Burny: Rynek mocy zdał egzamin wobec stanu zagrożenia ogłoszonego w Polsce

28 września 2022, 07:25 Energetyka

– Rynek mocy został wprowadzony właśnie po to, żeby zadziałać w momentach, gdy szczytowe zapotrzebowanie na energię jest wysokie, a po stronie produkcyjnej występują niedobory. W pierwszej kolejności powinien być uruchomiony DSR. Mamy w Polsce coraz więcej tego typu mocy kontraktowanych na rynku. To jest dobre zjawisko i będzie ono potrzebne w kontekście zimy i proponowanych unijnych ograniczeń zużycia energii – tłumaczy Maciej Burny z Enexperience w komentarzu dla BiznesAlert.pl.

Linie Przesyłowe Kraków/Wieliczka Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl
Linie Przesyłowe Kraków/Wieliczka Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

PSE ogłosiło stan zagrożenia

Polskie Sieci Elektroenergetyczne w dniu 23 września od godz. 19:00 do godz. 21:00 ogłosiły tzw. stan zagrożenia. Polski operator systemu przesyłu energii elektrycznej jest zobowiązany ogłosić go, gdy nadwyżka produkcji energii w systemie spada poniżej bezpiecznego poziomu. Ekspert Enerxperience, Maciej Burny, tłumaczy, że była to pierwsza taka sytuacja, odkąd w Polsce zaczął funkcjonować mechanizm rynku mocy. W tym przypadku szybko zadziałał system Demand Side Response (DSR) oraz bloki węglowe, zakontraktowane w ramach rynku mocy.

– W momencie ogłoszenia stanu zagrożenia uruchamiane są moce, które są zakontraktowane w ramach mechanizmu rynku mocy. To była pierwsza tego typu sytuacja, od kiedy rynek mocy funkcjonuje w Polsce. Zadziałała tutaj mocno strona popytowa, w ramach mechanizmu redukcji popytu poprzez DSR. Dodatkowo zostały uruchomione także bloki węglowe, zakontraktowane na rynku mocy. One wspólnie ograniczyły mocno szczyt zapotrzebowania – tłumaczy ekspert.

Polski rynek mocy szybko zareagował

– Rynek mocy został wprowadzony właśnie po to, żeby zadziałać w momentach, gdy szczytowe zapotrzebowanie na energię jest wysokie, a po stronie produkcyjnej występują niedobory. W pierwszej kolejności powinien być uruchomiony DSR. Mamy w Polsce coraz więcej tego typu mocy kontraktowanych na rynku. To jest dobre zjawisko i będzie ono potrzebne w kontekście zimy i proponowanych  unijnych ograniczeń zużycia energii. Szczególnie w  kontekście procedowanego obecnie projektu rozporządzenia rady unijnej ws. interwencji na rynku energii elektrycznej – odpowiada Maciej Burny, zapytany o ryzyko blackoutu w Polsce.

– Obok interwencji na rynku energii jest tam wprowadzana propozycja 5-procentowej obligatoryjnej redukcji zużycia w okresach szczytowego zapotrzebowania na okres zimy. To dobry test dla naszego operatora w kontekście przyszłościowej realizacji tego celu, jeśli zostanie on finalnie przyjęty w formie obowiązującej wszystkie państwa członkowskie. Prawdopodobnie projekt uzyska większość kwalifikowaną w Radzie. Redukcji zużycia energii w ramach rynku mocy powinniśmy więc w przyszłości szukać po stronie popytowej – tłumaczy dalej Maciej Burny.

Rynki mocy będą się rozwijać w Europie

Według eksperta Enerxperience, mechanizm rynku mocy wciąż posiada przyszłość w Unii Europejskiej. Większość państw unijnych posiada rozwiązania mające w jakiś sposób stabilizować ich wewnętrzne rynki w razie niedoborów. Ponadto coraz większy udział niestabilnych źródeł OZE w europejskiej mocy zainstalowanej dodatkowo wzmaga konieczność podtrzymania rynku mocy, czy innych mechanizmów mocowych jak np. rezerwa strategiczna funkcjonująca m.in. w Niemczech.

– Myślę, że mechanizmy mocowe będą kontynuowane w Unii. Na początku przyszłego roku Komisja Europejska będzie proponowała rewizję market designu, czyli całego modelu działania europejskiego rynku energii. Kwestia przyszłości mechanizmów mocowych będzie prawdopodobnie jednym z głównych elementów tej rewizji. Oczywiście poza tematem ewentualnego odejścia od zasady opierania się na jednej cenie krańcowej energii w ramach rynku strefowego i możliwego stopniowego wprowadzenia rynku węzłowego. Myślę, że mechanizmy mocowe będą jednak w najbliższej przyszłości podtrzymane, ponieważ mamy coraz większy udział źródeł niestabilnych w europejskiej mocy zainstalowanej. Ponadto cały czas komercyjna dostępność magazynów energii jest ograniczona. Buduje się ich coraz więcej, ale cały czas za mało. W związku z tym musimy mieć jakieś moce dyspozycyjne. Te będą miały problem, żeby pokryć swój koszt z samego rynku energii, zwłaszcza przy dalszym wzroście  cen uprawnień do emisji CO2 i spadku cen gazu. W związku z tym uważam, że rynki mocy i inne mechanizmy mocowe będą nadal używane. Wiele państw i tak korzysta z jakiś mechanizmów awaryjnych, czy to rynku mocy czy też rezerw strategicznych.

Opracował Szymon Borowski

Jakóbik: Widmo kryzysu energetycznego wisi nad Polską, ale operator wie co robić