24 maja podczas Międzynarodowego Forum Gospodarczego w Petersburgu zostało podpisane porozumienie o zakupie przez francuski koncern energetyczny Total 10% udziałów w projekcie Arktyczny LNG 2 za 2,55 mld USD. Przedsięwzięcie to, przewidujące budowę zakładu skraplania gazu na Półwyspie Gydańskim, jest realizowane przez rosyjską spółkę Novatek – największego prywatnego producenta gazu w Rosji. W grudniu 2017 roku firma uruchomiła pierwszą linię produkcyjną terminalu LNG na Półwyspie Jamalskim – projekt Jamał LNG. Ponadto zamiar realizacji własnych projektów LNG podtrzymują wciąż Gazprom i Rosnieft’ – pisze Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).
Bilans dotychczasowych działań wskazuje na to, że Novatek jest obecnie jedyną rosyjską spółką skutecznie realizującą w Rosji nowe projekty LNG. Poza działającym od 2009 roku terminalem LNG na wyspie Sachalin (Sachalin 2) inne projekty ogłoszone przez Gazprom i Rosnieft’ nie wyszły dotychczas poza sferę planów i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić w najbliższych latach.
Pozytywne rezultaty działalności Novateku w sektorze LNG są przede wszystkim konsekwencją wsparcia finansowego, administracyjnego i politycznego udzielanego przez rosyjskie władze. Nie można wykluczyć, że podobnymi preferencjami objęty zostanie również projekt Arktyczny LNG 2. Uprzywilejowane traktowanie Novateku przez państwo jest konsekwencją bliskich związków towarzysko-biznesowych właścicieli spółki, szczególnie Giennadija Timczenki, z Władimirem Putinem.
Choć rosyjskie władze nie przyjęły odrębnej strategii dotyczącej sektora LNG, wiele wskazuje na to, że polityczne wsparcie dla projektów Novateku jest motywowane nie tylko dążeniem do zwiększenia udziału Rosji w globalnym rynku LNG, ale również sposobem na równoważenie rywalizujących grup interesów w rosyjskim sektorze energetycznym. Uznanie dominującej pozycji Novateku w rosyjskim sektorze gazu skroplonego byłoby dla władzy argumentem na rzecz utrzymania uprzywilejowanej pozycji Gazpromu w eksporcie gazu systemem rurociągowym; za ograniczeniem monopolu eksportowego Gazpromu lobbowały zarówno Novatek, jak i Rosnieft’. Ta ostatnia z kolei mogłaby uzyskać akceptację władz dla dalszej ekspansji w sektorze naftowym.
Novatek liderem rosyjskiego sektora LNG
Działania podejmowane przez Novatek potwierdzają, że koncern staje się faktycznym liderem rosyjskiego sektora LNG. W grudniu 2017 roku koncern uruchomił pierwszą linię produkcyjną (5,5 mln ton) zakładu skraplania gazu w ramach projektu Jamał LNG (koszt realizacji projektu wyniósł 27 mld USD) na Półwyspie Jamalskim. Kolejne dwie mają zostać oddane do użytku jeszcze w 2018 roku, co pozwoli osiągnąć łączną moc produkcyjną na poziomie 16,5 mln ton. Koncern planuje również do 2019 roku budowę czwartej linii o mocy 1 mln ton.
Z kolei projekt Arktyczny LNG 2, którego koszt szacowany jest na 25,5 mld USD, zakłada budowę zakładu skraplania gazu o łącznej mocy 19,8 mln ton (oddanie do użytku pierwszej linii zaplanowane jest na 2023 rok; trzeciej – na 2026)[1]. Novatek zaangażowany jest również w projekt budowy terminalu w Wysocku w obwodzie leningradzkim (o mocy produkcyjnej 660 tys. ton) oraz planuje budowę terminalu przeładunkowego LNG na Kamczatce[2]. Ponadto wiele wskazuje na to, że koncern przygotowuje się do realizacji kolejnych dużych projektów LNG; wiceszef zarządu spółki oświadczył bowiem na zorganizowanej w maju 2018 roku konferencji gazowej w Amsterdamie, że do 2035 roku Novatek planuje produkcję 70 mln ton gazu skroplonego rocznie.
Duże projekty LNG ogłaszane przez inne rosyjskie firmy energetyczne (zob. Aneks 1) – niektóre zgłoszone jeszcze w pierwszej dekadzie obecnego stulecia – nie wyszły na razie poza sferę planów. Gazprom prowadził, co prawda, w ostatnich latach rozmowy dotyczące realizacji wspólnych projektów z partnerami zagranicznymi, jednak dotąd ich jedynym rezultatem są niewiążące porozumienia. W 2017 roku podpisano memorandum z koncernem Shell w sprawie realizacji projektu Bałtycki LNG; rangę niewiążącą mają również porozumienia dotyczące budowy trzeciej linii produkcyjnej w ramach projektu Sachalin 2 (ostatnie podpisano w 2015 roku). Mimo podjęcia w lutym 2013 roku tzw. ostatecznej decyzji inwestycyjnej w sprawie budowy terminalu Władywostok LNG, projekt ten został faktycznie zamrożony[3]. Gazprom realizuje natomiast małe projekty w segmencie gazu skroplonego, głównie na terytorium Rosji. Kontrolowana przez Gazprombank spółka Kriogaz wybudowała małe terminale LNG w Pskowie (moc produkcyjna 23 tys. ton rocznie) i Kingiseppie (10 tys. ton rocznie).W trakcie budowy są terminale w: Pietrozawodsku (100 tys. ton rocznie), Kaliningradzie (150 tys. ton rocznie) i w porcie Wysock[4] w obwodzie leningradzkim (660 tys. ton rocznie). Małotonażowe terminale LNG są budowane głównie z myślą o bunkrowaniu statków. Poza tym Gazprom realizuje projekt budowy terminalu eksportowego w obwodzie leningradzkim z przeznaczeniem do eksportu gazu do Kaliningradu i projekt budowy terminalu regazyfikacyjnego w obwodzie kaliningradzkim[5]. Z kolei w grudniu 2017 roku rosyjski koncern podpisał porozumienie o budowie małego terminalu regazyfikacyjnego w Republice Serbskiej (Bośnia i Hercegowina).
Niezrealizowane pozostają również plany Rosniefti. Największy rosyjski koncern naftowy, intensywnie lobbujący za przyznaniem prawa do eksportu gazu w formie skroplonej[6], nie podjął nawet decyzji inwestycyjnych ani w odniesieniu do planów budowy terminalu eksportowego na Dalekim Wschodzie (tzw. Dalekowschodni LNG), ani w odniesieniu do realizacji projektu Peczora LNG.
Uwzględniając plany inwestycyjne Gazpromu, w ramach których priorytetowy charakter mają projekty budowy gazociągów Nord Stream 2, Turkish Stream i Siła Syberii, realizacja jakiegokolwiek dużego projektu LNG wydaje się mało realna. Dodatkowo problemem pozostają sankcje, głównie amerykańskie, które utrudniają realizację zapowiadanego od kilku lat planu budowy trzeciej linii produkcyjnej zakładu skraplania gazu w ramach projektu Sachalin 2 (złoże Jużno-Kirinskoje, które miało stanowić bazę surowcową projektu, zostało objęte amerykańskimi sankcjami).
Podobnie jest w przypadku Rosniefti, która nie realizuje projektu LNG na Dalekim Wschodzie nie tylko ze względu na inne priorytety inwestycyjne (akwizycje aktywów na rynku wewnętrznym, projekty w Indiach, Indonezji, Wenezueli), ale również ze względu na sankcyjne ograniczenia. Dalekowschodni LNG miał być bowiem realizowany wspólnie z amerykańską spółką ExxonMobil, która jednak zawiesiła współpracę z rosyjskim koncernem po wprowadzeniu reżimu sankcyjnego. Ponadto problemem w przypadku Rosniefti jest brak dostępu do infrastruktury przesyłowej na Dalekim Wschodzie, co jest przedmiotem wieloletnich sporów z Gazpromem.
Więcej: OSW