– Lokalizacja nowego zespołu bojowego „C” Jednostki Wojskowej Formoza w Dziwnowie w zasadniczy sposób poprawi bezpieczeństwo polskich instalacji sektora energetycznego: gazoportu oraz gazociągu Baltic Pipe, zlokalizowanych w zachodniej części polskiego wybrzeża – pisze Dariusz Materniak, współpracownik BiznesAlert.pl.
Jednostka Wojskowa Formoza to jedna z najstarszych polskich formacji specjalnych. W 1975 roku powstała specjalna jednostka płetwonurków Marynarki Wojennej, funkcjonująca następnie jako Grupy Specjalne Płetwonurków MW. W 2007 roku sformowano Morską Jednostkę Działań Specjalnych (JW 4026), która oficjalnie w 2011 roku otrzymała nazwę Jednostki Wojskowej „Formoza”. Nazwa „Formoza”, będąca obecnie częścią oficjalnej nazwy jednostki, a długo wcześniej funkcjonująca nieoficjalnie – wzięła się od budynku starej poniemieckiej torpedowni w Gdyni, gdzie znajduje się baza jednostki.
Żołnierze jednostki Formoza brali udział w kilku misjach poza granicami Polski – m.in. w Zatoce Perskiej, Afganistanie (w ramach sil ISAF – IX zmiany PKW Afganistan, gdzie z JWK tworzyli zespół zadaniowy Task Force 50), a także w ramach operacji antypirackiej NATO na Morzu Śródziemnym. Realizowali także szereg szkoleń i ćwiczeń: zarówno z polskimi formacjami specjalnymi, w tym o podobnym profilu (Zespół Bojowy B JW Grom, JWK oraz Morski Oddział Straży Granicznej), a także z partnerami zagranicznymi – w tym z jednostkami takimi jak amerykańska Navy Seals czy brytyjska SBS (Special Boat Service), a niedawno, w 2021 roku, w ramach manewrów „Sea Breeze” na Morzu Czarnym – także z ukraińskim 73 Centrum Morskich Operacji Specjalnych.
Dwa pozostałe zespoły bojowe „Formozy” – „A” i „B” bazują na stałe w Gdyni.
Więcej wojska w Dziwnowie
Powstanie nowego zespołu bojowego oznaczonego literą „C” ogłosił 22 sierpnia 2023 roku minister obrony Mariusz Błaszczak podczas wystąpienia w Dziwnowie – mieście położonym na wybrzeżu w województwie zachodniopomorskim, gdzie będzie znajdować się siedziba nowego zespołu. Wybór Dziwnowa nie jest przypadkowy z kilku względów. Po pierwsze istnieje tam już odpowiednia infrastruktura – znajduje się tam już baza Marynarki Wojennej RP – 8 Flotylli Obrony Wybrzeża (w Dziwnowie stacjonuje 8 Kołobrzeski Batalion Saperów i 8 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej). Jednostki sił specjalnych są obecne w ty miejscu od dawna: w 1964 roku właśnie w Dziwnowie powstał 1 Batalion Szturmowy (JW 4101), który następnie został przeniesiony do Lublińca, gdzie stał się podstawą sformowania w 1993 roku 1 Pułku Specjalnego Komandosów, a ostatecznie na jego bazie powstała Jednostka Wojskowa Komandosów, obecnie podległa, podobnie jak JW Formoza, Dowództwu Wojsk Specjalnych.
Co najistotniejsze, miasto posiada korzystną lokalizację z punktu widzenia obiektów, jakie wymagają szczególnej ochrony – zlokalizowanego w Świnoujściu Gazoportu (ok.. 35 km) oraz znajdującego się w pobliżu gazociągu Baltic Pipe (ok. 20 km). Mają one strategiczne znaczenie dla niezależności energetycznej Polski od dostaw gazu ziemnego z Federacji Rosyjskiej – pozwalają bowiem na uniknięcie potencjalnego „szantażu gazowego” ze strony rosyjskich firm takich jak Gazprom. Gaz może trafiać do Polski drogą morską (statkami i/lub znajdującym się na dnie Bałtyku gazociągiem), z pominięciem sieci przesyłowych zlokalizowanych na terytorium Rosji i Białorusi. To, w aktualnej – i perspektywicznej sytuacji (w horyzoncie czasowym kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu lat) pozwala na utrzymywanie zdolności dywersyfikacji dostaw – i to nie tylko dla samej Polski, ale także wielu innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Dotyczy to także Ukrainy, która już otrzymywała dostawy za pośrednictwem polskiego Gazoportu. Rozwojowi współpracy w tym obszarze sprzyjać będzie rozbudowa połączeń gazowych pomiędzy Polską a Ukrainą.
Potencjalne zagrożenia
W aktualnych uwarunkowaniach jest dość mało prawdopodobnym, by doszło do bezpośredniego ataku na wspomniane instalacje związane z przesyłem gazu – na przykład z użyciem lotnictwa czy pocisków manewrujących. Takie środki rażenia posiadają na swoim wyposażeniu jednostki rosyjskiej armii i floty, stacjonujące w Obwodzie Kaliningradzkim. Ich użycie oznaczałoby jednak potencjalną wojnę z całym NATO, co dla strony rosyjskiej jest i będzie tym bardziej problematyczne, że Bałtyk stał się de facto morzem wewnętrznym Sojuszu – po wstąpieniu Finlandii i oczekiwanym wkrótce wejściu Szwecji. Potencjał militarny, w tym morski, krajów sojuszniczych, nawet bez wzmocnienia przez państwa posiadające tradycyjnie silne siły morskie – takie jak Wielka Brytania czy USA – daleko przekracza rosyjskie zdolności na tym akwenie, a w najbliższych latach stosunek ten będzie się jeszcze dodatkowo zmieniał na niekorzyść Moskwy (także dzięki realizacji polskich programów rozbudowy Marynarki Wojennej – budowy fregat „Miecznik” i w dalszej perspektywie okrętów podwodnych „Orka”).
Pozostają jednak ryzyka związane z działaniami, określanymi często (choć nie zawsze precyzyjnie) jako hybrydowe. W tym przypadku mowa o potencjalnych operacjach służb i sił specjalnych, „ucharakteryzowanych” na wypadki lub ataki terrorystyczne. Mogą one obejmować próby wykorzystania cywilnych jednostek pływających jako broni – np. opanowania tankowców czy gazowców w celu ich zaminowania i zamiany w pływające ładunki wybuchowe o dużej mocy lub wykorzystania statku (statków) do taranowania instalacji czy jednostek pływających transportujących surowce energetyczne. Możliwości i scenariuszy podobnych incydentów jest sporo, a na ile realne jest to zagrożenie – pokazują niedawne ataki na gazociąg Nord Stream, sprawców których do dzisiaj nie udało się ustalić.
W celu przeciwdziałania tego rodzaju zagrożeniom konieczne jest posiadanie odpowiednio przygotowanych, wyszkolonych i wyposażonych sił, zdolnych do reagowania na tego typu incydenty. Warunki te spełniają właśnie jednostki takie jak „Formoza”. Powstanie nowego zespołu w tej lokalizacji pozwala na szybszą reakcję na takie incydenty – a czas w takich wypadkach (czasem liczony nie w godzinach, ale minutach) może mieć znaczenie kluczowe dla skutecznego przeciwdziałania lub ograniczenia negatywnych skutków. Wobec powyższego, celowym jest doposażenie JW „Formoza” w odpowiedni sprzęt, zwłaszcza szybkie łodzie szturmowe takie jak amerykańskie Mark V/VI czy szwedzkie CB-90 (jako dodatek do posiadanych już łodzi RIB), co dodatkowo zwiększyłoby szybkość i zdolności reagowania. Żołnierze „Formozy” oraz „Gromu” korzystali już z podobnych jednostek podczas działań na wodach Zatoki Perskiej, w tym na początku wojny z Irakiem w 2003 roku (m.in. w czasie szturmu na platformy wiertnicze w pobliżu Basry). Inna istotna kwestia to wsparcie lotnicze – realizowane są już ćwiczenia z wykorzystaniem śmigłowców pozostających w dyspozycji JW „Grom” oraz 7 Eskadry Działań Specjalnych; zakup nowych śmigłowców dla Marynarki Wojennej (AW-101) także tworzy potencjalne nowe możliwości w tym zakresie.
Specjalsi z Formozy będą chronić polskie okna gazowe na świat