– Podstawowy kierunek inwestycji na dwa lata dla PGNiG to Norwegia, ale z zainteresowaniem patrzymy na złoża Lewantu, na południowo – wschodniej części Morza Śródziemnego – powiedział w Gdańsku podczas Ogólnopolskiego szczytu Energetycznego, prezes PGNiG Piotr Woźniak.
Prezes PGNiG dodał, że LNG nie daje stuprocentowego bezpieczeństwa dostaw. Potrzebny jest nowy gazociąg, bo te, które istnieją na zachodzie, nie dają na bezpieczeństwa. Dlatego też rozpoczęliśmy inwestycje w złoże w Norwegii. Inwestujemy w kolejne. W zeszłym roku przybyło nam jedno, choć było ono ropne. My tam szukamy w przeciwieństwie do innych gazu, to jednak nie udało się nam w zeszłym roku. – W 2022 roku chcemy osiągnąć na szelfie norweskim 2,5 mld m sześć. gazu rocznie, aby przesłać go Baltic Pipe – powiedział. Dodał, że PGNiG intensywnie przygląda się złożom gazu w Lewancie. – To może w pewniej perspektywie dać nam elastyczność. Chcemy rozpiąć naszą działalność między Północą a Południem, choć zasoby nie są jeszcze dookreślone – powiedział Wożniak. Dodał, że zabezpieczone zostały dostawy z krajowych złóż na poziomie 4 mld m sześc. rocznie. – Basen Karpacki wrócił do łask, podobnie jak na Ukrainie i w Rumunii – powiedział. Dodał, że spółka obecna jest w Pakistanie, ale dlatego, że prawo w tym kraju sprzyja inwestycjom.
Bartłomiej Sawicki
Jakóbik: PGNiG w Libanie? Primo – Norwegia, secundo – Izrael