icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wielka czwórka prosi URE o podwyżki cen energii

Wszystkie największe państwowe koncerny energetyczne – PGE, Enea, Energa i Tauron – chcą droższej sprzedaży energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych w grupie G.

Urząd Regulacji Energetyki potwierdza BiznesAlert.pl, że wszystkie postępowania trwają dwa o nowa taryfę i dwa o zmianę dotychczasowej. O nową taryfę ubiegają się PGE i Enea, ponieważ ich poprzednie wnioski dotyczyły tylko pierwszego kwartału 2020 roku, w związku z tym prezes URE zatwierdził im taryfę tylko do 31 marca. Ponieważ nie mają na razie zgody w sprawie nowej taryfy obowiązuje cały czas ta sama. Dokładnie tak samo jest z Tauronem i Energą, bo w ich sprawie też nie ma decyzji. Ich taryfa jednak była zatwierdzona do końca tego roku. Mimo to oni też zdecydowali się na wnioski o podwyżki.

Spółki energetyczne wnioskowały nawet o 40 procent podwyżki cen energii elektrycznej w 2020 roku, ale po interwencji rządu stanęło średnio na kilkunastu procentach, co przełożyło się wg deklaracji spółek i URE na średnio 10 procent podwyżki całego rachunku za energię (dostawy energii elektrycznej odpowiadają za około ok. 45 procent rachunku). Firmy te jednak są spółkami giełdowymi i wszystkie zdecydowały się na odpisy obniżające wynik netto uznając, że podwyżki na które zgodził się URE były za małe. Opiewały one na setki milionów złotych, więc zapadła decyzja o złożeniu ponownych wniosków. – Postępowania trwają. Analizujemy wnioski. Wezwaliśmy wszystkich czterech do złożenia wyjaśnień w toku postępowań ( niektórych dwukrotnie). Nie ma terminu na zakończenie postępowań. Musimy też uwzględniać uwarunkowania rynkowe – poinformowało URE w komentarzu dla BiznesAlert.pl. Przedstawiciele branży energetycznej przekonują anonimowo, że są małe szanse na przyjęcie wniosków spółek.

Pandemia koronawirusa uderzyła już w gospodarkę. Zapotrzebowanie na energię elektryczną spadło o kilka procent. Ceny hurtowe energii również są niskie, a ceny praw do emisji dwutlenku węgla wynoszą ok. 18 euro za tonę, choć jeszcze kilka tygodni temu dobijały do 30 euro. Te fakty zmniejszają szansę na to, by prezes URE dał zielone światło zmaczącym zmianom cen energii dla gospodarstw domowych w taryfie G.

Karolina Baca-Pogorzelska

Wszystkie największe państwowe koncerny energetyczne – PGE, Enea, Energa i Tauron – chcą droższej sprzedaży energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych w grupie G.

Urząd Regulacji Energetyki potwierdza BiznesAlert.pl, że wszystkie postępowania trwają dwa o nowa taryfę i dwa o zmianę dotychczasowej. O nową taryfę ubiegają się PGE i Enea, ponieważ ich poprzednie wnioski dotyczyły tylko pierwszego kwartału 2020 roku, w związku z tym prezes URE zatwierdził im taryfę tylko do 31 marca. Ponieważ nie mają na razie zgody w sprawie nowej taryfy obowiązuje cały czas ta sama. Dokładnie tak samo jest z Tauronem i Energą, bo w ich sprawie też nie ma decyzji. Ich taryfa jednak była zatwierdzona do końca tego roku. Mimo to oni też zdecydowali się na wnioski o podwyżki.

Spółki energetyczne wnioskowały nawet o 40 procent podwyżki cen energii elektrycznej w 2020 roku, ale po interwencji rządu stanęło średnio na kilkunastu procentach, co przełożyło się wg deklaracji spółek i URE na średnio 10 procent podwyżki całego rachunku za energię (dostawy energii elektrycznej odpowiadają za około ok. 45 procent rachunku). Firmy te jednak są spółkami giełdowymi i wszystkie zdecydowały się na odpisy obniżające wynik netto uznając, że podwyżki na które zgodził się URE były za małe. Opiewały one na setki milionów złotych, więc zapadła decyzja o złożeniu ponownych wniosków. – Postępowania trwają. Analizujemy wnioski. Wezwaliśmy wszystkich czterech do złożenia wyjaśnień w toku postępowań ( niektórych dwukrotnie). Nie ma terminu na zakończenie postępowań. Musimy też uwzględniać uwarunkowania rynkowe – poinformowało URE w komentarzu dla BiznesAlert.pl. Przedstawiciele branży energetycznej przekonują anonimowo, że są małe szanse na przyjęcie wniosków spółek.

Pandemia koronawirusa uderzyła już w gospodarkę. Zapotrzebowanie na energię elektryczną spadło o kilka procent. Ceny hurtowe energii również są niskie, a ceny praw do emisji dwutlenku węgla wynoszą ok. 18 euro za tonę, choć jeszcze kilka tygodni temu dobijały do 30 euro. Te fakty zmniejszają szansę na to, by prezes URE dał zielone światło zmaczącym zmianom cen energii dla gospodarstw domowych w taryfie G.

Karolina Baca-Pogorzelska

Najnowsze artykuły