KOMENTARZ
Krzysztof Księżopolski
Uniwersytet Warszawski
Globalne przygotowania do podpisania nowej, globalnej umowy o obniżce emisji gazów cieplarnianych otrzymały właśnie nowy impuls.
W ostatnim dniu czerwca bieżącego rok premier Li Keqiang oficjalnie przedstawił krajowe kontrybucje (INDC – Intended Nationally Determined Contributions) do globalnych celów redukcyjnych, przygotowywane przez tegorocznym Szczytem Klimatycznym w Paryżu (COP-21). Zakładają one, że do roku 2030 Chiny zwiększą udział energii z OZE do 20% energii pierwotnej, zredukują swoje emisje gazów cieplarnianych o 60-65% (w stosunku do bazowego roku 2005), a także podejmą działania zmierzające do wcześniejszego osiągnięcia tych celów. ChRL kontynuuje i konkretyzuje swoje zapowiedzi kooperatywnego podejścia do kwestii stworzenia międzynarodowych regulacji ochrony klimatu widoczne w listopadowej wspólnej ze Stanami Zjednoczonymi deklaracji politycznej, co stanowi istotną zmianę stanowiska.
Zaskakujące? Chyba nie, zwarzywszy na skalę wysiłków podejmowanych przez Państwo Środka celem obniżenia emisji i poprawy jakości środowiska naturalnego, podejmowane w ostatniej dekadzie. Pomiędzy 2006 i 2010 rokiem Chiny obniżyły energochłonność swojej gospodarki o 19,1%. Obecnie realizowany plan pięcioletni (2011-2015) zakłada dalszą jej redukcję. Równocześnie już w 2009 roku Chiny przyjęły krajową strategię obniżenia emisyjności gospodarki o 40-45% do 2020 roku (w stosunku do 2005 roku). W 2013 roku rząd ogłosił wart 277 miliardów pięcioletni plan inwestycyjny, zakładający restrykcyjne ograniczenia w emisjach gazów cieplarnianych dla nowych bloków węglowych i wprowadzenie pilotażowych programów redukcji emisji w siedmiu najważniejszych regionach kraju. Plany rozwoju energetyki zakładają, że do 2030 roku w kraju powstaną zeroemisyjne jednostki wytwórcze o mocy 800-1000 GW (a więc równe obecnej mocy jednostek węglowych w Chinach, a także całej mocy systemu energetycznych w Stanach Zjednoczonych). Dane statystyczne pokazują, iż w 2014 roku zużycie węgla w Chinach spadło o 2,9% w stosunku do 2013 roku, a Chiny stały się także największym konsumentem energii odnawialnej na świecie.
Zarówno Stany Zjednoczone, Niemcy jak również Chiny realizują długofalowe strategie, które mają umożliwić zawarcie porozumienia redukującego emisję CO2. Są one zróżnicowane w zależności od uwarunkować wewnętrznych. Ten kto tą lekcję odrobi lepiej uzyska przewagę ekonomiczną nad innymi graczami. W tej perspektywie również Polska, chcąc zachować konkurencyjność powinna pójść w kierunku myślenia strategicznego. Co ciekawe bardzo często w dyskusjach w Polsce pojawiają się głosy wątpliwości, co do przyczyn i faktu zmian klimatu płynące ze strony polityków i urzędników. Te często emocjonalne wypowiedzi odwracają naszą uwagę od istotny zagadnienia, a mianowicie w jaki sposób zapewnić bezpieczeństwo ekonomiczne i energetyczne Polski. Oczekiwania pragmatyzmu w obliczu coraz bardziej prawdopodobnego porozumienia są jak najbardziej uzasadnione.