Jakóbik: Możejki 2, czyli Polacy w niemieckiej rafinerii (ANALIZA)

5 lutego 2024, 07:35 Energetyka

Wejście Polaków do Rafinerii Schwedt może być wyzwaniem ekonomicznym, ale posłuży bezpieczeństwu energetycznemu Polski, Unii Europejskiej i NATO. Dokładnie, jak było w przypadku Rafinerii Możejki na Litwie – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Aktywiści Greenpeace w niemieckiej rafinerii Schwedt. Źródło: Greenpeace/Twitter
Aktywiści Greenpeace w niemieckiej rafinerii Schwedt. Źródło: Greenpeace/Twitter
  • Media niemieckie sugerują, że będzie zgoda Berlina na derusyfikację Rafinerii Schwedt.
  • Niemiecki Business Insider twierdzi, że akcje Rosnieftu mogłyby zostać przejęte przez firmę z Polski.
  • Orlen posiadając udziały w Schwedt będzie miał wpływ na politykę produktową tego zakładu zaopatrującego Niemcy wschodnie i Polskę zachodnią.
  • Obecność Polaków w Schwedt daje perspektywę zmianę relacji z Niemcami wschodnimi.

Derusyfikacja Rafinerii Schwedt

Media niemieckie sugerują, że będzie zgoda Berlina na derusyfikację Rafinerii Schwedt, w której 54 procent akcji wciąż dzierży rosyjski Rosnieft, choć znajduje się pod systematycznie przedłużanym zarządem powierniczym rządu. Oznacza to, że Rosjanie wciąż posiadają te akcje, ale nie decydują o losie Schwedt. Polacy domagali się derusyfikacji po to, aby nawet po zakończeniu wojny na Ukrainie nie było powrotu do normalnych relacji z Rosjanami, zgodnie z planem REPowerEU apelującym o odejście Unii Europejskiej od surowców rosyjskich oraz współpracy energetycznej z nimi.

Niemiecki Business Insider twierdzi, że akcje Rosnieftu mogłyby zostać przejęte przez firmę z Polski. W przeszłości w tym kontekście pojawiały się spekulacje na temat Orlenu państwowego oraz Unimotu prywatnego. Ta pierwsza firma potwierdziła BiznesAlert.pl rozmowy na temat Schwedt. – To był temat omawiany przez nas – przyznał prezes Orlenu Daniel Obajtek w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl. – Były różne plany. Nie mogę za wiele powiedzieć. Dopowiedzą sobie państwo sami – dodał. Unimot także starał się o wejście do Schwedt, ale był zainteresowany udziałami mniejszościowymi Shella, które przejął brytyjski Prax, o czym także informował pierwszy BiznesAlert.pl. Warto zaznaczyć, że Prax powinien być badany przez polskie służby pod względem związków z Rosjanami na wypadek konieczności współpracy w Schwedt.

Na horyzoncie pracy Rafinerii Schwedt są wyzwania. Aleksandra Fedorska opisywała w BiznesAlert.pl oczekiwanie Niemców, że nowy inwestor będzie wydawał pieniądze na transformację energetyczną. Ponadto, trwa dyskusja o rosnących emisjach siarki ze Schwedt. Może ona wywołać nowe spory polsko-niemieckie, ale także przynieść protesty przeciwko podobnym emisjom w Polsce. Dużo istotniejszy jest jednak fakt, że wyższa emisja siarki może wynikać z większego udziału ropy wysokozasiarczonej w przerobie. To sugestia w odniesieniu do faktu, który także opisałem w kwietniu 2023 roku w BiznesAlert.pl, to znaczy analogii między mieszanką dostarczaną Niemcom do Schwedt przez Ropociąg Przyjaźń, podpisywaną w dokumentach jako „z pól Kazachstanu” z rosyjską REBCO. Polski resort klimatu potwierdził, że ropa docierająca przez Przyjaźń do Schwedt ma właściwości chemiczne jak rosyjska, a kazachskie dostawy do naftoportu – nie. Stąd wzięły się spekulacje na temat „farbowania” ropy rosyjskiej z kazachską metką. Dostawy księgowane jako kazachskie mogą fizycznie pochodzić z Rosji. Nie jest to naruszenie sankcji pozwalających na takie operacje, ale zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw przez zależność od szlaku rosyjskiego oraz źródło finansowania Kremla opłatami przesyłowymi opłacanymi przez Kazachów. Lepsze rozwiązanie to dostawy przez naftoporty, w tym polski w Gdańsku, które będą możliwe po derusyfikacji Schwedt.

Polonizacja Rafinerii Schwedt

Jednakże właśnie wejście Polaków do Rafinerii Schwedt może udzielić odpowiedzi na oba powyższe wyzwania. Współpraca Orlenu i Saudi Aramco w sektorze petrochemicznym oraz rozważana inwestycja w zakład petrochemiczny w Gdańsku to nadzieja na udaną transformację energetyczną sektora paliw. Orlen już teraz promuje elektromobilność i wodór na swych stacjach, a posiadając udziały w Schwedt będzie miał wpływ na politykę produktową tego zakładu zaopatrującego Niemcy wschodnie i Polskę zachodnią, gdzie Orlen ma stacje po obu stronach Odry. Warto przywołać analogię do Rafinerii Możejki, której rentowność jest widoczna dopiero po szeregu drogich inwestycji podjętych przez Orlen we współpracy z rządem na Litwie. Należy także liczyć się z możliwością powolniejszego uniezależniania od paliw kopalnych w sektorze transportowym Niemiec wschodnich oraz krajów wschodniej flanki NATO ze względu na zapóźnienie technologiczne oraz względy bezpieczeństwa i ekonomiczne. To perspektywa dłuższej pracy na paliwach kopalnych między Polską a Niemcami. Obecność Polaków w Schwedt daje także perspektywę zmianę relacji z Niemcami wschodnimi dzięki obniżaniu wpływów ekonomicznych Rosji na politykę tamtejszych landów, których uosobieniem jest polityk zwana przeze mnie publicystycznie Schroederem w spódnicy, czyli meklemburską premier Manuelą Schwesig współodpowiedzialną za projekt gazociągu Nord Stream 2. To odniesienie do lobbysty rosyjskiego, byłego kanclerza Gerharda Schroedera z partii SPD, z której jest także Schwesig. Rozwój więzi ekonomicznych po obu stronach Odry z większą podmiotowością Polaków przyniósłby dobroczynne skutki relacjom dwustronnym.

Współpraca polsko-niemiecka w Schwedt może być także istotna dla bezpieczeństwa dostaw paliw w regionie w obliczu inwazji Rosji na Ukrainie i zagrożenia wschodniej flanki NATO. Wykorzystanie Schwedt do zaopatrywania Berlina oraz lotniska Berlin-Brandenburg daje przesłanki ekonomiczne do inwestycji w infrastrukturę paliwową potrzebną w razie konfliktu NATO. BiznesAlert.pl opisał potrzebę rozbudowy sieci ropociągów naftowych służących Sojuszowi do zaopatrywania sił zbrojnych. Obecność Polaków w Schwedt może ułatwić rozmowę na ten temat, a business case Schwedt pozwoli efektywnie wykorzystać tę infrastrukturę w czasie pokoju. Z kolei obecność Orlenu w niemieckiej rafinerii może urentownić budowę drugiej nitki Ropociągu Pomorskiego, której los biznesowo zależy od zainteresowania dostawami przez naftoport (niech także pochodzą z Kazachstanu i trafiają do Niemiec) a z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw jest niezbędny dla redundancji oraz elastyczności pracy między Gdańskiem a Rafinerią Płock. Wschodnioniemiecka Rafineria Leuna odbiera już sto procent ropy spoza Rosji i to samo mogłaby robić bez pośrednictwa Rosjan pobliska Rafineria Schwedt, gdyby Polacy mieli decydujące zdanie o polityce produktowej oraz inwestycjach. Ponadto, zbycie ważnych aktywów paliwowych jak bazy i terminale w toku fuzji przez Orlen mogłaby zostać zrównoważona przez dostęp do większej podaży paliw poprzez Schwedt.

Schwedt czyli Możejki 2?

Znaczenie strategiczne Rafinerii Schwedt, szczególnie wobec spekulacji na temat obniżenia zapasów strategicznych paliw w Polsce, byłoby widoczne dopiero w czasie kryzysu, ale zwróciłoby się kilkukrotnie. Tak było z niedoinwestowaną i starą Rafinerią Możejki, wybudowaną podobnie jak Schwedt, w czasach komunizmu. Jej znaczenie okazało się niezbywalne w 2022 roku, kiedy dzięki decyzjom Orlen Lietuva było możliwe porzucenie ropy rosyjskiej przez kraje bałtyckie jako pierwsze w Unii Europejskiej. Zastąpiła je ropa saudyjska dostępna dzięki obecności Polaków na Litwie. Inwestycja w Rafinerię Możejki może być oceniana dopiero z tej perspektywy dziesiątki lat po podjęciu tej kontrowersyjnej decyzji inwestycyjnej. Czas na poważne rozważania na ten sam temat w przypadku wejścia Polaków do Rafinerii Schwedt. Popieram ten ruch.

Jakóbik: Polska porzuciła ropę z Rosji pierwsza w Europie…ale na Litwie