Petrobaltic spółka z Grupy Lotos potwierdza obrany już w zeszłym roku kierunek rozwoju w stronę morskich farm wiatrowych. Firma zajmująca się wydobyciem ropy na Morzu Bałtyckim już w 2020 roku podjęła decyzję, że chce pełnić rolę narodowego operatora floty offshore, statków instalacyjnych i serwisowych.
Na konferencji wynikowej za drugi kwartał 2021 roku, wiceprezes spółki Jarosław Wróbel przekazał, że Petrobaltic mógłby pełnić rolę operatora od 2025 lub 2026 roku.
Trwają działania na rzecz przygotowania firmy Petrobaltic do pracy w roli operatora morskich farm wiatrowych. Najpierw musi być realne zapotrzebowanie. Nad tym pracujemy i mam nadzieję, że lada miesiąc się Państwo przekonają. Chodzi także o doposażenie Petrobalticu w sprzęt i kadry – powiedział Wróbel. Lotos Petrobaltic jest jednym z kilkudziesięciu podmiotów, które biorą udział w pracach na umową sektorową dla branży morskich farm wiatrowych.
Lotos Petrobaltic podpisał już w lipcu list intencyjny z jednym z deweloperów offshore, niemiecką firmą RWE o współpracy. Przewiduje ono m. in. wymianę doświadczeń oraz wiedzy w zakresie badań geotechnicznych, możliwość wykorzystania floty instalacyjnej i serwisowej dla sektora morskiej energetyki wiatrowej, planowanej do zbudowania przez Lotos, m. in. w celu wykonywania inspekcji podwodnych elementów infrastruktury farmy.
Bartłomiej Sawicki/Wojciech Jakóbik