Obywatelski Ruch na Rzecz Energetyki Jądrowej apeluje o ogólnopolskie referendum w sprawie rozbudowy elektrowni jądrowych w Polsce. Stowarzyszenie wskazuje na opóźnienia w przygotowaniach do budowy pierwszej jednostki na Pomorzu i kolejne zamrożone projekty. Branża chce od rządu trzech wielkoskalowych projektów jednocześnie, bezemisyjnego atomu w prawie i odmrożenia małych reaktorów.
Obywatelski Ruch na Rzecz Energetyki Jądrowej (OREJ), stowarzyszenie działające na rzecz ochrony środowiska i obniżenia kosztów wytwarzania energii poprzez budowę elektrowni jądrowych na terenie kraju, apeluje o ogólnokrajowe referendum w sprawie atomu. Jego celem ma być przyspieszenie inwestycji w elektrownię jądrową na Pomorzu, przetarg na drugą w Bełchatowie i odmrożenie projektu w Pątnowie.
Wśród głównych postulatów znalazło się również zrównanie energetyki jądrowej z OZE w prawie energetycznym, włączenie technologii SMR do strategii spółek państwowych oraz dofinansowanie reaktora Maria i programu budowy polskiego reaktora wysokotemperaturowego HTGR, nad którymi pieczę sprawuje Narodowe Centrum Badań Jądrowych.
„Opóźnienie atomu to decyzja polityczna”
– Rząd w sferze retorycznej nie neguje konieczności wdrożenia w naszym kraju energetyki jądrowej, ale w praktycznych działaniach stawia na niemiecki model energetyki. A ten opiera się na źródłach pogodo-zależnych wspartych gazem. Rola energetyki jądrowej jest marginalizowana a same projekty odkładane w bliżej nieokreśloną przyszłość – alarmuje Jerzy Lipka, przewodniczący Obywatelskiego Ruchu na Rzecz Energetyki Jądrowej (OREJ).
Przewodniczący OREJ podnosi, że opóźnienie rozbudowy energetyki jądrowej w Polsce to decyzja polityczna wymuszona brakiem priorytetów w działaniach rządu. – Powyższe obejmuje zarówno energetykę jądrową wielkoskalową, jak i małe reaktory jądrowe SMR. Żeby nie być gołosłownym przypomnę tu zamrożenie inwestycji w elektrownię jądrową Konin-Pątnów, decyzją rządową, inwestycji dobrze się zapowiadającej, z partnerem koreańskim konsorcjum KHNP, który deklarował nie tylko dostarczenie technologii, ale również zaangażowanie kapitałowe. Decyzję o zamrożeniu projektu podjął Donald Tusk w połowie zeszłego roku, co skutkowało chęcią sprzedaży swoich udziałów w spółce PGE-PAK Energia Jądrowa przez spółkę PAK Zygmunta Solorza, udziałowca projektu. Nie widać było bowiem dalszych szans realizacji inwestycji, wobec wyraźnej niechęci do tego ze strony rządu – podkreśla Jerzy Lipka.
– Elektrownia jądrowa na Pomorzu, która to ma być wybudowana wspólnie z konsorcjum z USA Westinghouse-Bechtel, także złapała opóźnienia. Dziś mówi się, że pierwszy prąd ma popłynąć z niej dopiero w 2036 roku, a nie 2033, jak wcześniej było planowane – dodaje. Ekspert wspomina również o pomysłach budowy drugiej polskiej elektrowni jądrowej w Bełchatowie oraz rozwoju małych reaktorów modułowych (SMR), ale znów wskazuje na brak konkretów i decyzyjności ze strony rządzących.
– Tymczasem sytuacja energetyczna Polski dramatycznie zaczyna się pogarszać, a luka mocowa wzrasta z każdym rokiem. W kolejnej dekadzie ma osiągnąć rozmiary między 10 a 12 GW stabilnej mocy sterowalnej. Inne źródła mówią nawet o 16 GW. Spowodowane to będzie masowym wyłączaniem energetyki konwencjonalnej węglowej – alarmuje Jerzy Lipka.
Apel o referendum
Zdaniem OREJ, jedynym rozwiązaniem problemu opóźnień jest zmiana rządowych priorytetów i zdecydowane postawienie na atom, wraz ze skróceniem i uproszczeniem procedur przygotowawczych do tych inwestycji. Jednym z elementów miałaby być kwalifikacja energetyki jądrowej w prawie jako źródło bezemisyjne, tak jak w przypadku odnawialnych źródeł energii. Stowarzyszenie twierdzi, że powyższe punkty można osiągnąć poprzez ogólnokrajowe referendum.
– Społeczna presja okazała się już raz dość skuteczna, w przypadku CPK, tak więc teraz należy ją powtórzyć idąc jednak dwutorowo; projekt odpowiedniej ustawy skierowany do Sejmu, oraz zebranie 500 tysięcy podpisów pod wnioskiem referendalnym. Ustawę sejmową można bowiem skutecznie zablokować, natomiast inicjatywy referendalnej nie do końca – komentuje Jerzy Lipka.
– Potrzebne są elektrownie jądrowe zarówno w Bełchatowie, jak i Koninie, i to jak najszybciej, ze względu na lukę mocową. Ta luka może bowiem doprowadzić nawet do załamania się gospodarczego Polski, ze wszystkimi konsekwencjami, nie mówiąc o ogólnym spowolnieniu rozwoju kraju – dodaje.
OREJ proponuje następujące pytania referendalne:
– Czy popierasz budowę taniej i bezpiecznej energetyki jądrowej w Polsce?
– Czy popierasz zrównanie w prawach atomu i OZE, jako bez-emisyjnych technologii wytwarzania energii elektrycznej?
– Czy jesteś za budową małych reaktorów jądrowych SMR – elektrociepłowni dla miejskich sieci ciepłowniczych i zakładów przemysłowych?
Obywatelski Ruch Na Rzecz Energetyki Jądrowej podkreśla, że sukces proponowanego referendum zależy gównie od zaangażowania organizacji społecznych, związków zawodowych i samorządów.
Więcej informacji na temat referendum można znaleźć tutaj.
Jędrzej Stachura
Jest zgoda na budowę małego atomu w Kanadzie. Orlen jest zainteresowany tym samym modelem