EnergetykaEnergia elektrycznaPAP

Ekspert: Samochody elektryczne stanowią w Polsce mniej niż jeden promil rynku

Samochód elektryczny elektromobilność

fot. Pixabay

W Polsce jeździ ok. 6 tys. aut elektrycznych na ponad 17 mln samochodów osobowych w ogóle, czyli jest to margines – mówił Michał Hadyś z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar podczas czwartkowego spotkania w MPiT poświęconego elektromobilności.

„Samochody elektryczne stanowią w tej chwili mniej niż jeden promil rynku. To jest margines” – podkreślił. Jak wyjaśniał, jest to zgodne z wnioskami z raportu Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów. „Raport ten mówi, że w krajach, w których PKB na mieszkańca nie przekracza 18 tys. euro, a przypomnę, że w Polsce dopiero przekroczyliśmy 13 tys. euro na mieszkańca, poziom sprzedaży takich samochodów wynosi blisko zera” – powiedział.

Według Michała Hadysia, 60 proc. samochodów elektrycznych w Polsce to samochody czysto elektryczne bez możliwości zasilania silnikiem spalinowym, a 40 proc. stanowią samochody hybrydowe typu plug-in. „Zdecydowana większość tych samochodów, bo 68 proc. pochodzi z polskich salonów sprzedaży, a import to zaledwie 32 proc.” – mówił ekspert. Dodał, że głównym źródłem importu są USA, na drugim miejscu jest Francja, a na trzecim Niemcy.

„Z naszych doświadczeń wynika, że jeżeli osoby prywatne chcą mieć faktycznie samochód elektryczny i stać je na to, to po prostu kupują Teslę. Natomiast samochody kupowane w polskich salonach sprzedaży trafiają głównie do firm”. To właśnie firmy – podkreślił – najczęściej, bo aż w 70 proc. są właścicielami samochodów elektrycznych.

Jak mówił przedstawiciel Samar, najpopularniejszym w tej chwili modelem samochodu elektrycznego jest BMW i3, a stało się tak za sprawą wygranego przez tę firmę przetargu ogłoszonego przez Innogy, który zakupił 500 samochodów elektrycznych udostępnianych w systemie car-sharingu. „Jeden przetarg zmienił wszystko” – podkreślił Hadyś.

Najwięcej samochodów elektrycznych, bo prawie 40 proc. zarejestrowano w województwie mazowieckim. „To też w pewien sposób pokrywa się z zarobkami” – zauważył ekspert.

Według Hadysia, w Polsce jest obecnie prawie 700 stacji ładowania samochodów elektrycznych. „To jest liczba stacji ładowania, a nie punktów ładowania, każda stacja może mieć kilka punktów, więc realnie wtyczek jest ponad dwa razy więcej” – podkreślił.

Polska Agencja Prasowa


Powiązane artykuły

Podpisanie umowy w sprawie finansowania budowy lądowej części FSRU. Na zdjęciu Marta Postuła, wiceprezes BGK i Sławomir Hinc, prezes Gaz-Systemu. Fot.: Gaz-System

Dwa miliardy na polski pływający gazoport

BGK podpisał umowę z Gaz-Systemem na pożyczkę w wysokości ponad dwóch miliardów złotych, celem sfinansowania budowy części lądowej FSRU. Inwestycja...

Szwajcarzy nadal nie wiedzą ile zapłacą za unijny prąd

Po publikacji szkicu umowy na temat wymiany energii elektrycznej między Szwajcarią a UE w piątek 13 czerwca szwajcarskie społeczeństwo ma...

Rz: Zbyt dużo OZE w systemie. Mogą ucierpieć firmy

Według Rzeczpospolitej w przeciągu pięć lat w Polsce będzie zbyt dużo OZE, przez co planowane inwestycje będą nieopłacalne a część...

Udostępnij:

Facebook X X X