KOMENTARZ
Mateusz Obremski
Współpracownik Biznesalert.pl
Na skutek obowiązywania porozumienia nuklearnego w 2016 roku doszło do znaczącej intensyfikacji polsko – irańskich relacji gospodarczych. Zarówno sektory publiczne jak i prywatne z optymizmem patrzą w przyszłość, zdając sobie sprawę z politycznej niemożliwości całkowitej renegocjacji umowy nuklearnej i powrotu wielobranżowych sankcji.
Obostrzenia gospodarcze znacząco ograniczały kontakty gospodarcze między Polską a Iranem – w 2014 roku wzajemne obroty handlowe wyniosły jedynie 46,6 milionów euro i cechowały się tendencją spadkową. Według Banku Światowego szczególnie bolesne dla irańskiej gospodarki okazały się sankcje z 2012 roku (w tym głównie UE). Przyczyniły się do spowolnienia gospodarczego, wzrostu inflacji oraz zmiany kursu politycznego w postaci wyboru bardziej ugodowego prezydenta Hasana Rouhaniego. Jego polityka doprowadziła do porozumienia nuklearnego i w konsekwencji zniesienia wielu sankcji (w tym na sektor paliwowo – energetyczny) oraz otwarcia na zagraniczne inwestycje.
Umowa nuklearna to uznawany przez ONZ dokument honorowany przez większość państw świata. Po jej wejściu w życie sporo firm nawiązało współpracę z Teheranem, podpisało kontrakty i listy intencyjne (np. Airbus). Wielu państwom, organizacjom oraz korporacjom międzynarodowym zależy na obowiązywaniu porozumienia i torpedowaniu wszelkich prób jego zerwania. Donald Trump prawdopodobnie będzie popierał przedłużone w listopadzie przez Kongres i prezydenta Baracka Obamę sankcje amerykańskie oraz interpretował je jako element umowy nuklearnej i dowód jego ostrzejszego stanowiska wobec państwa ajatollahów. Ewentualnie może ustanowić nowe sankcje bilateralne.
W kwestii renegocjacji lub całkowitego zerwania międzynarodowej umowy nuklearnej zdaje się być politycznie osamotniony. Większość podmiotów (w tym UE) zapowiedziało przestrzeganie umowy niezależnie od polityki USA. Nie ma również dowodów na mocne wyłamywanie się Teheranu z postanowień umowy – szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Yukiya Amano powiedział, że Teheran „wykazuje zaangażowanie w przestrzeganiu umowy”. Niemniej jednak Iran znajduje się wciąż na liście amerykańskiego Departamentu Stanu jako kraj wspierający terroryzm. Prowadzenie biznesu z Teheranem bądź Gwardią Rewolucyjną przy jednoczesnej obecności na ryku amerykańskim może wiązać się z ryzykiem pozwu sądowego przez nastawioną konfrontacyjnie wobec Iranu Partię Republikańską oraz Donalda Trumpa.
Niezależnie od polityki Waszyngtonu polsko – irański klimat biznesowy poprawia się. Rok 2017 zacznie się od mocnego uderzenia – w styczniu do Naftoportu w Gdańsku wpłynie tankowiec z milionem baryłek irańskiej ropy kupionej przez Orlen. Polska firma ma sondować opłacalność irańskiej ropy do produkcji w Płocku. To pierwsza terminowa umowa Orlenu z podmiotem z państwa ajatollahów. Największa polska firma paliwowa testuje różne gatunki ropy i dywersyfikuje swoje zaopatrzenie. Współpracę z Irańczykami wcześniej zaczął Lotos, który w sierpniu tego roku sprowadził dwa miliony baryłek ropy typu Iranian Light do Gdańska. Polska firma przyznaje, że prowadzi z Irańczykami również negocjacje na temat dostaw innego gatunku ropy. Z kolei Ciech Trading SA rozmawia z National Iranian Tanker Company na temat utworzenia spółki, której celem ma być między innymi transport ropy naftowej oraz produktów petrochemicznych.
Obiecująco wygląda obecność na irańskim rynku spółki PGNiG, która podpisała z National Iranian Oil Company list intencyjny dotyczący współpracy na złożu ropy naftowej Soumar. W ramach podpisanego protokołu ustaleń polska firma podejmie 6-miesięczne prace studyjne, po których może złożyć wniosek o koncesję na wydobycie ropy z tego złoża. To kolejna umowa PGNiG w Iranie. Poprzednia, zawarta w 2008, nie została sfinalizowana z powodu nałożenia na Teheran sankcji ekonomicznych.
Współpraca nie obejmuje jedynie sektora paliwowo – energetycznego. W tym roku PKO BP stał się pierwszym polskim bankiem technicznie gotowym do rozliczeń finansowych z bankami irańskimi (wymiana kluczy SWIFT). W 2015 roku Ministerstwo Gospodarki uruchomiło program Go Iran!, który doprowadził między innymi do irańskiej inwestycji w Białej Podlaskiej dotyczącej przemysłu chemiczno – farmaceutycznego. Do perspektywicznych sektorów współpracy zaliczyć można również transport, produkcję opakowań, kosmetyki (Iran jest ich największym odbiorcą na Bliskim Wschodzie) przemysł motoryzacyjny. Iran stara się likwidować bariery biurokratyczne i wspierać inwestycje w swoim kraju, robi to jednak na własnych zasadach. Irańczycy nie chcą od nas jedynie kupować, ale raczej wspólnie z nami produkować, czy też wchodzić w partnerstwa i spółki – twierdzi Jacek Sosnowski z Polsko Irańskiej Rady Biznesu.
W kończącym się roku doszło do wielu wzajemnych politycznych i biznesowych spotkań. W maju Polskę odwiedził minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif, który stwierdził że zniesienie sankcji to okazja do nowego otwarcia w relacjach bilateralnych między nim a Polską. Ambasador Islamskiej Republiki Iranu w Polsce, Ramin Mehmanparast na konferencji Polska Iran w Gdańsku w maju bieżącego roku zapewnił o woli liberalizacji przepisów wizowych, co stanowiłoby znaczne ułatwienie biznesowe. Obie strony wyraziły nadzieje, że już niedługo obroty handlowe osiągną poziom 1 miliarda złotych. Taki scenariusz jest możliwy – pod koniec listopada roku państwa OPEC zadecydowały o zmniejszeniu wydobycia ropy naftowej. Zwolniony z tego został Iran, który przy znaczącej podaży może stać się atrakcyjnym cenowo partnerem dla polskich firm.
Zarówno polityka jak i wypowiedzi przedstawicieli biznesu dowodzą, że kapitał nie przejął się wyborem Donalda Trumpa i jego zapowiedziami zerwania porozumienia nuklearnego. Polskie firmy dalej w swojej strategii zakładają wieloletnią perspektywę współpracy z Irańczykami. Umowa otworzyła Iran na światową gospodarkę i presja inwestorów na światowych polityków aby taki stan obowiązywał prawdopodobnie okaże się decydująca w kwestii przyszłości obowiązywania porozumienia. Na niepewnym Bliskim Wschodzie Teheran zaczyna się rysować jako partner wymagający, ale bezpieczny i przewidywalny w kwestiach biznesowych.