Komisja Parlamentu Europejskiego do spraw przemysłu, badań naukowych i energii (ITRE) omówiła projekt Nord Stream 2. Przedstawiciel Komisji przyznał, że Unia nie potrzebuje tego gazociągu, ale mogą go zatrzymać tylko Niemcy.
Dyrektor Generalna Dyrektoriatu ds. Energii (DG ENER) w Komisji Europejskiej Ditte Juul Jorgensen powiedziała posłom uczestniczącym w posiedzeniu, że „Unia Europejska nie potrzebuje Nord Stream 2 z punktu widzenia jej bezpieczeństwa energetycznego, ale jakakolwiek decyzja w sprawie zatrzymania tego projektu mającego dostarczać gaz rosyjski do Niemiec powinna zostać podjęta przez Berlin”.
– Z punktu widzenia Unii Europejskiej projekt Nord Stream 2 nie przyczynia się do bezpieczeństwa dostaw – przyznała urzędniczka unijna. – Jednakże zatrzymanie budowy wymagałoby decyzji na szczeblu narodowym. To nie jest decyzja do podjęcia na szczeblu europejskim – dodała.
Komisja Europejska za wsparciem części państw członkowskich i ostateczną zgodą Niemiec przyjęła rewizję dyrektywy gazowej, która zakłada, że projekty jak Nord Stream 2 muszą zostać podporządkowane przepisom antymonopolowym, które mogą ograniczyć nadużycia Gazpromu i zmniejszyć rentowność tej inwestycji. Komisja uznaje jednak, że nie może zatrzymać tego projektu, choć zrobiła tak w przypadku analogicznej inwestycji na południu, czyli South Stream z Rosji do Bułgarii w 2014 roku.
ITRE/Wojciech Jakóbik