icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Tretyn: Czy Polska jest gotowa na elektromobilność?

Coraz więcej mówi się o elektromobilności zarówno w pozytywnych jak i negatywnych aspektach. Społeczeństwo możemy podzielić na osoby rekomendujące i „chwalące” samochody elektryczne, jak i te, które nie zamierzają przesiąść się do samochodu o napędzie elektrycznym. Pomijając aspekty techniczne takich pojazdów, przed ich zakupem powinniśmy zastanowić się, czy Polska jest na nie gotowa – pisze Aleksander Tretyn ze Stowarzyszenia „Z energią o prawie”.

Zgodnie z postanowieniami pakietu „Fit for 55” oraz decyzją Parlamentu Europejskiego z października 2022 roku, od 2035 roku nie kupimy już nowych samochodów spalinowych. Na rynku nadal będą mogły być sprzedawane jeszcze używane samochody spalinowe, lecz niestety nie będzie możliwości nabycia takiego pojazdu prosto z salonu samochodowego.

Co roku w koncerny motoryzacyjne wypuszczają nowe modele elektryków, jednocześnie chcąc zachęcić nowych nabywców do spróbowania czegoś nowego. Wielu kierowców wciąż nie jest optymistycznie nastawiona do zakupu takiego samochodu, pomimo iż pojazdy te posiadają zarówno swoje plusy jak i minusy.

Rząd w 2022 roku uruchomił kolejną edycję programu zachęcającego do kupna elektryków i osoby fizyczne zainteresowane kupnem takiego samochodu mogą otrzymać odpowiednio do 18 750 zł dofinansowania oraz do 27 tys. zł w przypadku, gdy kupujący posiada Kartę Dużej Rodziny. W przypadku przedsiębiorców również zaproponowano te same progi, z tym że drugi próg dotacji. To jest do 27 tys. zł , przedsiębiorca może uzyskać w przypadku gdy zadeklaruje średnioroczny przebieg powyżej 15 tysięcy km. Warto zaznaczyć również, iż koszt zakupu takiego samochodu dla przedsiębiorców nie może przekroczyć 225 tys. zł. Kwota ta jest stosunkowa niska, patrząc na ceny samochodów elektrycznych.

Program „Mój elektryk” miał zachęcić Polaków do przejścia na samochody elektryczne, lecz nie okazał się tak skuteczny jak np. „Mój prąd”, dzięki któremu znacząco wzrosła liczba instalacji fotowoltaicznych na dachach Polaków.

Według pierwotnych założeń, „Planu Rozwoju Elektromobilności w Polsce” opublikowanego jeszcze przez ministerstwo energii, do 2025 roku Polacy mieli posiadać milion samochodów elektrycznych.

Ile posiadają aktualnie? Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych podaje, że łącznie wszystkich samochodów osobowych z napędem elektrycznych po polskich drogach jeździ aktualnie około 60 tysiące. Są to jednak pojazdy wyłącznie elektryczne (BEV) jak i te z napędem hybrydowym typu plug-in (PHEV). Liczba ta nieustannie rośnie jednak nie tak jak zakładał pierwotnie nasz legislator. Do wspomnianego miliona jeszcze jest bardzo daleka droga, i patrząc realnie praktycznie niemożliwa do osiągnięcia.

Wysoka cena jest na pewno głównym elementem sceptycznego podejścia Polaków do takich samochodów. Innym niezmiernie istotnym elementem rozwoju elektromobilności jest słabo rozwinięta infrastruktura ładowania takich pojazdów. Według danych przedstawionych przez PSPA pod koniec listopada 2022 roku w Polsce działało blisko 2527 ogólnodostępnych stacji ładowania, które łącznie zapewniły blisko pięć tysięcy punktów ładowania. Czy to dużo? Zdecydowanie za mało. Jeśli chcemy, aby kierowcy chętniej sięgali po elektryki, podstawowym elementem powinna być infrastruktura, której w Polsce niestety brakuje. Większość z ogólnodostępnych ładowarek to ładowarki prądu przemiennego (AC) – 71 procent, które nie pozwolą nam szybko podładować samochodu np. podczas zakupów przy centrum handlowym czy też w trasie, kiedy chcemy zatrzymać się na 20-30 minut i chwilę odpocząć.

Brak infrastruktury, a także czasem jej awarie negatywnie nastawiają kierowców do zakupu takiego samochodu, a należy również pamiętać, iż w optymalnych warunkach, przy dużym zagęszczeniu punktów ładowania podróż takim samochodem nawet w trasie, może sprawiać przyjemność.

Elektryki to nie tylko same problemy, mają również swoje plusy. Niskie koszty podróży w mieście, cicha komfortowa jazda, możliwość jazdy bus pasami czy też darmowe parkowanie w centrum miasta. To tylko niektóre z pozytywnych aspektów elektromobilności, które starają się przysłonić minusy tych pojazdów. Ze względu na niskie zużycie energii elektrycznej w mieści, samochód taki to idealne rozwiązanie dla posiadaczy własnej instalacji PV, którzy mogą pozwolić sobie na doładowanie takiego samochodu z własnego „gniazdka” i cieszyć się praktycznie darmową jazdą do i z pracy.

Logo ZEOP

Ceny litu będą rosnąć, nawet jeśli wzrośnie podaż. Elektromobilność tylko dla bogatych?

Coraz więcej mówi się o elektromobilności zarówno w pozytywnych jak i negatywnych aspektach. Społeczeństwo możemy podzielić na osoby rekomendujące i „chwalące” samochody elektryczne, jak i te, które nie zamierzają przesiąść się do samochodu o napędzie elektrycznym. Pomijając aspekty techniczne takich pojazdów, przed ich zakupem powinniśmy zastanowić się, czy Polska jest na nie gotowa – pisze Aleksander Tretyn ze Stowarzyszenia „Z energią o prawie”.

Zgodnie z postanowieniami pakietu „Fit for 55” oraz decyzją Parlamentu Europejskiego z października 2022 roku, od 2035 roku nie kupimy już nowych samochodów spalinowych. Na rynku nadal będą mogły być sprzedawane jeszcze używane samochody spalinowe, lecz niestety nie będzie możliwości nabycia takiego pojazdu prosto z salonu samochodowego.

Co roku w koncerny motoryzacyjne wypuszczają nowe modele elektryków, jednocześnie chcąc zachęcić nowych nabywców do spróbowania czegoś nowego. Wielu kierowców wciąż nie jest optymistycznie nastawiona do zakupu takiego samochodu, pomimo iż pojazdy te posiadają zarówno swoje plusy jak i minusy.

Rząd w 2022 roku uruchomił kolejną edycję programu zachęcającego do kupna elektryków i osoby fizyczne zainteresowane kupnem takiego samochodu mogą otrzymać odpowiednio do 18 750 zł dofinansowania oraz do 27 tys. zł w przypadku, gdy kupujący posiada Kartę Dużej Rodziny. W przypadku przedsiębiorców również zaproponowano te same progi, z tym że drugi próg dotacji. To jest do 27 tys. zł , przedsiębiorca może uzyskać w przypadku gdy zadeklaruje średnioroczny przebieg powyżej 15 tysięcy km. Warto zaznaczyć również, iż koszt zakupu takiego samochodu dla przedsiębiorców nie może przekroczyć 225 tys. zł. Kwota ta jest stosunkowa niska, patrząc na ceny samochodów elektrycznych.

Program „Mój elektryk” miał zachęcić Polaków do przejścia na samochody elektryczne, lecz nie okazał się tak skuteczny jak np. „Mój prąd”, dzięki któremu znacząco wzrosła liczba instalacji fotowoltaicznych na dachach Polaków.

Według pierwotnych założeń, „Planu Rozwoju Elektromobilności w Polsce” opublikowanego jeszcze przez ministerstwo energii, do 2025 roku Polacy mieli posiadać milion samochodów elektrycznych.

Ile posiadają aktualnie? Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych podaje, że łącznie wszystkich samochodów osobowych z napędem elektrycznych po polskich drogach jeździ aktualnie około 60 tysiące. Są to jednak pojazdy wyłącznie elektryczne (BEV) jak i te z napędem hybrydowym typu plug-in (PHEV). Liczba ta nieustannie rośnie jednak nie tak jak zakładał pierwotnie nasz legislator. Do wspomnianego miliona jeszcze jest bardzo daleka droga, i patrząc realnie praktycznie niemożliwa do osiągnięcia.

Wysoka cena jest na pewno głównym elementem sceptycznego podejścia Polaków do takich samochodów. Innym niezmiernie istotnym elementem rozwoju elektromobilności jest słabo rozwinięta infrastruktura ładowania takich pojazdów. Według danych przedstawionych przez PSPA pod koniec listopada 2022 roku w Polsce działało blisko 2527 ogólnodostępnych stacji ładowania, które łącznie zapewniły blisko pięć tysięcy punktów ładowania. Czy to dużo? Zdecydowanie za mało. Jeśli chcemy, aby kierowcy chętniej sięgali po elektryki, podstawowym elementem powinna być infrastruktura, której w Polsce niestety brakuje. Większość z ogólnodostępnych ładowarek to ładowarki prądu przemiennego (AC) – 71 procent, które nie pozwolą nam szybko podładować samochodu np. podczas zakupów przy centrum handlowym czy też w trasie, kiedy chcemy zatrzymać się na 20-30 minut i chwilę odpocząć.

Brak infrastruktury, a także czasem jej awarie negatywnie nastawiają kierowców do zakupu takiego samochodu, a należy również pamiętać, iż w optymalnych warunkach, przy dużym zagęszczeniu punktów ładowania podróż takim samochodem nawet w trasie, może sprawiać przyjemność.

Elektryki to nie tylko same problemy, mają również swoje plusy. Niskie koszty podróży w mieście, cicha komfortowa jazda, możliwość jazdy bus pasami czy też darmowe parkowanie w centrum miasta. To tylko niektóre z pozytywnych aspektów elektromobilności, które starają się przysłonić minusy tych pojazdów. Ze względu na niskie zużycie energii elektrycznej w mieści, samochód taki to idealne rozwiązanie dla posiadaczy własnej instalacji PV, którzy mogą pozwolić sobie na doładowanie takiego samochodu z własnego „gniazdka” i cieszyć się praktycznie darmową jazdą do i z pracy.

Logo ZEOP

Ceny litu będą rosnąć, nawet jeśli wzrośnie podaż. Elektromobilność tylko dla bogatych?

Najnowsze artykuły