Firmy niemieckie analizują możliwość budowy fabryki wodoru w Kongo lub Maroko.
Kongo podpisało z Niemcami memorandum o porozumieniu w sprawie potencjalnej fabryki zielonego wodoru wytwarzanego z pomocą energii ze źródeł odnawialnych. Sygnatariusze po stronie niemieckiej to firmy Andritz, Voith i VNG, których przedstawiciele wizytowali elektrownie wodne na rzece Kongo będące głównym źródłem energii w kraju o tej samej nazwie. Chodzi o Inga I i II dające odpowiednio 351 i 1424 MW energii. Może powstać Inga III, która da 4320 MW. Energetyka wodna jest zaliczana do Odnawialnych Źródeł Energii.
Niemcy zamierzają wydać 9 mld euro na rozwój krajowego przemysłu wodorowego. Zapisali w strategii wodorowej, że chcą inwestować głównie w zielony wodór. Część tego surowca musi pochodzić z importu, więc inwestują we współpracę z krajami Afryki Północnej, jak Kongo, ale także Maroko, w którym prowadzą już pierwsze projekty pilotażowe, jak Power to X realizowany z Marokańską Agencją Energii Słonecznej. Alternatywa to dostawy wodoru z Rosji, wytwarzanego z gazu (niebieski wodór) lub z pomocą atomu (fioletowy wodór).
Bloomberg/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Koalicja wodorowa chce ustalić zasady gry w Europie bez Polski