Polska i Hiszpania zareagowały na wzrost cen uprawnień do emisji CO2 postulatem ustalenia limitów handlowych w celu walki ze spekulacją.
Według wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej do spraw Europejskiego Zielonego Ładu Fransa Timmermansa wzrost cen uprawnień do emisji CO2 w systemie EU ETS odpowiadał w jednej piątej za rekordowy wzrost kosztów energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Polska i Hiszpania proponują ograniczenie dostępu do handlu uprawnieniami dla podmiotów zajmujących się spekulacją finansową. Oba kraje przedstawiły dokumenty typu non-paper cytowane przez EurActiv.com, z których wynika, że powstaje bańka spekulacyjna na rynku EU ETS.
Komisja Europejska obiecała przyjrzeć się spekulacji na rynku uprawnień do emisji CO2 i przedstawić wnioski w grudniu tego roku. – Pozwalanie podmiotom finansowym na działanie bez wystarczającego nadzoru to recepta na niepokoje i poważne zaburzenie rynku – mówi dr Michael Pahle, badacz Poczdamskiego Instytutu Badań Wpływu na Klimat z Niemiec.
– Pozycje spekulacyjne graczy finansowych narastały od maja 2020 roku o 40 mln ton ekwiwalentu CO2 i oscylują na poziomie około 40-64 mln ton od tego czasu – powiedział Florian Rothenberg, analityk ICIS w komentarzu dla EurActiv.com. Jednakże jego zdaniem oddziaływanie tej grupy na rynek jest zbyt małe, bo nadpodaż uprawnień wynosi 1,4 mld a oni posiadają jedynie 46 mln na rynku wtórnym. Pojawił się jednak szereg graczy zwanych Exchange Traded Funds, którzy otworzyli długie pozycje na 11 mln pozwoleń, którzy być może blokują do nich dostęp innym, klasycznym uczestnikom tego rynku, jak spółki energetyczne.
EurActiv.com/Wojciech Jakóbik
MKiŚ: Spekulacja mogła być przyczyną wzrostu cen uprawnień do emisji CO2