icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Turbodywersyfikacja wobec inwazji Rosji na Ukrainie (ANALIZA)

– Inwazja Rosji na Ukrainie trwa pomimo kolejnych sankcji wprowadzanych przez Zachód. Należy liczyć się z możliwością zatrzymania dostaw gazu z powodu nowych restrykcji, incydentów albo takiej decyzji Rosji. Europa jest w stanie porzucić błękitne paliwo przy odpowiednim wysiłku z udziałem Polski. Oszczędność energii i surowców będzie miarą patriotyzmu oraz solidarności z Ukrainą – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Inwazja Rosji na Ukrainie to czas na uniezależnienie Europy od gazu z Rosji

Karygodna agresja Rosji na Ukrainę spowodowała zmianę nastrojów w Europie do stopnia, który sprawił, że niemiecki minister gospodarki i energii Robert Habeck zapowiada stworzenie państwowych zapasów gazu oraz budowę dwóch terminali LNG w Niemczech a były premier RP Waldemar Pawlak który jeszcze zimą bronił zapisów kontraktu jamalskiego z rosyjskim Gazpromem dziś przekonuje, że Unia Europejska może porzucić gaz z Rosji. – Można rozważyć natychmiastowe odcięcie przez Unię Europejską dostaw gazu, ropy oraz węgla z Rosji – powiedział Onetowi. To prawda. Unia może porzucić gaz z Rosji przy odpowiednim wysiłku. Z pomocą przychodzą analizy ośrodka Bruegel z Brukseli, który jeszcze przed atakiem reżimu Władimira Putina na Ukrainę obliczył, że w celu porzucenia rosyjskiego surowca będą niezbędne interwencyjne dostawy spoza Rosji oraz ograniczenie poboru w gospodarstwach domowych i przemyśle europejskim. Bruegel słusznie wskazuje, że okres przejściowy przed następnym sezonem grzewczym nie jest wyzwaniem, ale zebranie odpowiednich zapasów na następną zimę. Być może dlatego rząd federalny Niemiec planuje wydać 1,5 mld euro na zakupy LNG w celu zgromadzenia niejawnego wolumenu, który według deklaracji kanclerza Olafa Scholza ma zapewnić do 2 mld m sześc. rocznych rocznie. Rozwiązania europejskie i krajowe pozwolą Europejczykom porzucić gaz z Rosji w razie takiej konieczności albo przetrwać gdyby Rosjanie próbowali sami zatrzymać dostawy. To szansa na niezależność polityczną wobec dalszej inwazji na Ukrainie i swobodę przy wprowadzaniu kolejnych sankcji wobec reżimu Władimira Putina.

Jakóbik: Nowa gra Gazpromu (ANALIZA)

Turbodywersyfikacja wojenna

Wyciek EurActiv.com na temat pomysłów Komisji Europejskiej na uniezależnienie się od Rosji daje pojęcie o tym, jak daleko pozwoli ona pójść krajom członkowskim Unii. Komisja zamierza sprawić, że zapasy gazu do 30 września 2022 roku sięgną co najmniej 80 procent pojemności magazynowych w Europie. Gazprom ograniczył podaż od wakacji 2021 roku i sprawił, że tam gdzie nie było obowiązku magazynowania gazu poziom zapasów sięgnął historycznego minimum, rodząc podejrzenia, że to działanie było elementem przygotowań do ataku na Ukrainę w celu sparaliżowania odpowiedzi europejskiej. Tam, gdzie były stosowne regulacje, jak w Polsce, magazyny zostały zwyczajowo napełnione pod korek. Dlatego też Komisja zamierza zaproponować regulację unijną zobowiązującą do gromadzenia zapasów gazu według limitu wspomnianego wyżej. Dodatkowo Komisja chce zapewnić do 35 mld m sześc. produkcji biogazu oraz importu 10 mln ton zielonego wodoru do 2030 roku, czyli gazów odnawialnych uniezależniających Europejczyków od gazu ziemnego. Komisja Europejska nie wspomina o rozwoju energetyki jądrowej, która będzie zabezpieczać OZE zamiast gazu, który do tej pory w ponad 30 procentach pochodził z Rosji, ale takie są plany większości państw członkowskich. Te które nie mają energetyki jądrowej, liczą na dostawy energii z atomu, jak Grecja planująca taki import z jądrowej Bułgarii. Komisja Europejska rozważała w przeszłości dobrowolne wspólne zakupy gazu, ale brakuje informacji na ich temat w szkicu widzianym przez EurActiv.com. Kolejne działania to rozwój odnawialnych źródeł energii oraz elektryfikacja. – Budujemy nowe terminale LNG i pracujemy nad połączeniami międzysystemowymi. Ale w dłuższej perspektywie to nasze przejście na odnawialne źródła energii i wodór sprawi, że będziemy naprawdę niezależni. Musimy przyspieszyć transformację ekologiczną – mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Warto przypomnieć, że Polska jest największym beneficjentem instrumentu „Łącząc Europę” (CEF) w dziedzinie energii, dysponując w ciągu ostatnich pięciu lat ponad 920 mln EUR (ponad 4 mld PLN) na projekty dotyczące gazu i energii elektrycznej. Należy wykorzystać fakt aktualizacji priorytetów unijnych ze względu na atak Rosji na Ukrainę do dalszego, efektywnego wykorzystania środków, na przykład z Krajowego Planu Odbudowy wymagającego rozstrzygnięcia sporów Bruksela-Warszawa, do wzmocnienia bezpieczeństwa dostaw w Polsce i całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Polska stała się krajem frontowym wojny gazowej, o czym pisałem w styczniu 2022 roku. Teraz staje się krajem graniczącym z teatrem działań wojennych na Ukrainie. Układ gazowy Polska-Ukraina-USA jest budowany co najmniej od 2017 roku, kiedy agencja rządowa USA OPIC udzieliła ukraińskiemu ERU będącemu partnerem PGNiG gwarancji wartych 38 mln dolarów na zakup pierwszego gazu. Od tego czasu rozwijane są dostawy gazu przez Polskę nad Dniepr. Będą nabierać znaczenia strategicznego wraz z postępami sił rosyjskich na Ukrainie. Warto przypomnieć, że największe magazyny gazu na Ukrainie znajdują się w okolicach Lwowa znajdującego się w chwili pisania tego tekstu daleko od linii frontu. Intensyfikacja rozmów prezydenta RP oraz ministerstwa klimatu i środowiska z USA i Katarem sugerują, że część interwencyjnych dostaw gazu spoza Rosji może trafić do Polski, a być może także na Ukrainę. Warszawa podjęła działania na rzecz maksymalizacji dostępu do gazu spoza Rosji. Operator gazociągów przesyłowych Gaz-System zamierza szybciej uruchomić przepustowość Gazociągu Polska-Litwa, aby umożliwić już wiosną dostawy do 2 mld m sześc. rocznie przez terminal FSRU w litewskiej Kłajpedzie. Dostawienie tak zwanych grzałek SCV w terminalu LNG w Świnoujściu pozwoli jeszcze przed planowaną rozbudową do 8,3 mld m sześc. rocznie zwiększyć obecną moc z 5 do 6,2 mld m sześc. Przełom w Danii, której agencja środowiskowa DEPA udzieliła nowego pozwolenia na budowę odcinka lądowego Baltic Pipe pozwoli bez problemów zakończyć ten projekt tak, żeby w październiku było do dyspozycji 2-3 mld m sześc. a do końca roku 10 mld m sześc. gazu spoza Rosji. Polacy dali już gwarancje bankowe PGNiG pozwalające bezpiecznie kupować gaz nierosyjski pomimo rekordowych cen wywołanych przez Gazprom. Specjalna agencja Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. Te rozwiązania zostały początkowo przyjęte częściowo negatywnie, ale atak Rosji na Ukrainę pokazuje zasadność tego kroku, za którym poszli także Niemcy stawiani często za wzór polityki energetycznej. Nieprzypadkowo Polska i Litwa deklarują gotowość do natychmiastowego porzucenia gazu z Rosji. Dostawy interwencyjne, zapasy i nowa infrastruktura pozwolą im to zrobić, ale Warszawa i Wilno czekają na unijną inicjatywę w tej sprawie.

Dostawy przez Gazociąg Jamalski z Polski do Niemiec, 3 marca 2022 roku. Grafika: ENTSOG.
Dostawy przez Gazociąg Jamalski z Polski do Niemiec, 3 marca 2022 roku. Grafika: ENTSOG.

Nieprzypadkowo teraz ruszyły dostawy przez Gazociąg Jamalski do Niemiec. Klienci europejscy chcą prawdopodobnie zmaksymalizować wykorzystanie długoterminowych kontraktów z Gazpromem w razie gdyby miały zostać zerwane w drodze sankcji lub z innego powodu.

Jakóbik: Polska jako kraj frontowy wojny gazowej (ANALIZA)

Każda oszczędzona megawatogodzina to cios w Putina

Po początkowym entuzjazmie społeczeństwa względem uchodźców wojennych z Ukrainy przyjdzie zniechęcenie spowodowane kryzysem energetycznym, gospodarczym i społecznym, które są już widoczne albo należy się ich spodziewać z powodu wojny tuż za granicą polską. To koszt nadal mniejszy od wojny z udziałem Polski, ale rośnie ryzyko wykorzystania wysokich cen energii oraz surowców do dezinformacji Rosji, której pierwszym przejawem mogły być hiobowe wieści o niedoborach paliwa dementowane przez instytucje polskie. Z tego punktu widzenia równie ważny dla bezpieczeństwa dostaw będzie oprócz komponentu dywersyfikacji dostaw gazu także patriotyzm gospodarczy każdego Polaka. Każda zaoszczędzona megawatogodzina to mniejsza presja na ceny i rezerwy oraz większa przestrzeń manewru polityków odpowiedzialnych za skuteczną reakcję na atak Rosji na Ukrainie. Z tego względu zaangażowanie w sprawy krajowe oraz solidarność z Ukrainą powinny się objawiać także w ograniczeniu zużycia energii oraz paliw, na przykład poprzez przykręcenie termostatów w domach. Teraz będzie to łatwe, ale należy już teraz szykować się na srogą zimę 2022 roku, w czasie której Polska oraz Unia Europejska muszą być gotowe do porzucenia gazu z Rosji. Kryzys energetyczny i militarny 2022 roku powinien zmotywować Zachód do rezygnacji z gazu rosyjskiego podobnie jak kryzys naftowy z 1979 roku XX wieku spowodował uniezależnienie go od ropy bliskowschodniej.

– Inwazja Rosji na Ukrainie trwa pomimo kolejnych sankcji wprowadzanych przez Zachód. Należy liczyć się z możliwością zatrzymania dostaw gazu z powodu nowych restrykcji, incydentów albo takiej decyzji Rosji. Europa jest w stanie porzucić błękitne paliwo przy odpowiednim wysiłku z udziałem Polski. Oszczędność energii i surowców będzie miarą patriotyzmu oraz solidarności z Ukrainą – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Inwazja Rosji na Ukrainie to czas na uniezależnienie Europy od gazu z Rosji

Karygodna agresja Rosji na Ukrainę spowodowała zmianę nastrojów w Europie do stopnia, który sprawił, że niemiecki minister gospodarki i energii Robert Habeck zapowiada stworzenie państwowych zapasów gazu oraz budowę dwóch terminali LNG w Niemczech a były premier RP Waldemar Pawlak który jeszcze zimą bronił zapisów kontraktu jamalskiego z rosyjskim Gazpromem dziś przekonuje, że Unia Europejska może porzucić gaz z Rosji. – Można rozważyć natychmiastowe odcięcie przez Unię Europejską dostaw gazu, ropy oraz węgla z Rosji – powiedział Onetowi. To prawda. Unia może porzucić gaz z Rosji przy odpowiednim wysiłku. Z pomocą przychodzą analizy ośrodka Bruegel z Brukseli, który jeszcze przed atakiem reżimu Władimira Putina na Ukrainę obliczył, że w celu porzucenia rosyjskiego surowca będą niezbędne interwencyjne dostawy spoza Rosji oraz ograniczenie poboru w gospodarstwach domowych i przemyśle europejskim. Bruegel słusznie wskazuje, że okres przejściowy przed następnym sezonem grzewczym nie jest wyzwaniem, ale zebranie odpowiednich zapasów na następną zimę. Być może dlatego rząd federalny Niemiec planuje wydać 1,5 mld euro na zakupy LNG w celu zgromadzenia niejawnego wolumenu, który według deklaracji kanclerza Olafa Scholza ma zapewnić do 2 mld m sześc. rocznych rocznie. Rozwiązania europejskie i krajowe pozwolą Europejczykom porzucić gaz z Rosji w razie takiej konieczności albo przetrwać gdyby Rosjanie próbowali sami zatrzymać dostawy. To szansa na niezależność polityczną wobec dalszej inwazji na Ukrainie i swobodę przy wprowadzaniu kolejnych sankcji wobec reżimu Władimira Putina.

Jakóbik: Nowa gra Gazpromu (ANALIZA)

Turbodywersyfikacja wojenna

Wyciek EurActiv.com na temat pomysłów Komisji Europejskiej na uniezależnienie się od Rosji daje pojęcie o tym, jak daleko pozwoli ona pójść krajom członkowskim Unii. Komisja zamierza sprawić, że zapasy gazu do 30 września 2022 roku sięgną co najmniej 80 procent pojemności magazynowych w Europie. Gazprom ograniczył podaż od wakacji 2021 roku i sprawił, że tam gdzie nie było obowiązku magazynowania gazu poziom zapasów sięgnął historycznego minimum, rodząc podejrzenia, że to działanie było elementem przygotowań do ataku na Ukrainę w celu sparaliżowania odpowiedzi europejskiej. Tam, gdzie były stosowne regulacje, jak w Polsce, magazyny zostały zwyczajowo napełnione pod korek. Dlatego też Komisja zamierza zaproponować regulację unijną zobowiązującą do gromadzenia zapasów gazu według limitu wspomnianego wyżej. Dodatkowo Komisja chce zapewnić do 35 mld m sześc. produkcji biogazu oraz importu 10 mln ton zielonego wodoru do 2030 roku, czyli gazów odnawialnych uniezależniających Europejczyków od gazu ziemnego. Komisja Europejska nie wspomina o rozwoju energetyki jądrowej, która będzie zabezpieczać OZE zamiast gazu, który do tej pory w ponad 30 procentach pochodził z Rosji, ale takie są plany większości państw członkowskich. Te które nie mają energetyki jądrowej, liczą na dostawy energii z atomu, jak Grecja planująca taki import z jądrowej Bułgarii. Komisja Europejska rozważała w przeszłości dobrowolne wspólne zakupy gazu, ale brakuje informacji na ich temat w szkicu widzianym przez EurActiv.com. Kolejne działania to rozwój odnawialnych źródeł energii oraz elektryfikacja. – Budujemy nowe terminale LNG i pracujemy nad połączeniami międzysystemowymi. Ale w dłuższej perspektywie to nasze przejście na odnawialne źródła energii i wodór sprawi, że będziemy naprawdę niezależni. Musimy przyspieszyć transformację ekologiczną – mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Warto przypomnieć, że Polska jest największym beneficjentem instrumentu „Łącząc Europę” (CEF) w dziedzinie energii, dysponując w ciągu ostatnich pięciu lat ponad 920 mln EUR (ponad 4 mld PLN) na projekty dotyczące gazu i energii elektrycznej. Należy wykorzystać fakt aktualizacji priorytetów unijnych ze względu na atak Rosji na Ukrainę do dalszego, efektywnego wykorzystania środków, na przykład z Krajowego Planu Odbudowy wymagającego rozstrzygnięcia sporów Bruksela-Warszawa, do wzmocnienia bezpieczeństwa dostaw w Polsce i całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Polska stała się krajem frontowym wojny gazowej, o czym pisałem w styczniu 2022 roku. Teraz staje się krajem graniczącym z teatrem działań wojennych na Ukrainie. Układ gazowy Polska-Ukraina-USA jest budowany co najmniej od 2017 roku, kiedy agencja rządowa USA OPIC udzieliła ukraińskiemu ERU będącemu partnerem PGNiG gwarancji wartych 38 mln dolarów na zakup pierwszego gazu. Od tego czasu rozwijane są dostawy gazu przez Polskę nad Dniepr. Będą nabierać znaczenia strategicznego wraz z postępami sił rosyjskich na Ukrainie. Warto przypomnieć, że największe magazyny gazu na Ukrainie znajdują się w okolicach Lwowa znajdującego się w chwili pisania tego tekstu daleko od linii frontu. Intensyfikacja rozmów prezydenta RP oraz ministerstwa klimatu i środowiska z USA i Katarem sugerują, że część interwencyjnych dostaw gazu spoza Rosji może trafić do Polski, a być może także na Ukrainę. Warszawa podjęła działania na rzecz maksymalizacji dostępu do gazu spoza Rosji. Operator gazociągów przesyłowych Gaz-System zamierza szybciej uruchomić przepustowość Gazociągu Polska-Litwa, aby umożliwić już wiosną dostawy do 2 mld m sześc. rocznie przez terminal FSRU w litewskiej Kłajpedzie. Dostawienie tak zwanych grzałek SCV w terminalu LNG w Świnoujściu pozwoli jeszcze przed planowaną rozbudową do 8,3 mld m sześc. rocznie zwiększyć obecną moc z 5 do 6,2 mld m sześc. Przełom w Danii, której agencja środowiskowa DEPA udzieliła nowego pozwolenia na budowę odcinka lądowego Baltic Pipe pozwoli bez problemów zakończyć ten projekt tak, żeby w październiku było do dyspozycji 2-3 mld m sześc. a do końca roku 10 mld m sześc. gazu spoza Rosji. Polacy dali już gwarancje bankowe PGNiG pozwalające bezpiecznie kupować gaz nierosyjski pomimo rekordowych cen wywołanych przez Gazprom. Specjalna agencja Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. Te rozwiązania zostały początkowo przyjęte częściowo negatywnie, ale atak Rosji na Ukrainę pokazuje zasadność tego kroku, za którym poszli także Niemcy stawiani często za wzór polityki energetycznej. Nieprzypadkowo Polska i Litwa deklarują gotowość do natychmiastowego porzucenia gazu z Rosji. Dostawy interwencyjne, zapasy i nowa infrastruktura pozwolą im to zrobić, ale Warszawa i Wilno czekają na unijną inicjatywę w tej sprawie.

Dostawy przez Gazociąg Jamalski z Polski do Niemiec, 3 marca 2022 roku. Grafika: ENTSOG.
Dostawy przez Gazociąg Jamalski z Polski do Niemiec, 3 marca 2022 roku. Grafika: ENTSOG.

Nieprzypadkowo teraz ruszyły dostawy przez Gazociąg Jamalski do Niemiec. Klienci europejscy chcą prawdopodobnie zmaksymalizować wykorzystanie długoterminowych kontraktów z Gazpromem w razie gdyby miały zostać zerwane w drodze sankcji lub z innego powodu.

Jakóbik: Polska jako kraj frontowy wojny gazowej (ANALIZA)

Każda oszczędzona megawatogodzina to cios w Putina

Po początkowym entuzjazmie społeczeństwa względem uchodźców wojennych z Ukrainy przyjdzie zniechęcenie spowodowane kryzysem energetycznym, gospodarczym i społecznym, które są już widoczne albo należy się ich spodziewać z powodu wojny tuż za granicą polską. To koszt nadal mniejszy od wojny z udziałem Polski, ale rośnie ryzyko wykorzystania wysokich cen energii oraz surowców do dezinformacji Rosji, której pierwszym przejawem mogły być hiobowe wieści o niedoborach paliwa dementowane przez instytucje polskie. Z tego punktu widzenia równie ważny dla bezpieczeństwa dostaw będzie oprócz komponentu dywersyfikacji dostaw gazu także patriotyzm gospodarczy każdego Polaka. Każda zaoszczędzona megawatogodzina to mniejsza presja na ceny i rezerwy oraz większa przestrzeń manewru polityków odpowiedzialnych za skuteczną reakcję na atak Rosji na Ukrainie. Z tego względu zaangażowanie w sprawy krajowe oraz solidarność z Ukrainą powinny się objawiać także w ograniczeniu zużycia energii oraz paliw, na przykład poprzez przykręcenie termostatów w domach. Teraz będzie to łatwe, ale należy już teraz szykować się na srogą zimę 2022 roku, w czasie której Polska oraz Unia Europejska muszą być gotowe do porzucenia gazu z Rosji. Kryzys energetyczny i militarny 2022 roku powinien zmotywować Zachód do rezygnacji z gazu rosyjskiego podobnie jak kryzys naftowy z 1979 roku XX wieku spowodował uniezależnienie go od ropy bliskowschodniej.

Najnowsze artykuły