icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Atom sprawi, że Polska może potrzebować nie jednego, a dwóch składowisk odpadów nuklearnych

Polska będzie potrzebować nowego składowiska odpadów promieniotwórczych powstających do tej pory, ale także kolejnego, by składować te powstałe w planowanej energetyce jądrowej w zgodzie z taksonomią unijną. Przygotowania już ruszyły, ale nie ma rozstrzygnięcia.

Polska już ma składowisko i atom doświadczalny

Instytut Badań Jądrowych pracujący od 1958 roku zmienił się w Zakład Unieszkodliwiania Odpadów promieniotwórczych w 2002 roku. Zarządza on składowiskiem odpadów w Różanie zbierającym materiały, które miały styczność z materiałem radioaktywnym. Najwięcej z nich powstaje w reaktorze badawczym Maria w Otwocku oraz firmie Polatom tworzącej różne produkty powstające przy wykorzystaniu promieniotwórczości: urządzenia do diagnostyki i terapii nowotworowej, izotopowe czujniki dymu i tym podobne. Nawiasem mówiąc, reaktor Maria ma zapasy paliwa jądrowego, w tym pochodzącego z Rosji. Będzie jednak sprowadzać tylko spoza Rosji: z Francji i innych kierunków. – Decyzja została podjęta, że nie kupimy więcej paliwa jądrowego z Rosji. To jest bardziej symbol, ale ważny – powiedział dyrektor departamentu energii jądrowej w ministerstwie klimatu i środowiska Tomasz Nowacki.

Składowisko w Różanie powstało w starym forcie wojskowym, w którym są składowane odpady możliwe do usunięcia, a przechowywane są takie, które czekają na głębokie stanowisko głębokie (400 m głębokości). Składowisko posiada teraz około 4122 m sześciennych odpadów promieniotwórczych zebrane przez kilkadziesiąt lat pracy o aktywności mniejszej niż pojedynczy obiekt do dezynfekcji w punkcie krwiodawstwa.

Polska chce mieć duży atom, więc potrzebuje nowego składowiska odpadów

Polska chce mieć nowe Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych głównie ze względu na rozwój energetyki jądrowej. KSOP zapełnia się coraz bardziej i po ewentualnej rozbiórce reaktora Maria zostanie zamknięty, ale odpadów będzie coraz więcej. Lokalizacja nowego obiektu jest poszukiwana, a KSOP i resort klimatu nie podają informacji na ten temat. Nowy KSOP nie będzie jednak składował paliwa jądrowego.

Polska chce mieć pierwszy reaktor jądrowy w 2033 roku i 6-9 GW energetyki jądrowej w 2043 roku. Deklaruje, że chce zbudować głębokie składowisko odpadów.

– Składowisko będzie przeznaczone wyłącznie na nisko- i średnioaktywne odpady promieniotwórcze oraz źródła promieniotwórcze z zastosowań medycznych. Nie będzie przyjmowało odpadów wysokoaktywnych z elektrowni jądrowej ani wypalonego paliwa jądrowego, które wymagają budowy obiektu o zupełnie innej charakterystyce – czytamy na stronie resortu klimatu. Z tego powodu powstanie jeszcze jeden obiekt. Tam trafią odpady energetyki jądrowej i te, które czekają w Różanie.

Głębokie składowisko poniżej 400 m będzie służyło do składowania odpadów długożyciowych i wysokoaktywnych. Pierwsze prace w poszukiwaniu lokalizacji. Paliwo jądrowe po zużyciu przebywa jeszcze kilka lat na terenie elektrowni jądrowej. – Obawy społeczne wymuszają stworzenie takiego składowiska podziemnego. Taki jest obecnie konsensus. Praktyka pokazuje jednak, że takie odpady są bezpieczne nawet w suchych przechowalnikach pod gołym niebem – powiedział Tomasz Nowacki, dyrektor departamentu energii jądrowej w resorcie klimatu.

Taksonomia każe budować składowiska

– Żaden kraj nie deklaruje, że przyjmie odpady z innych państw – mówił dyrektor Nowacki. – Mamy zakaz wożenia do Polski odpadów celem składowania. Jest taka możliwość prawna, bo nie możemy wykluczyć, że sami będziemy wysyłać gdzieś swoje – tłumaczył. Jego zdaniem byłaby możliwość eksportu odpadów nuklearnych za granicę, ale warto mieć swoje. Przykładem mogą być regulacje tak zwanej taksonomii wymagającej budowy składowiska do 2050 w ramach uznania atomu za dopuszczalny. Jednakże zakładając, że Polska miałaby pierwszy reaktor w 2033 roku, pierwsze odpady trafiłyby do nowego składowiska głębinowego po kilkudziesięciu latach, rodząc pytania o opłacalność tworzenia takiego obiektu wcześniej. Taksonomia Unii Europejskiej opisuje jakie inwestycje służą ochronie klimatu. Atom został za taką uznany i będzie mógł liczyć na finansowanie banków europejskich, ale jeden z warunków to budowa składowisk odpadów.

Wojciech Jakóbik

Rapacka: Gdzie trafią odpady z polskiej elektrowni jądrowej?

Polska będzie potrzebować nowego składowiska odpadów promieniotwórczych powstających do tej pory, ale także kolejnego, by składować te powstałe w planowanej energetyce jądrowej w zgodzie z taksonomią unijną. Przygotowania już ruszyły, ale nie ma rozstrzygnięcia.

Polska już ma składowisko i atom doświadczalny

Instytut Badań Jądrowych pracujący od 1958 roku zmienił się w Zakład Unieszkodliwiania Odpadów promieniotwórczych w 2002 roku. Zarządza on składowiskiem odpadów w Różanie zbierającym materiały, które miały styczność z materiałem radioaktywnym. Najwięcej z nich powstaje w reaktorze badawczym Maria w Otwocku oraz firmie Polatom tworzącej różne produkty powstające przy wykorzystaniu promieniotwórczości: urządzenia do diagnostyki i terapii nowotworowej, izotopowe czujniki dymu i tym podobne. Nawiasem mówiąc, reaktor Maria ma zapasy paliwa jądrowego, w tym pochodzącego z Rosji. Będzie jednak sprowadzać tylko spoza Rosji: z Francji i innych kierunków. – Decyzja została podjęta, że nie kupimy więcej paliwa jądrowego z Rosji. To jest bardziej symbol, ale ważny – powiedział dyrektor departamentu energii jądrowej w ministerstwie klimatu i środowiska Tomasz Nowacki.

Składowisko w Różanie powstało w starym forcie wojskowym, w którym są składowane odpady możliwe do usunięcia, a przechowywane są takie, które czekają na głębokie stanowisko głębokie (400 m głębokości). Składowisko posiada teraz około 4122 m sześciennych odpadów promieniotwórczych zebrane przez kilkadziesiąt lat pracy o aktywności mniejszej niż pojedynczy obiekt do dezynfekcji w punkcie krwiodawstwa.

Polska chce mieć duży atom, więc potrzebuje nowego składowiska odpadów

Polska chce mieć nowe Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych głównie ze względu na rozwój energetyki jądrowej. KSOP zapełnia się coraz bardziej i po ewentualnej rozbiórce reaktora Maria zostanie zamknięty, ale odpadów będzie coraz więcej. Lokalizacja nowego obiektu jest poszukiwana, a KSOP i resort klimatu nie podają informacji na ten temat. Nowy KSOP nie będzie jednak składował paliwa jądrowego.

Polska chce mieć pierwszy reaktor jądrowy w 2033 roku i 6-9 GW energetyki jądrowej w 2043 roku. Deklaruje, że chce zbudować głębokie składowisko odpadów.

– Składowisko będzie przeznaczone wyłącznie na nisko- i średnioaktywne odpady promieniotwórcze oraz źródła promieniotwórcze z zastosowań medycznych. Nie będzie przyjmowało odpadów wysokoaktywnych z elektrowni jądrowej ani wypalonego paliwa jądrowego, które wymagają budowy obiektu o zupełnie innej charakterystyce – czytamy na stronie resortu klimatu. Z tego powodu powstanie jeszcze jeden obiekt. Tam trafią odpady energetyki jądrowej i te, które czekają w Różanie.

Głębokie składowisko poniżej 400 m będzie służyło do składowania odpadów długożyciowych i wysokoaktywnych. Pierwsze prace w poszukiwaniu lokalizacji. Paliwo jądrowe po zużyciu przebywa jeszcze kilka lat na terenie elektrowni jądrowej. – Obawy społeczne wymuszają stworzenie takiego składowiska podziemnego. Taki jest obecnie konsensus. Praktyka pokazuje jednak, że takie odpady są bezpieczne nawet w suchych przechowalnikach pod gołym niebem – powiedział Tomasz Nowacki, dyrektor departamentu energii jądrowej w resorcie klimatu.

Taksonomia każe budować składowiska

– Żaden kraj nie deklaruje, że przyjmie odpady z innych państw – mówił dyrektor Nowacki. – Mamy zakaz wożenia do Polski odpadów celem składowania. Jest taka możliwość prawna, bo nie możemy wykluczyć, że sami będziemy wysyłać gdzieś swoje – tłumaczył. Jego zdaniem byłaby możliwość eksportu odpadów nuklearnych za granicę, ale warto mieć swoje. Przykładem mogą być regulacje tak zwanej taksonomii wymagającej budowy składowiska do 2050 w ramach uznania atomu za dopuszczalny. Jednakże zakładając, że Polska miałaby pierwszy reaktor w 2033 roku, pierwsze odpady trafiłyby do nowego składowiska głębinowego po kilkudziesięciu latach, rodząc pytania o opłacalność tworzenia takiego obiektu wcześniej. Taksonomia Unii Europejskiej opisuje jakie inwestycje służą ochronie klimatu. Atom został za taką uznany i będzie mógł liczyć na finansowanie banków europejskich, ale jeden z warunków to budowa składowisk odpadów.

Wojciech Jakóbik

Rapacka: Gdzie trafią odpady z polskiej elektrowni jądrowej?

Najnowsze artykuły