Między innymi na temat przyszłego miksu energetycznego Polski oraz perspektyw dla morskiej energetyki wiatrowej i źródeł jądrowych, a także o postępie prac nad nową polityką energetyczną, z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim rozmawiała „Rzeczpospolita”.
Nie ma alternatywy do atomu
„Rz” zapytała ministra o plany budowy farm wiatrowych na Bałtyku przez spółki kontrolowane przez Skarb Państwa zwracając uwagę, że podmioty te nie palą się do zaangażowania w realizację przedsięwzięcia budowy pierwszej elektrowni jądrowej w naszym kraju.
W ocenie ministra, biorąc pod uwagę skalę inwestycji w elektrownie jądrową, fakt iż koncerny energetyczne głęboko analizują taki projekt nie powinien dziwić. Jednocześnie szef resortu energii podkreślił, że w Polsce nie ma alternatywy dla energetyki jądrowej. Zwrócił przy tym uwagę, że źródła wiatrowe na morzu, mimo wyższej dyspozycyjności niż farmy lądowe, potrzebują rezerwy, której w sytuacji bezwietrznej pogody nie będą w stanie zapewnić działające w południowej Polsce elektrownie konwencjonalne.
– Budowa elektrowni jądrowej uwolni moce energetyczne na rezerwę energetyki odnawialnej, co zapewni stabilizację systemu i da możliwość bezpiecznego rozwoju energetyki wiatrowej na Bałtyku – podkreślił rozmówca „Rzeczpospolitej”.
Aktualizacja strategii nadal w toku
Według ministra prace nad aktualizacją Programu Polskiej Energetyki Jądrowej są już na końcowym etapie. Ministerstwo przygotowuje też decyzję w sprawie budowy elektrowni jądrowej, która ma trafić do rządu w tym roku. Minister Tchórzewski w rozmowie z dziennikiem zadeklarował też, że najpóźniej do końca bieżącego roku ME przedłoży Radzie Ministrów Politykę energetyczną Polski.
Jak mówi minister, według planów ME, docelowo energetyka jądrowa w strukturze wytwarzania ma nie przekraczać poziomu 10 proc. Na początek ma powstać blok o mocy 1-1,5 GW, a docelowo do 2040 roku moc tego typu źródeł ma osiągnąć poziom 3-5 GW.
„Rzeczpospolita” poruszyła też temat finansowania inwestycji w energetykę jądrową. Według ministra na pewno nie zostanie wykorzystany mechanizm kontraktu różnicowego, bo prowadzi on do znacznego wzrostu cen energii, a priorytetem jest realizacja tej inwestycji przy zachowaniu niskich cen energii. W tej sytuacji w ocenie szefa resortu energii jedyną możliwością jest wydłużenie czasu spłaty inwestycji. Jak tłumaczy, 50-letni okres rozliczenia daje cenę energii w hurcie na poziomie 150-200 zł/MWh.
Tematem rozmowy był też udział OZE w produkcji energii elektrycznej w Polsce i artykułowane przez wielu ekspertów obawy, że nie zdołamy wypełnić unijnych zobowiązań w tym zakresie. Minister Tchórzewski zadeklarował, że resort będzie starał się prowadzić sprawy tak, by nie było niedoborów odnawialnej energii wobec deklarowanych 15 proc. w 2020 r.
„Rzeczpospolita” poruszyła też temat powracających pogłosek o dalszej konsolidacji elektroenergetyki. Według ministra Tchórzewskiego obecnie nie ma takiej potrzeby.
Rzeczpospolita/CIRE.PL