KOMENTARZ
Grzegorz Kuś,
analityk PwC
Zapowiedź kolejnej, po gruntownej przebudowie prawa geologicznego i górniczego oraz ustawie o specjalnym podatku węglowodorowym, regulacji dla wydobycia gazu i ropy jest przyjmowana z mieszanymi uczuciami w branży. Z jednej strony każdy zaoszczędzony dzień oczekiwania na decyzje, zgody czy pozwolenia pozwala na wymierne oszczędności niemałych środków, które można przeznaczyć na zintensyfikowanie poszukiwań. Z drugiej strony poza ogólnymi komunikatami na razie nie wiadomo jakie procedury i w jaki sposób miałyby zostać uproszczone. Nie wiadomo także kiedy nowe regulacje miałyby zacząć obowiązywać.
Zdziwienie budzi też przekonanie, że konieczna jest tzw. „spec-ustawa” zatytułowana w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów: „Projekt ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie poszukiwania, rozpoznawania, wydobywania i transportowania węglowodorów”. Sporą część kwestii, które docelowo mają być objęte nowymi regulacjami można było znowelizować przy okazji przebudowy prawa geologicznego i górniczego, tym bardziej, że przedstawiciele inwestorów już od bardzo długiego czasu wskazywali na nieefektywność dotychczasowych rozwiązań. Warto też przypomnieć, że pomysł „spec-ustawy dla łupków”, które miała objąć wszystkie kwestie dotyczące wydobycia i opodatkowania węglowodorów został odrzucony przez Rząd we wstępnej fazie prac i zastąpiony przez dwie odrębne regulacje: nowelizację prawa geologicznego i górniczego oraz osobną ustawę podatkową.
Oczywiście dla przyspieszenia prac poszukiwawczych i wydobywczych w Polsce największe znacznie będzie miała jakość nowego prawa, a nie tytuł ustawy w której się znajdzie. Wskazane byłoby również, gdyby przed kolejną modyfikacją otoczenia prawnego zostały przeprowadzone gruntowne konsultacje projektu z przedstawicielami branży wydobywczej.