icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Triumf polskiej idei nad Gazpromem widać w anomalii magazynów gazu Europy

Zaczął się listopad i sezon grzewczy, a kraje Unii Europejskiej wciąż zatłaczają gaz do magazynów. Te są pełne prawie w stu procentach zapewniając bezpieczeństwo dostaw na przekór działaniom rosyjskiego Gazpromu.

Kryzys energetyczny zapoczątkowany latem 2021 roku, od kiedy Gazprom coraz bardziej ograniczał podaż gazu w Europie, doprowadził do rekordowych cen w 2022 roku oraz obaw o bezpieczeństwo dostaw. Te skłoniły Unię Europejską do wdrożenia dwóch mechanizmów proponowanych od lat przez Polskę: wspólnych zakupów gazu oraz obowiązku gromadzenia zapasów tego paliwa na wypadek zagrożenia dostaw.

Przepisy unijne wprowadzone w 2022 roku wprowadziły możliwość wspólnych zakupów gazu, dzięki którym Europejczycy zabezpieczyli dodatkowy gaz o wolumenie 27 mld m sześc., choć Komisja Europejska zakładała, że będzie to maksymalnie 13,5 mld m sześc. Tymczasem obowiązek zapełnienia do 80 procent mocy magazynowych do końca września każdego roku został zrealizowany jeszcze w sierpniu. Te działania mają także wymiar polityki wschodniej. Ukraińskie ministerstwo energetyki podało, że Unia Europejska zatłoczyła w jej magazynach 4 mld m sześc., korzystając z preferencyjnych taryf i bezpieczeństwa zapewnionego pomimo inwazji Rosji.

Najnowsze dane z rynku gazu pokazują triumf tych polskich idei wprowadzonych na poziomie europejskim. Magazyny gazu są zapełnione według stanu z czwartego listopada w 99,49 procentach i trwa ich dalsze zatłaczanie pomimo rozpoczęcia sezonu grzewczego z początkiem miesiąca. Polska jest powyżej średniej unijnej z zapasami sięgającymi 99,51 procent mocy magazynów. Może to być jedna z przyczyn nowego spadku cen na giełdzie TTF, która zanotowała wzrosty po tajemniczym incydencie i wycieku z gazociągu Balticconnector. Gaz na TTF kosztuje 47 euro za megawatogodzinę w kontraktach grudniowych notując spadek z prawie 60 euro zanotowanych po wycieku Balticconnector. Zgromadzone zapasy zwiększają pewność inwestorów odnośnie do bezpieczeństwa dostaw w sezonie grzewczym.

Wojciech Jakóbik

Polski pomysł wspólnych zakupów gazu zadziwił Brukselę i może zostać na stałe

Zaczął się listopad i sezon grzewczy, a kraje Unii Europejskiej wciąż zatłaczają gaz do magazynów. Te są pełne prawie w stu procentach zapewniając bezpieczeństwo dostaw na przekór działaniom rosyjskiego Gazpromu.

Kryzys energetyczny zapoczątkowany latem 2021 roku, od kiedy Gazprom coraz bardziej ograniczał podaż gazu w Europie, doprowadził do rekordowych cen w 2022 roku oraz obaw o bezpieczeństwo dostaw. Te skłoniły Unię Europejską do wdrożenia dwóch mechanizmów proponowanych od lat przez Polskę: wspólnych zakupów gazu oraz obowiązku gromadzenia zapasów tego paliwa na wypadek zagrożenia dostaw.

Przepisy unijne wprowadzone w 2022 roku wprowadziły możliwość wspólnych zakupów gazu, dzięki którym Europejczycy zabezpieczyli dodatkowy gaz o wolumenie 27 mld m sześc., choć Komisja Europejska zakładała, że będzie to maksymalnie 13,5 mld m sześc. Tymczasem obowiązek zapełnienia do 80 procent mocy magazynowych do końca września każdego roku został zrealizowany jeszcze w sierpniu. Te działania mają także wymiar polityki wschodniej. Ukraińskie ministerstwo energetyki podało, że Unia Europejska zatłoczyła w jej magazynach 4 mld m sześc., korzystając z preferencyjnych taryf i bezpieczeństwa zapewnionego pomimo inwazji Rosji.

Najnowsze dane z rynku gazu pokazują triumf tych polskich idei wprowadzonych na poziomie europejskim. Magazyny gazu są zapełnione według stanu z czwartego listopada w 99,49 procentach i trwa ich dalsze zatłaczanie pomimo rozpoczęcia sezonu grzewczego z początkiem miesiąca. Polska jest powyżej średniej unijnej z zapasami sięgającymi 99,51 procent mocy magazynów. Może to być jedna z przyczyn nowego spadku cen na giełdzie TTF, która zanotowała wzrosty po tajemniczym incydencie i wycieku z gazociągu Balticconnector. Gaz na TTF kosztuje 47 euro za megawatogodzinę w kontraktach grudniowych notując spadek z prawie 60 euro zanotowanych po wycieku Balticconnector. Zgromadzone zapasy zwiększają pewność inwestorów odnośnie do bezpieczeństwa dostaw w sezonie grzewczym.

Wojciech Jakóbik

Polski pomysł wspólnych zakupów gazu zadziwił Brukselę i może zostać na stałe

Najnowsze artykuły