójmorza o niewyklarowanym dotąd składzie ma doprowadzić do tego, „aby były dobre połączenia pozwalające nam na sprawne przemieszczanie się, na taką spokojną i łatwą turystykę od Morza Bałtyckiego aż do Morza Czarnego i Adriatyckiego”. Jako gwaranta rozwoju tej współpracy wskazuje Unię Europejska, która zniosła granice między państwami. To podejście rzeczowe, bo bez unijnych regulacji i środków finansowych rozwój dużych projektów infrastrukturalnych jest obecnie trudny.

W sektorze gazowym Trójmorze już powstaje

Przykładem może być gazowy Korytarz Północ-Południe, który jest realną inicjatywą spajającą kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Ma połączyć gazociągami terminal LNG w Świnoujściu z pływającym terminalem w chorwackim Krk przez Czechy, Słowację i Węgry. Polska pozyskała w ostatnim czasie istotne środki z unijnego programu Connecting Europe Facility na budowę połączenia Polska-Słowacja. Trwają rozmowy na temat dofinansowania Gazociągu Polska-Czechy. To wszystko będzie możliwe dzięki sięgającemu 50 procent wartości inwestycji dofinansowaniu z Unii Europejskiej.

Korytarz Północ-Południe. Grafika: BiznesAlert.pl
Korytarz Północ-Południe. Grafika: BiznesAlert.pl

Jest też plan uruchomienia do 2020 roku Gazociągu Polska-Ukraina i Korytarza Norweskiego. Tu jednak widać granice wsparcia unijnego, które może dotyczyć tylko połączeń transgranicznych wewnątrz Unii Europejskiej, czyli odcinki do Norwegii (nie Baltic Pipe z Danii do Polski) lub na Ukrainie muszą być finansowane bez pomocy Brukseli. Z tego powodu zaplecze prezydenta RP przygląda się z zainteresowaniem inwestycjom chińskim.

Unia Europejska to za mało?

W tekście Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego poświęconego integracji Trójmorza w sektorze transportu pada teza, że program unijny Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T) nie odpowiada w pełni na potrzeby Polski.

– Należy bowiem podkreślić, że w zakresie infrastruktury transportowej, krajowe potrzeby są szersze od planów unijnych, nawet, jeśli w znacznym zakresie są z nimi spójne. Po pierwsze, kompleksowa sieć drogowa TEN-T nie rozwiązuje m.in. problemu niskiej dostępności transportowej Polski północno-wschodniej. Po drugie, drogi wodne z powodu braku istnienia jasno określonej strategii i planu rozwoju w ogóle nie zostały do tej pory uwzględnione w sieci TEN-T, choć podpisana w ubiegłym miesiącu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o ratyfikacji konwencji AGN pozwala liczyć na istotną zmianę w tej kwestii. Po trzecie, sieć linii kolejowych TEN-T także zupełnie nie przewiduje rozwoju sieci kolejowej w Polsce (poza kompletnie nieprzystającym do rzeczywistości projektem Kolei Dużych Prędkości) – pisze Bartosz Jakubowski.

– Stąd też konieczna jest zmiana dotychczasowego podejścia do planowania infrastruktury i poszukiwania nowych źródeł finansowania. Zwłaszcza, że np. wskazane w SOR inwestycje w drogi wodne (w szczególności użeglowienie Odry oraz połączenie jej z Dunajem, a także przekop Mierzei Wiślanej i rozbudowa portu w Elblągu) wymagać będą budowy komplementarnej infrastruktury drogowej i kolejowej, na którą uzyskanie dofinansowania z funduszy unijnych jest bardzo mało prawdopodobne. W tej sytuacji kluczowe wydaje się poszukiwanie finansowania wprost od przedsiębiorców zainteresowanych przewozem towarów – ocenia.

– Ważnym elementem tej nowej wizji mogłaby być współpraca z partnerami chińskimi w ramach  budowy tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku, który zwiększa szanse na rozwój sieci połączeń transportowych w naszym regionie w układzie południkowym, będących do tej pory poza zainteresowaniem partnerów europejskich. Decyzja co do ostatecznego kształtu tego ogromnego projektu infrastrukturalnego, kluczowego z perspektywy geopolitycznych interesów Chin, należy oczywiście do Pekinu. Ale dziś piłka leży po naszej stronie, bo to od inicjatywy polskich władz będzie zależeć, czy będziemy w stanie wykorzystać pojawiającą się szansę. Niestety, jak na razie nie byliśmy w stanie przedstawić im poważniejszych propozycji – konstatuje autor analizy.

Chociaż postulat współpracy z Chinami nie jest konkretny, to należy zgodzić się z tezą, że Polska nie sformułowała oferty dla Państwa Środka. Przykładem mogą być konkurujące projekty kolejowych terminali przeładunkowych w Małaszewiczach i Łodzi. Problemem jest także fakt, że jak pisze były premier Waldemar Pawlak w portalu Wszystkoconajważniejsze.pl, „największym wyzwaniem dla Polski jest znalezienie sposobu na racjonalne ułożenie relacji z Rosją. Najtrudniejsze dla polskiego rządu będzie dokonanie zwrotu przez rufę, przedefiniowanie relacji z Rosją na nowe czasy, w odpowiedzi na potrzeby USA czy też Chin”. Obóz prezydencki może być mniej zainteresowany takim rozwiązaniem ze względu na bardziej realistyczne spojrzenie na relacje z Rosją prowadzącą działania zbrojne na Ukrainie i w Syrii. Z tego względu należy pochwalić poszukiwanie amerykańskiego wsparcia dla Trójmorza. Szczerski zaprosił na szczyt we Wrocławiu prezydenta Donalda Trumpa.

Konkretne zadania dla Trójmorza

Dopóki chińskie miraże nie staną się bardziej realne, podstawą współpracy w energetyce i infrastrukturze umownej grupy państw Trójmorza pozostaje Unia Europejska. To ona daje parasol regulacyjny i pieniądze na wspólne projekty infrastrukturalne. Korytarz Północ-Południe jest projektem, który po budowie Gazociągu Polska-Ukraina faktycznie połączy gazociągami trzy morza regionu.

Współpraca między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym może posłużyć do wpływania na programy unijne w taki sposób, aby w większym stopniu służyły interesom Europy Środkowo-Wschodniej, której głos w Brukseli jest słabszy od tzw. starej Unii. Przykładem może być próba pozyskania europejskiego dofinansowania lub co najmniej patronatu dla Gazociągu Polska-Ukraina albo odcinka Korytarza Norweskiego z Danii do Norwegii.

Rozdźwięk między Trójmorzem a starą Unią nie powinien jednak prowadzić do podziałów na obozy wewnątrz Wspólnoty, bo długofalowo mógłby on zagrozić upadkiem wspólnotowej polityki w energetyce i infrastrukturze, która jest jednoznacznie korzystna dla Polski i innych krajów regionu. Dlatego Trójmorze będzie przedsięwzięciem udanym, jeżeli pozostanie projektem pozytywnym, który nie neguje istniejącej integracji w ramach UE.

Na temat perspektyw Trójmorza w sektorze gazowym będą rozmawiać uczestnicy XX Edycji Konferencji GAZTERM. BiznesAlert.Pl jest patronem strategicznym wydarzenia. Organizatorzy liczą na liczny udział gości zagranicznych. Będzie to okazja do kuluarowych rozmów na temat realnych możliwości związanych z ideą promowaną przez Prezydenta RP.

W tym kontekście warto odkurzyć moją koncepcję prometeizmu energetycznego, którą sformułowałem w 2013 roku. Polityka wschodnia zgodna z ideą prometejską, czyli krzewieniem wolności na wschód od Polski w celu osłabienia zagrożenia rosyjskiego, ma obecnie największy potencjał właśnie w sektorze energetycznym, gdzie mimo różnic interesy krajów Europy Środkowo-Wschodniej się zbiegają. Postulowane przez polityków Międzymorze czy Trójmorze powstanie tam, gdzie państwa regionu znajdą wspólny interes. Przykładem może być dywersyfikacja źródeł dostaw gazu za polskim pośrednictwem. Co pokazują trendy i zaangażowanie największych graczy, polska oferta dla regionu jest nie tylko realna, ale i atrakcyjna. Potrzebuje jednak parasola politycznego, który zapewniają Unia Europejska i Stany Zjednoczone.

http://biznesalert.pl/events/event/powstanie-gazowe-trojmorze-xx-edycja-konferencji-gazterm-patronatem-biznesalert-pl/

Najnowsze artykuły