Niemiecki polityk oskarża Polskę o spisek wokół Rafinerii Schwedt i bije w inwestycję PERN

4 sierpnia 2023, 07:00 Alert

Brandenburski polityk partii die Linke Christian Görke uważa, ze Orlen, za którym ma stać polskie państwo, uzależnia Niemcy od ropy z Gdańska, aby następnie odciąć Rafinerię Schwedt od dostaw z Kazachstanu. Uderza też w projekt drugiej nitki Ropociągu Pomorskiego.

Rafineria Schwedt. Fot. PCK Raffinerie GmbH.
Rafineria Schwedt. Fot. PCK Raffinerie GmbH.

Argumentacja byłego minister finansów Brandenburgii, a obecnie posła do Bundestagu z Partii Lewicy opiera się na stwierdzeniu, że strona polska właśnie buduje drugą nitkę Ropociągu Pomorskiego, aby wykluczyć dostawy ropy z Kazachstanu do niemieckiej rafinerii w Schwedt (PCK). PERN, a tym samym państwo polskie, nie inwestują zdaniem tego polityka w zwiększenie mocy przerobowych z pobudek charytatywnych. W połączeniu z zainteresowaniem Orlenu przejęciem rafinerii w Schwedt mamy nowe zależności. Orlen jest w 49,9 procentach własnością państwa polskiego, pozostałe udziały należą do holenderskiego funduszu i innych właścicieli.

– Jeśli Orlen stanie się większościowym udziałowcem PCK i połączenie Ropociąg Pomorski zostanie ukończone, nie będzie już zainteresowania ropą z Kazachstanu – powiedział Görke lokalnej gazecie Nordkurier.

Christian Görke zimą 2022 roku wybrał się do Kazachstanu, aby ściągnąć stamtąd ropę do rafinerii w Schwedt, bo Niemcy od pierwszego stycznia zrezygnowały z dostaw rosyjskich, od których PCK była w 100-procentach zależna. W czerwcu Niemcy podpisały umowę na dostawy 1,3 milionów ton ropy z Kazachstanu do Schwedt dostarczane Ropociągiem Przyjaźń ciągnącym się z Rosji. Polscy i niemieccy eksperci  uważają, że jest to technicznie ropa rosyjska, mimo faktu, że Niemcy przelewają pieniądze za nią do Kazachstanu. Opłaty za przesył Ropociągiem Przyjaźń są regulowane między Kazachstanem i Rosja.

Niemcy nie płacą więc bezpośrednio do budżetu rosyjskiego, ale płacą Kazachom, a ci opłacają przesył w Rosji. Ponadto, dostawy kazachskie przez Przyjaźń zostały wyłączone z sankcji unijnych na północną nitkę tego ropociągu wynegocjowane przez Polskę oraz Niemcy. Hannes Gnauck z prawicowo-populistycznej partii Alternative für Deutschland (AfD) podobnie jak jego kolega z Die Linke argumentuje przeciw Orlenowi i wszelkimi możliwościami strony polskiej w kontekście Rafinerii Schwedt. Jego zdaniem Polska szantażuje Niemcy dostawami ropy do Schwedt.

Faktem jest jednak, że Polacy domagają się od Niemców derusyfikacji Rafinerii Schwedt poprzez wyrzucenie z akcjonariatu Rosnieft Deutschland objętego zarządem tymczasowym Federalnej Agencji ds. Sieci Bundesnetzagentur pod kontrolą rządu niemieckiego. Polacy obawiają się, że Niemcy wrócą do ropy rosyjskiej po rozstrzygnięciu na Ukrainie. Zarząd może zostać przedłużony lub zastąpiony przejęciem aktywów we wrześniu 2023 roku. Z drugiej strony derusyfikacja Schwedt zwiększyłaby rentowność Ropociągu Pomorskiego czekającego na ostateczną decyzję inwestycyjną, o czym pisaliśmy w BiznesAlert.pl.

Nordkurier / Aleksandra Fedorska / Wojciech Jakóbik

Druga nitka Ropociągu Pomorskiego z pozwoleniami zależy od derusyfikacji Schwedt